Trwa ładowanie...

Rodzice czekali 20 godzin. "Kolejki jak za PRL-u"

Avatar placeholder
06.03.2024 11:21
Rodzice koczowali pod żłobkiem. "Kolejki jak za PRL-u"
Rodzice koczowali pod żłobkiem. "Kolejki jak za PRL-u" (East News, Facebook )

Grille, kiełbaski, krzesełka turystyczne i kamper. To nie wakacyjny piknik, tylko kolejka rodziców i dziadków, która ustawiła się przed miejskim żłobkiem w Lubaniu. Wszystko po to, by zapewnić dziecku miejsce w placówce.

spis treści

1. Kolejka w Lubaniu

Rekrutacja do przedszkoli, oddziałów przedszkolnych i klas pierwszych w szkołach podstawowych właśnie się rozpoczęła. Swoje podwoje otwiera również wiele żłobków, do których można zapisywać maluchy.

Pod miejskim żłobkiem w Lubaniu w nocy z niedzieli 3 marca na poniedziałek 4 marca stała kolejka rodziców i dziadków. Pierwsi z nich czatowali pod wejściem już od godziny 14 w niedzielę. TVP Wrocław donosi, że część czekała aż 20 godzin. Obawiali się, że powtórzy się scenariusz z poprzedniego roku, kiedy to dla ośmiorga dzieci zabrakło miejsc.

- Nie powinno mieć miejsca takie zdarzenie, z automatu dziecko, które się urodziło powinno mieć zagwarantowanie miejsce w żłobku i przedszkolu. Kolejki jak za PRL-u, niestety sytuacja nas do tego zmusza - nas rodziców. No nie w tych czasach, za komuny, to się zgodzę, ale nie dzisiaj - mówili rodzice dla radiowroclaw.pl.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

Jak dowiedzieli się dziennikarze portalu eluban.pl, do rana kolejkowiczów było 22. Do końca nie wiedzieli, ile miejsc dla dzieci będzie przeznaczonych w żłobku. Dopiero panie rejestrujące zdradziły, że jest ich 26. W poniedziałkowy ranek wszystkim oczekującym udało się więc zapisać dzieci.

- Rzeczywistość pokazała, że tych miejsc jest więcej, niż póki co chętnych. Nie wiem, być może jakieś emocje, półprawdy, niedopowiedzenia, pewne mity, które wokół naboru do żłobka powstały spowodowały taką a nie inną reakcję - skomentował dla radiowroclaw.pl burmistrz Lubania Arkadiusz Słowiński.

Niestety, gehenna kolejkowa rodziców wiąże się z tym, że procedura zapisu wymaga osobistego dostarczenia dokumentów. Dyrektorka żłobka, Jolanta Fiłka, tłumaczyła, że koszt systemu umożliwiającego elektroniczne zapisy to około 7 tys. zł. Żłobka nie stać na taki wydatek.

- Te wszystkie firmy, które robią rekrutacje elektroniczną, są głównie pod szkoły podpasowane. Jest dzielenie do klas, jest dziennik elektroniczny. Natomiast nam nie chcieli oddzielić tylko samej rekrutacji - mówi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze