Pokazał sprawdzian z niemieckiego. Ocena nauczyciela wywołała burzę

Czy oceny są potrzebne? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć internauci, którzy zobaczyli sprawdzian z języka niemieckiego jednego z uczniów. Nie mogli bowiem zrozumieć, jakim cudem zaliczył test na piątkę, skoro na 20 pytań udzielił jedynie dwóch poprawnych odpowiedzi.

1. Ocena wprowadza w błąd

Media społecznościowe obiegło zdjęcie sprawdzianu z języka niemieckiego, które sprowokowało użytkowników do dyskusji o tym, jak powinno się oceniać uczniów. Co więcej, zaczęli się również zastanawiać, czy w ogóle oceny są potrzebne do zdobywania wiedzy.

Na zdjęciu widać pokreślony na czerwono sprawdzian z zaznaczonymi błędami i poprawkami wprowadzonymi przez nauczyciela. Na pierwszy rzut oka można by się spodziewać, że uczeń nie dostał dobrej oceny. Nic bardziej mylnego, na górze kartki widać dumną piątkę z dwoma minusami.

Wielu internautów widząc ocenę, zaczęło się zastanawiać, jak to możliwe, że uczeń, który poprawnie zapisał tylko dwa słówka z 20., w ogóle zaliczył sprawdzian. Niektórzy zarzucali nauczycielowi, że w ten sposób daje mylne wrażenie, iż dziecko posiada wymaganą wiedzę i umiejętności.

Inni zaś sugerowali, że dziecko może mieć zaświadczenie o dysleksji lub dysortografii, które tłumaczyłoby liczbę błędów i w takiej sytuacji nie można się nikogo czepiać.

"To przecież wprowadza dziecko w błąd!" - napisał jeden z użytkowników.

Co ciekawe, mimo różnic w podejściu do problemu nikt nie zwrócił uwagi na to, że to tylko pierwsza strona sprawdzianu, a reszta zadań znajduje się na odwrocie. To zdecydowanie może tłumaczyć wysoką ocenę, jaką otrzymał uczeń.

2. Oceny są potrzebne?

Warto jednak zaznaczyć, że według wielu nauczycieli oceny nie powinny być jedynym wyznacznikiem wiedzy uczniów. Coraz częściej, zwłaszcza w nauczaniu podstawowym, można spotkać się z ocenami opisowymi, w których nauczyciel może wskazać uczniowi, co zrobił dobrze, a nad czym musi jeszcze popracować. Dzięki temu ogranicza się tendencję do porównywania z innymi.

- Moim zdaniem sprawdziany nie są potrzebne do pracy w szkole. Dzieci nie uczą się efektywnie np. angielskiego, wkuwając słówka do sprawdzianu. Same dostrzegają, że najszybciej uczą się, oglądając ukochany serial po angielsku, czytając książkę, nie mogąc się doczekać polskiego tłumaczenia, czy grając w grę – powiedział w rozmowie z WP Parenting Przemysław Staroń, Nauczyciel Roku 2018. - Dlaczego my się uczymy procesów fizycznych, chemicznych, kiedy oglądamy świetne programy, patrzymy na nie w interaktywnych muzeach, czytamy książki? Bo tak wygląda proces zdobywania wiedzy. W komforcie, w ekscytacji – podsumował.

Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl