Trwa ładowanie...

Przyjęcie komunijne to święto dziecka? U niektórych butelki na stole

 Magdalena Bury
Magdalena Bury 29.11.2018 18:40
Przyjęcia komunijne odbywają się w lokalach
Przyjęcia komunijne odbywają się w lokalach (Instagram @restauracjanewarka)

Sezon komunijny czas zacząć. W szafach czekają już wyprasowane alby szyte na miarę, lokal zarezerwowano już pół roku temu. Menu ustalone, wierszyk z podziękowaniem dla księdza i katechetki oraz słowa piosenek śpiewanych na mszy wykute na pamięć. Tylko jedna dręcząca kwestia przed nami. Stawiać w końcu te butelki z wódką na stole czy nie?

1. Małe wesela

Współczesne przyjęcie komunijne różni się od zwykłego rodzinnego obiadu, który wspominają nasi rodzice. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu po mszy świętej cała rodzina siedziała niemal do rana przy stole suto zastawionym wędlinami, sałatkami, ciastkami i... butelkami czystej wódki.

Na takie wydarzenie zapraszało się także sąsiadów. Imprezowicze chodzili od stołu często nie pamiętając nawet powodu spotkania.

A jak jest teraz? Rodzice już pół roku wcześniej rezerwują w lokalu salę na przyjęcie swojego dziecka. Temat alkoholu na stołach podejmuje się jeszcze długo przed majem.

Zobacz film: "Pierwsza Komunia, pierwszy kicz"

- Rezerwowałam we wrześniu, jak tylko dowiedzieliśmy się o terminie komunii. Nie jest łatwo znaleźć lokal w tym okresie. Słyszałam, że niektórzy rezerwują dwie niedziele na wszelki wypadek. A potem, jak już wiadomo kiedy będzie komunia, zwalniają jeden termin – mówi Wanda Kurek, matka dziecka przystępującego do pierwszej komunii świętej w tym roku.

Z raportu agencji infoWire.pl wynika, że w tym roku rodzice wydadzą na komunię i przyjęcie średnio ok. 3600 zł. W ostatnich latach aż 32 proc. badanych było na takim obiedzie w restauracji lub hotelu, a 19 proc. uczestniczyło zarówno w przyjęciu domowym, jak i takim zorganizowanym w restauracji.

To dlatego maj to prawdziwy raj dla restauratorów, ale też np. cukierników. Przyjęcie komunijne bez tortu za kilkaset złotych to prawdziwy wstyd.

Sprawdź też:

2. Alkohol na stół!

W tym przedkomunijnym maratonie rodzice muszą podjąć wiele decyzji. Począwszy od wianka na głowę i pierwszych butów na kilkucentymetrowym obcasie, a skończywszy na odpowiedzi na pytanie krewnych: "Czy na komunii będzie alkohol? Nie wiem czy przyjeżdżać autem...".

O komunii bezalkoholowej głośno mówią księża z ambony i katechetki przygotowujące dzieci do tego ważnego wydarzenia. Spróbowałam podpytać znajomego księdza, czy przyjęcie bez alkoholu jest wymogiem kościelnym.

- W dokumentach Kościoła nigdzie o tym nie przeczytasz, ale każdy duchowny ci powie, że przyjęcie komunijne powinno być dla dziecka, a nie dla jego wujków i ciotek. Podczas takiego obiadu to właśnie ten maluch powinien siedzieć na najważniejszym miejscu. I to nim warto się zająć, a nie butelkami z alkoholem – tłumaczy kapłan, który chciał pozostać anonimowy.

Jednym z miejsc, które organizuje przyjęcia komunijne jest lubelska restauracja "Oranżeria".

- Jesteśmy rodzinną restauracją. Na ten moment mamy cztery zarezerwowane terminy. Trzy przyjęcia będą bezalkoholowe. Tylko na jednym na stole będzie alkohol: wódka i wino – mówi Iwona Miłczak z "Oranżerii".

3. Zdania są podzielone

Czy na przyjęciu komunijnym u dziecka będzie alkohol? Spytałam o to kilka matek tegorocznych "wybrańców". Zdania są mocno podzielone.

- Alkohol będzie normalne na stołach. Zawsze tak jest w naszej rodzinie, że nawet jak nie stawia się go na stół, to gdzieś ktoś zawsze go ma. I tak piją! Przyjęcie będzie w lokalu, na 70 osób. Taka jest moda ostatnio. Wydaje mi się, że kiedyś częściej organizowano je w domach. Teraz ludzie mają więcej kasy i w lokalu wygodniej – mówi Wanda Kurek.

Innego zdania jest kolejna matka: - U nas nie będzie alkoholu. Zdecydowanie jestem za tradycją w tej kwestii. To nie wesele. Przyjęcie odbędzie się w restauracji, z nowoczesnym menu. Bez ciast, na deser lody. Nie znam nikogo, kto robi przyjęcie komunijne i stawia wódkę na stół. Wydaje mi się, że ewentualnie na wsi może coś takiego się zdarzyć – tłumaczy.

Na tym tematem zastanawiała się także Małgorzata Siedlecka. - U nas będzie tylko wino do obiadu, ale nie ukrywam, że mieliśmy dylemat w tej kwestii. Zdania między rodzicami są mocno podzielone. Z tego co wiem od znajomych, bardziej króluje wino. Natomiast ludzie są bardzo różni. U koleżanki znajomej ma być wódka i whisky, więc moim skromnym zdaniem to lekka przesada. Widocznie nie traktują tego jakoś bardziej religijnie pod kątem dziecka, a raczej jako zbieranina rodziny na imprezie. Jak to w polskich realiach, napić się przy każdej nadarzającej się okazji – dodaje.

Wino będzie także na kolejnym przyjęciu. - Skoro to impreza dla dziecka, tradycyjnemu alkoholowi (typu czysta wódka, drinki) mówię zdecydowane nie! Biorę pod uwagę opcję dla gości, którzy będą mieli ochotę na kieliszek wina do obiadu. Butelki nie będą stały na stole – dodaje kolejna matka.

- Absolutnie. Nie będzie żadnego alkoholu. W tym dniu najważniejsze jest dziecko i nie może towarzyszyć temu alkohol. Na chrzcinach też nie powinno być alkoholu. U nas nie było. Co innego przyjęcie weselne – komentuje sprawę kolejna kobieta, której córka w tym roku będzie miała swoją uroczystość.

- Zastanawiam się nad tym. Już kilka razy myślałam na ten temat. Zaproponuję białe wino do obiadu dla gości. Oczywiście nic więcej i chcę, żeby to była lampka, maksymalnie dwie – dodaje inna matka.

Z kolejnych rozmów wynika, że najczęstszą opcją jest przyjęcie bezalkoholowe, ewentualnie z lampką wina do obiadu. Rodzice chcą, by tego dnia wszyscy skupiali się na dziecku. Wiele matek boi się tego, co powiedzą inni. Zdarza się, że w jednym lokalu organizowanych jest kilka przyjęć komunijnych jednocześnie.

4. A jak było z nami?

Temat bezalkoholowego przyjęcia komunijnego nie jest wymysłem ostatnich lat. Koleżanki i koledzy z redakcji zapytani o ich przyjęcia komunijne niemal w większości odpowiadają "U mnie alkoholu nie było". Tylko u nielicznych na stole była wódka i wino. A było to prawie 20 lat temu.

- Pamiętam komunię swojego chrześniaka, to było w 2010 roku. Przyjęcie było w lokalu, obok mnie 20 nieznanych mi osób. Po zjedzeniu obiadu i trzech dokładek ciasta, nie miałem co robić. Nie podali nawet wina, o piwie czy czystej nie mówiąc. Uważam, że jeżeli już ktoś organizuje tego typu imprezę, warto zadbać o swoich gości – mówi Kamil. Takie zdania, dla niektórych niezrozumiałe, też trzeba szanować.

Prezenty komunijne na ostatnią chwilę – co kupić chłopcu, a co dziewczynce?
Prezenty komunijne na ostatnią chwilę – co kupić chłopcu, a co dziewczynce? [11 zdjęć]

Gadżetem bardzo często wybieranym dla dziewczynek i chłopców jest laptop. Jego o wiele tańszą alternatywę

zobacz galerię

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze