Przypadek jeden na 200 milionów. Matka nie spodziewała się takich trojaczków
Pielęgniarka Becky-Jo Allen i jej mąż byli rodzicami małej Indie. Para postanowiła powiększyć rodzinę i zaczęli sę starać o drugie dziecko. Becky-Jo ogromnie się zdziwiła, gdy podczas badania USG okazało się, że zostanie mamą nie jednego, a trójki chłopców.
1. Chcieli powiększyć rodzinę
Wiadomość ta była zaskakująca, ponieważ nigdy wcześniej w ich rodzinie nie było przypadku ciąży mnogiej. Tym bardziej żaden z bliskich Becky-Jo nie doczekał się trojaczków.
Bracia przyszli na świat dzięki cesarskiemu cięciu w 32 tygodniu ciąży. Roman, Roan i Rocco od samego początku byli niemal identyczni i nawet rodzice mieli problem, by ich rozróżnić.
Mama przyznaje, że na początku musiała bardzo uważać, by nie pomylić braci. Z czasem zauważyła nieznaczne różnice w wyglądzie chłopców. "Moje dzieci mają znamię między brwiami. U Romana jest ono zauważalnie ciemniejsze niż u braci. Roan natomiast ma na nodze pieprzyk, którego nie mają jego bracia" - wyjawia, w jaki sposób rozróżnia swoich synów.
2. Genetycznie identyczni
Chłopcy są wyjątkowymi trojaczkami. Ich niespotykane podobieństwo sprawiło, że postanowiono sprawdzić, jak bardzo bracia są do siebie podobni. Dzieci zostały poddane badaniom genetycznym.
Badania wykazały, że kod genetyczny chłopców pokrywa się ze sobą w 100 proc. Ich DNA niczym się nie różni, co czyni ich wyjątkowymi. Lekarze twierdzą, że takie wyniki testów uzyskuje się raz na 200 mln badanych ciąż mnogich.
Chłopcy mimo upływu lat, nadal wyglądają identycznie. Nie tylko wygląd ich łączy. Roman, Roan i Rocco mają również wspólne zainteresowania i razem uczęszczają na zajęcia sportowe.
Małgorzata Banach, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl