Pokazała sprawdzian. Trudno uwierzyć, jaką ocenę dostał uczeń
Zdjęcie testu z języka niemieckiego opublikowane w mediach społecznościowych wywołało gorącą dyskusję. Niezrozumiały dla wielu był fakt, że uczeń, który poprawnie odpowiedział jedynie na dwa z dwudziestu pytań, otrzymał wysoką notę. Stwierdzenie, że "wprowadza to dziecko w błąd" zapoczątkowało burzliwą debatę na temat oceniania w systemie edukacji.
1. Oceny w polskich szkołach
Rodzice i nauczyciele, biorący udział w dyskusjach na grupach szkolnych w mediach społecznościowych, często podejmują temat systemu edukacji w Polsce. Wyrażają zaniepokojenie nie tylko nowymi wyzwaniami związanymi z nauką, która w opinii wielu jedynie eksponuje istniejące problemy, ale także kwestią wystawiania ocen w procesie edukacji.
Użytkownicy mediów społecznościowych często oceniają system jako stary i niesprawiedliwy dla wszystkich, którzy w nim uczestniczą. Argumentują, że nadrzędne stają się tu często przeładowane treściami programy, a zarówno uczniowie, jak i nauczyciele muszą zbyt wiele uwagi poświęcać biurokracji.
"Dzieci są przemęczone, uczą się bez zrozumienia, na pamięć, tylko po to, żeby zdać. Gdzie jest tu jakiś sens i logika? W ten sposób na pewno nie zmotywujemy ich do zdobywania wiedzy" - zauważa jedna z użytkowniczek Facebooka.
2. Kontrowersje wokół testu z niemieckiego
Dyskusję na temat oceniania i debatę na temat tego, czy oceny są rzeczywiście najważniejsze dla procesu zdobywania wiedzy, wywołało zdjęcie sprawdzianu z języka niemieckiego opublikowane na jednej z facebookowych grup dla nauczycieli.
Na prezentowanym obrazku widać test ucznia z czerwoną korektą nauczyciela wraz z zaznaczonymi błędami. Mimo licznych poprawek na pierwszy rzut oka wydaje się, że uczniowi nie przyznano pozytywnej oceny. W rzeczywistości jednak, na górze kartki widnieje nieoczekiwana piątka z dwoma minusami.
Internauci nie kryją swojego zaskoczenia. Pytali, jak to możliwe, że uczeń, który poprawnie napisał tylko dwie odpowiedzi z 20 pytań, mógł zdać test. Wiele osób sugeruje, że taka metoda oceny może prowadzić do błędnego przekonania, że dziecko ma odpowiednie umiejętności i wiedzę.
Niektórzy sugerują, że może to wynikać z faktu, że uczeń posiada oryginalne zaświadczenie o dysleksji lub dysortografii, które mogłoby wyjaśnić dużą liczbę popełnionych błędów.
"Sygnalizuje to niewłaściwe podejście!" - wyraża swoje obawy jeden z internautów.
3. Ocena postępu uczniów
Nic dziwnego, że pojawiają się różne komentarze i interpretacje, ale żadna z nich nie uwzględnia faktu, iż prezentowany jest jedynie pierwszy arkusz testu, a reszta treści znajduje się na drugiej stronie - co mogłoby wyjaśnić wysoką ocenę wystawioną uczniowi.
Nie można jednak pominąć, że coraz większa liczba nauczycieli zgadza się co do jednego - oceny nie mogą być jedynym miernikiem wiedzy uczniów. Szczególnie na etapie nauki w szkole podstawowej, z coraz większą częstotliwością stosuje się oceny opisowe, które pozwolą nauczycielowi wskazać, co uczeń zrobił dobrze, a co wymaga jeszcze pracy. Dzięki temu ogranicza się porównanie między uczniami.
- Moim zdaniem sprawdziany nie są potrzebne do pracy w szkole. Dzieci nie uczą się efektywnie np. angielskiego, wkuwając słówka do sprawdzianu. Same dostrzegają, że najszybciej uczą się, oglądając ukochany serial po angielsku, czytając książkę, nie mogąc się doczekać polskiego tłumaczenia, czy grając w grę – powiedział w rozmowie z WP Parenting Przemysław Staroń, Nauczyciel Roku 2018. - Dlaczego my się uczymy procesów fizycznych, chemicznych, kiedy oglądamy świetne programy, patrzymy na nie w interaktywnych muzeach, czytamy książki? Bo tak wygląda proces zdobywania wiedzy. W komforcie, w ekscytacji - podsumował.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl