Ma już czwórkę dzieci. Teraz urodziła trojaczki

Rodzicielstwo nie zna granic. Przekonała się o tym Mary McCandlish ze Szkocji. Mając czwórkę dzieci, zdecydowała się na jeszcze jedno. Okazało się, że spodziewa się trojaczków.

Mary McCandlish była szczęśliwą mamą czwórki dzieci: Petera (16 lat), Emily (15 lat) oraz Kateriny i Jamesa (po 6 lat). Choć 34-letnia kobieta czuła się szcześliwa i spełniona, pragnęła jeszcze jednego dziecka. Już jednak pierwsze kontrolne badanie USG wykazało, że kobieta spodziewa się trojaczków.

"To był dla mnie szok, tym bardziej, że są one trojaczkami jednojajowymi" – przyznała w rozmowie z dziennikiem "The Sun". I dodała, że poród był dla niej niesamowitym przeżyciem.

1. Trzech synów

Mary wiedziała, że to będą chłopcy. Przez cały okres ciąży była pod stałą opieką lekarzy. Specjaliści obawiali się, że organizm kobiety nie będzie w stanie utrzymać i wyżywić chłopców przez całe 40 tygodni. Dlatego też zdecydowali, że ciążę trzeba rozwiązać wcześniej. Mary urodziła więc synów w 30. tygodniu. Wcześniej otrzymała sterydy, które wzmocniły płuca dzieci i przygotowały je na pobieranie tlenu.

Thai, Tyler i Tomas przyszli na świat pod koniec października 2017 roku. Natychmiast trafili do szpitala, który opiekuje się wcześniakami. Są jednojajowymi trojaczkami. W Szkocji takie poczęcia zdarzają się raz na 160 tys. przypadków.

Po narodzeniu chłopcy ważyli od 0,5 do 1,5 kg.

Mary otwarcie mówi, że zrobi wszystko, by jej synowie wyrośli na zdrowych. Odciąga mleko z piersi i wzbogaca nim szpitalną mieszankę.

"Naszym marzeniem jest, by wyszły do domu przed Bożym Narodzeniem. To optymistyczny wariant, ale nie zakładamy trudności, bo chłopcy rozwijają się prawidłowo" – zaznacza Mary.