Placówki żądają zaświadczeń o stanie zdrowia dziecka. Eksperci: wystarczy oświadczenie rodziców
Placówki edukacyjne prześcigają się w żądaniu zaświadczeń lekarskich o stanie zdrowia dziecka. Rodzice muszą przedstawić, że ich pociechy są m.in. alergikami lub nie mają koronawirusa. Lekarze Porozumienia Zielonogórskiego przypominają: "wszystkie te kwestie powinny opierać się na oświadczeniach rodziców".
1. Zaświadczenia o stanie zdrowia dziecka
Lekarze rodzinni zrzeszeni w Porozumieniu Zielonogórskim informują, że coraz częściej zgłaszają się do nich rodzice, prosząc o wystawienie różnego rodzaju zaświadczeń dla żłobków, przedszkoli lub szkół.
Eksperci wskazują, że lekarze nie powinni wystawiać zaświadczeń np. o braku przeciwwskazań zdrowotnych np. do uczęszczania do żłobka czy przedszkola. Przypominają, że oświadczenie rodziców o stanie zdrowia dziecka wystarczy do wystawienia decyzji odnośnie do przyjęcia do danej placówki.
"Do przyjęcia do placówki opiekuńczej i edukacyjnej wystarczy oświadczenie rodziców, że dziecko jest zdrowe" – przypominają.
2. Oblężenie przychodni rodzinnych
W komunikacie prasowym przesłanym w niedzielę PAP zwrócono uwagę na fakt, iż przychodnie obecnie przeżywają prawdziwe oblężenie. Po wakacjach, na początku roku szkolnego, wiele placówek edukacyjnych żąda takich dokumentów w coraz mniej zrozumiałych sytuacjach.
Ponadto w dobie pandemii takich spraw jest jeszcze więcej. Zdaniem PZ, przedszkola, żłobki i inne placówki opiekuńczo-edukacyjne wręcz prześcigają się w żądaniu coraz to nowych zaświadczeń.
"Rodzice proszą np. o zaświadczenie, że np. ich kilkuletnie dziecko nie może jeść mleka albo owoców, bo ich nie lubi. Lekarze spotykają się z prośbami o zaświadczenie, że dziecko w internacie może spać pod własną kołdrą lub że może nie jeść kolacji. Uczelnie domagają się poświadczenia, że student może u nich studiować. W niektórych rejonach szkoły żądają zaświadczeń, że uczeń może chodzić na basen. A jednocześnie rodzice proszą o dokument, że dziecko na basen chodzić nie powinno. Od lekarzy żąda się zaświadczeń dla żłobków, przedszkoli, szkół – np. że dzieci nie mają alergii, lub wręcz przeciwnie - że mają, są uczulone, nie tolerują jakichś pokarmów... Tymczasem wszystkie te kwestie powinny opierać się na oświadczeniach rodziców, którzy najlepiej znają stan zdrowia dzieci i ich potrzeby" - podkreślają eksperci PZ.
"W ostatnich tygodniach doszły prośby o kolejne zaświadczenia - o tym, że dziecko nie jest zakażone koronawirusem albo odwrotnie - że dziecko z katarem czy kaszlem, np. alergicznym, może chodzić do przedszkola czy żłobka" - dodają.
Ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Szeląg wyjaśnia, że zakażenie koronawirusem potwierdzić lub wykluczyć może jedynie test. Wcześniej podobny problem dotyczący wystawiania zaświadczeń zgłaszali również lekarze z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Polecane
- "Dzieci będą potrzebowały specjalnej szczepionki na koronawirusa". Tak twierdzi szefowa Rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Ochrony Praw Konsumenta i Dobrobytu
- "To może być korona...". Dorośli stygmatyzują dzieci, boją się, że roznoszą koronawirusa
- 12-latek trafił do szpitala z objawami koronawirusa. Okazało się, że ma białaczkę