Żory. Przedszkola i żłobki otwarte wbrew rekomendacji sanepidu. Liczby zakażeń na Śląsku nie maleje
Od 25 maja otwarto przedszkola i żłobki w Żorach (woj. śląskie). Liczba zachorowań utrzymuje się tam nadal na wysokim poziomie. Jednak władze postanowiły już otworzyć placówki i to wbrew zaleceniom powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Rybniku. Wielu mieszkańców patrzy na tę decyzję z niepokojem.
1. Żłobki i przedszkola w Żorach otwarte
Decyzję o otwarciu placówek, władze Żor rozważały już wcześniej. Początkowo mówiło się o 6 maja. Tuż przed tym, jak rodzice mieli wysłać do nich dzieci, okazało się, że koronawirusa potwierdzono u jednego z pracowników Miejskiego Żłobka oraz Przedszkola Publicznego nr 16. Sprzeciw sanepidu spowodował wtedy, że miasto wstrzymało otwarcie wszystkich placówek z troski o bezpieczeństwo dzieci.
Dwa tygodnie później obawy zniknęły. W ubiegłym tygodniu władze Żor podjęły decyzję o otwarciu od 25 maja wszystkich żłobków i przedszkoli, pomimo zastrzeżeń stacji sanitarno-epidemiologicznej w Rybniku.
Władze miasta tłumaczą, że kierowały się wyraźną potrzebą mieszkańców, którzy domagali się otwarcia przedszkoli przede wszystkim ze względu na zobowiązania zawodowe.
- Sanepid wydał faktycznie negatywną rekomendację w sprawie otwarcia przedszkoli, powołując się na rosnącą liczbę zakażeń na Śląsku, ale jest to tylko rekomendacja, decyzja jest po stronie samorządu - mówi Adrian Lubszczyk, kierownik Biura Promocji, Kultury i Sportu. - Chcemy pomóc rodzicom wrócić do pracy, chcemy pomóc firmom, żeby mogły mieć z powrotem swoich pracowników, chcemy też w ten sposób wspomagać gospodarkę i jesteśmy w stanie zapewnić wszelkie możliwe procedury bezpieczeństwa i w bezpieczny sposób pozwolić dzieciom na naukę i opiekę - dodaje.
2. Śląsk wciąż z największą liczbą potwierdzonych zakażeń koronawirusem
Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez powiatową stację sanitarno-epidemiologiczną w Rybniku liczba potwierdzonych przypadków zakażenia sięgnęła w Żorach do 26 maja 284 osób, 3 zakażonych zmarło. Województwo śląskie nadal przoduje pod względem liczby zarażonych koronowirusem. W związku z tym wiele miast w rejonie zdecydowało się wstrzymać z otwarciem placówek.
- W całym województwie wznowiły pracę 973 przedszkola w 127 gminach. Przedszkola zostały m.in. otwarte w takich miastach jak: Będzin, Bielsko-Biała, Czechowice – Dziedzice, Sosnowiec, Częstochowa, Chorzów, Cieszyn, Dąbrowa Górnicza, Jaworzno, Mikołów, Mysłowice, Piekary Śląskie, Tarnowskie Góry, Żory. Nie działają samorządowe przedszkola m.in. w Katowicach, Rybniku, Gliwicach, Zabrzu, Rudzie Śląskiej - mówi Anna Kij, rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Katowicach.
Adrian Lubszczyk tłumaczy, że decyzja Żor była wielokrotnie konsultowana, żeby dopracować wszystkie procedury.
- Trudno się sugerować innymi miastami, podejmujemy autonomicznie taką decyzję. Zostały przeprowadzone odpowiednie konsultacje pomiędzy władzami miastami, wydziałem edukacji urzędu miasta i dyrekcjami poszczególnych placówek i na tej podstawie podjęliśmy decyzję o otwarciu. Na ten moment frekwencja w przedszkolach, żłobkach nie jest bardzo duża, a procedury bezpieczeństwa są na najwyższym poziomie - mówi przedstawiciel urzędu miasta. - W naszym przekonaniu nie stwarza to żadnego zagrożenia - podkreśla.
3. Przedszkola mogą się stać nowymi ogniskami zakażeń
Opinie wśród rodziców są podzielone. Część popiera decyzję władz miasta i przypomina, że każdy rodzic podejmuje decyzję o posłaniu dziecka do placówki na własną rękę, nikt ich do tego nie zmusza. Nie brakuje jednak głosów krytycznych. Sytuacja w rejonie jest poważna, więc część osób zastanawia się, czy to jeszcze jej nie zaogni.
- Statystyki zakażeń w mieście są obecnie jednymi z największych w całym kraju. Przez tę decyzję Żory staną się czarnym punktem pandemicznym, ale prezydent nie dba o zdrowie i życie mieszkańców. Żaden z prezydentów miast ościennych nie podjął takiej decyzji, wszyscy sugerowali się opinią sanepidowską - podkreśla jeden z naszych czytelników.
Od 6 maja przedszkola i żłobki w Polsce mogą być ponownie otwierane przez samorządy. W wielu rejonach kraju placówki zaczęły działać z opóźnieniem. Co więcej, są już miejsca, w których ponownie zamknięto przedszkola lub żłobki dosłownie kilka dni po przyjęciu pierwszych dzieci. W Ostrowie Wielkopolskim po tygodniu od otwarcia zamknięto żłobek w związku z potwierdzeniem zakażenia koronawirusem jednej z opiekunek. Kwarantanną objęto 63 osoby. O ponownym zamknięciu przedszkoli znajdujących się na terenie miasta zdecydowały też władze Kępna, ze względu na pogorszenie sytuacji epidemiologicznej w rejonie. Pozytywny wynik testu miała też jedna z opiekunek w przedszkolu w Szczecinie.
Lekarze obawiają się, że przez takie przypadki mogą się tworzyć nowe ogniska zakażeń. Większość z nich jest zdania, że przedszkola i żłobki powinny być ponownie otwierane w ostatniej kolejności, bo to miejsca, w których bardzo ciężko będzie przestrzegać zalecanych procedur. Dzieci są przyzwyczajone do bliskiego kontaktu z rówieśnikami, wiele przedmiotów biorą do buzi i zapominają o regularnych myciu rąk.
Zobacz także: Otwarte przedszkola i żłobki. Procedury i wytyczne dla rodziców i porady, jak dezynfekować zabawki