Trwa ładowanie...

Ostatnia szansa na życie. Artur potrzebuje pomocy

 Ewa Rycerz
21.11.2016 12:01
Syn jest wielką miłością Artura.
Syn jest wielką miłością Artura. (Archiwum prywatne)

Artur ma 32 lata, żonę i synka. Do tej pory miał też czas. Teraz zaczyna mu go brakować. Piłkarz poznańskiej drużyny waterpolo ciepri na raka mózgu. Ostatnią szansą na wyleczenie guza jest operacja w Szwajcarii. Polscy lekarze nie dają Arturowi już żadnych szans. Dlatego jego rodzina dosłownie błaga o pomoc.

1. Diagnoza

Historia walki Artura z nowotworem zaczyna się w 2010 roku. Najpierw był silny ból głowy, który po pewnym czasie stał się nie do zniesienia. Później – zapach spalonej gumy. Artur czuł go wszędzie, dosłownie nie mógł się od woni uwolnić. Jeszcze później – trafił do szpitala. Badanie dało ostateczną i drastyczną diagnozę. Nowotwór mózgu, astrocytoma II prawego płata skroniowo – ciemieniowego.

Przeczytaj koniecznie

I to wszystko właśnie wtedy, gdy na świat przyszedł jego wyczekany synek. Artur czuł, że traci coś bardzo ważnego, że uchodzi z niego życie. Podjął męską decyzję: zaczął walczyć. Ale przeciwnik nie był słabeuszem, a naroślą w mózgu o średnicy 6 cm, która wymagała natychmiastowego leczenia chirurgicznego. Podczas operacji lekarzom udało się wyciąć guza. Nadzieja na zdrowe życie zaczęła się tlić

2. Trzy nawroty

Zobacz film: "Poznaj fakty o rozwoju dwulatka"

Gdy Artur zaczął od nowa cieszyć się życiem, a jego rodzina – odzyskiwać spokój, znowu w to życie wdarł się on. Nowotwór. Wrócił ze zdwojoną siłą. Konieczna była seria badań, pobyty w szpitalu. Życie Artura przeniosło się na oddział onkologiczny. Niezbędna do usunięcia operacja przyniosła skutki. Ale znowu – tylko na rok. Do trzeciej operacji jednak nie doszło.

Objawy, które mogą wskazywać na chorobę nowotworową u dziecka
Objawy, które mogą wskazywać na chorobę nowotworową u dziecka [6 zdjęć]

Nowotwory dziecięce rozwijają się w błyskawicznym tempie. Są drugą co do częstości przyczyną śmierci

zobacz galerię

Artur zaczął się załamywać. Codziennie patrzył na rosnącego syna, kochającą żonę i walczącą z całych sił o jego życie i zdrowie rodzinę i zaczynało brakować mu siły.

Lekarze robili wszystko, co w ich mocy. Do chemioterapii dołączyli silną terapię protonową. W zamyśle miała ona wyleczyć astrocytomę. I tak też się stało. Artur zaczął wracać do życia, wrócił do ukochanego pływania i gry w water polo. Z jego życia znikał stres, strach i nerwy. Nadzieja na normalne życie stawała się coraz wyraźniejsza. Powrót do zdrowia był w zasięgu ręki.

Arturowi zostało niewiele czas. Rodzina błaga o pomoc. / Archiwum prywatne
Arturowi zostało niewiele czas. Rodzina błaga o pomoc. / Archiwum prywatne

I wtedy rak znowu zaatakował, a życie Artura rozpadło się na kawałki, jak domek z kart. Po trzech latach od poprzedniego leczenia guz umiejscowił się tam, gdzie skalpel i inne narzędzia chirurgiczne już nie sięgają – w pniu mózgu. Zaczął się wyścig z czasem, ale lekarze nie chcieli ryzykować – odmawiali operacji.

Na chemię celowaną było już za późno. Organizm Artura robi się coraz słabszy, obrzęk mózgu zagraża życiu mężczyzny. - Usłyszałam od lekarza, że on umiera. Proszę zabrać go do domu i pozwolić mu odejść – opowiada żona Artura.

Ale Artur i jego rodzina nie chcą się poddać. Mimo, że lekarze w Polsce nie dają 32-latkowi żadnych szans, pojawiła się nadzieja: operacja w Szwajcarii. Aby do niej doszło, potrzebne jest ponad 300 tys. zł.

3. Ostatnia szansa

Gdy Artur dowiedział się, że są jeszcze ludzie, którzy dają mu szansę na życie – w jego oczach pojawił się łzy. On nie chce stracić synka i żony, nie może już czekać. Z dnia na dzień jego siły słabną, ale jest wciąż świadomy. A rodzina dosłownie błaga o pomoc w wycięciu 8-centymetrowego nowotworu.

Aby pomóc Arturowi, należy wejść na stronę www.siepomaga.pl/arturwrobel i przelać dowolną kwotę. Można także wysłać sms o treści S5197 na numer 72365.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze