Koszmar nastolatki spod Ełku. "Zaczął mnie dotykać"
- Prosiłam go, żeby przestał. Że na ścianie wiszą zdjęcia jego dzieci - opowiada 19-letnia obecnie Gabriela. Dziewczyna zgłosiła gwałt na policję, jednak z powodu braku wystarczających dowodów śledztwo zostało umorzone.
1. Zwabił i zaatakował?
Gabriela ma obecnie 19 lat. Pochodzi z niewielkiej miejscowości koło Ełku. Uczy się w szkole średniej.
Jedną z jej najbliższych przyjaciółek była Ilona. Kobieta planowała jesienią ślub z 25-letnim partnerem, ojcem jej dziecka. Gabriela mężczyznę widywała rzadko, bo z Iloną spotykała się zwykle, gdy ta była tylko z dzieckiem.
Któregoś dnia partner Ilony zadzwonił do niej na Instagramie i - jak twierdzi Gariela - zwabił ją pod pretekstem znalezienia dla niej pracy.
- Ale powiedział też coś innego. Stwierdził, że najstarsza ich córka, czyli Ilony i jego nie jest jego córką. Że ona go zdradziła i że on chce przedstawić jej jakieś dokumenty - mówi Jolanta, matka Gabrieli, w rozmowie przed kamerą "Uwagi!" TVN, która przygotowała materiał poświęcony tej sprawie.
Spotkali się w aucie. Mężczyzna miał dość szybko w rozmowie zacząć opowiadać o relacji z Iloną i o tym, że nie układa im się w łóżku. Gabriela nie była tym zainteresowana, ale pogłębiał temat. W końcu zawiózł ją do swojego pustego mieszkania. Jego ciężarna narzeczona była wtedy z córką u rodziny.
- Podszedł do mnie, kiedy siedziałam na krześle, zaczął mnie dotykać i mówić różne rzeczy, których nie mogę sobie przypomnieć. Poprosiłam, żeby mnie odwiózł. W którymś momencie zaczęliśmy się szarpać. On wywrócił mnie na łóżko, zaczął zdejmować ze mnie ubrania - opowiada Gabriela i zaczyna płakać.
Mama dziewczyny dodaje, że córka opowiadała jej to, co zaszło, fragmentarycznie.
- Prosiłam go, żeby przestał. Że na ścianie wiszą zdjęcia jego dzieci. Doszło do tego, choć ciągałam się po całym łóżku. W pewnym momencie sparaliżowało mnie. Nie wiedziałam, co się dzieje. Po prostu chciałam umrzeć - mówi 19-latka.
2. Sprawa trafiła na policję
W końcu Gabriela wybiegła z domu. Na klatce schodowej minęła wchodzącą do bloku blondynkę. Kobieta potwierdza, że widziała zapłakaną dziewczynę.
Gabriela wbiegła do zamówionej wcześniej pod dom taksówki.
- Podbiegła dziewczyna. Mówi: "Szybko! Odjeżdżamy, bo gonią". Była bardzo przestraszona. Po drodze opowiadała, co się stało - mówi Jan Kłoczko, dodając, że powiedziała mu, że ją zgwałcono.
Namówił ją, by jechać na komendę. Policja potwierdza, że 19-latkę przesłuchano, zabezpieczono monitoring i dokumentację medyczną, w tym dowody w postaci obdukcji. Biegła psycholog oceniła reakcje i zeznania Gabrieli jako "wysoce wiarygodne".
Przesłuchano także mężczyznę, który potwierdził, że doszło do stosunku, ale jego zdaniem stało się to za zgodą dziewczyny.
3. Umorzenie
Postępowanie w sprawie gwałtu umorzono po pół roku z powodu braku wystarczających dowodów popełnienia przestępstwa.
- Krytycznie oceniono zeznania pokrzywdzonej. Oceniono, że należy podejść do nich z dużą ostrożnością. Stało się to na podstawie całości materiału dowodowego - mówi Andrzej Tylenda z Prokuratury Rejonowej w Olecku.
Pełnomocnik Gabrieli zaznacza, że w aktach sprawy nie znalazły się niektóre dowody, np. kluczowe zdjęcia, które zamierza złożyć.
- (…) jestem tym wszystkim zdruzgotany. Uważam, że decyzja o umorzeniu postępowania wiktymizuje wtórnie pokrzywdzoną. Obawiam się, że wiele osób, słysząc o takiej sprawie, może nie zgłaszać przestępstw, które są popełniane przez sprawców przestępstw seksualnych - mówi adw. Wojciech Stpiczyński.
- Pani prokurator powiedziałabym, że mam nadzieję, że nigdy nie będzie na moim miejscu - kończy Gabriela.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl