"Ospa party" to nie legenda. Takie chrzciny zorganizowala znana influencerka
Popularna na Instagramie mama opublikowała na platformie zdjęcia z chrztu najmłodszego synka. Jednak to nie uroczystość stała się głównym tematem komentarzy internautów, a... ospa. Niektórzy zarzucali blogerce, że ta zorganizowała "ospa party". - Takie "imprezy" to jednym słowem dramat i stwarzanie zagrożenia dla zdrowia i życia - ocenia dr Lidia Stopyra. Jak tłumaczy się sama zainteresowana?
1. "Ospa party" - impreza wysokiego ryzyka
Rodzina znanej instagramowej mamy celebrowała w miniony weekend chrzest najmłodszego synka kobiety. Impreza odbyła się pomimo tego, że pociechy blogerki są chore - zmagają się z wirusem ospy.
I to właśnie choroba najmłodszych członków rodziny wywołała krytyczne komentarze pod postem opisującym chrzest. Niektórzy zarzucali młodej mamie, że ta zorganizowała "ospa party".
"Ospa party" to rodzaj "przyjęcia", podczas którego dzieci zdrowe odwiedzają chore, by te mogły je zarazić wirusem ospy. W związku z tym, że wirus przenosi się drogą kropelkową, o zakażenie nietrudno. Wystarczy przebywać w tym samym pomieszczeniu co osoba chora. Ponadto wirus może wylęgać się w organizmie nawet 21 dni, zanim da objawy. Dziecko zaczyna zarażać już na dwa dni przed pojawieniem się różowych plamek na ciele i rozsiewa wirusy do momentu, aż wysypka się zagoi.
Zwolennicy "ospa party" przekonują, że jeśli dziecko przejdzie chorobę w młodym wieku, jej przebieg będzie łagodniejszy i nie zarazi się już jako nastolatek czy dorosły. Argumentem za jest również to, że przechorowanie ospy wietrznej w dzieciństwie pozostawia odporność na całe życie. Ponadto entuzjaści takich praktyk twierdzą, że szczepionki przeciwko ospie mogą doprowadzić do powikłań.
Co na to lekarze? Doktor Lidia Stopyra, kierująca Oddziałem Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego w Krakowie, pomysł świadomego zarażania dzieci ostro krytykuje.
- Takie "imprezy" to jednym słowem dramat i stwarzanie zagrożenia dla zdrowia i życia. Ja zapytałabym prawników, co za to grozi. Niebezpieczeństwo powikłań po przechorowaniu ospy wcale nie jest takie znikome. Pamiętajmy, że w przebiegu tych powikłań odnotowujemy również zgony. Gdyby ospa przebiegała zawsze łagodnie, to lekarze by o tym szeroko mówili i nie potrzebowalibyśmy szczepionki przeciwko tej chorobie - zaznacza w rozmowie z WP Parenting ekspertka.
- Pamiętam przypadek dziecka w wieku przedszkolnym, które wróciło z "ospa party" i zaraziło swojego nowo narodzonego brata. Niestety noworodek zmarł - dodaje.
2. Niebezpieczne powikłania
Musimy pamiętać, że nie u każdego dziecka ospa ma łagodny przebieg, a jak wynika z badań, w wyniku zachorowania, powikłania występują u jednego dziecka na tysiąc.
- U dzieci, u których choroba będzie miała ciężki przebieg, może dojść do: sepsy, zapalenia mózgu i móżdżku, zapalenia mięśni, uszkodzenia szpiku i różnego rodzaju krwawień. Szczepionka chroni w 100 proc. przed tymi powikłaniami - wyjaśnia dr Lidia Stopyra.
- Natomiast jeśli mówimy o poważnych powikłaniach po szczepieniu, to ja się z takimi nie spotkałam. A pracuję już prawie trzydzieści lat, na dwóch etatach, leczyłam dziesiątki tysięcy dzieci. Szczepionka przeciw ospie wietrznej jest szczepionką żywą, także kwalifikacja lekarska wyklucza część dzieci. Jednak są one chronione dzięki temu, że zaszczepimy osoby z ich otoczenia. Natomiast jeśli dziecko jest prawidłowo zakwalifikowane, to ta szczepionka jest bezpieczna. Każdy rodzic, który troszczy się o dziecko, powinien zaczepić swoją pociechę - uczula lekarka.
Zwolennicy "ospa party" zapominają także, że celowo zakażone dziecko może zarazić osoby dorosłe, które nigdy na ospę nie chorowały, a także osoby starsze, które są bardziej podatne na zakażenie.
- Zazwyczaj u dorosłych zakażenie ma cięższy przebieg niż u dzieci. Nie zapominajmy również o kobietach w ciąży. Jeśli przyszła mama nie chorowała na ospę, to w ciąży już nie może się zaszczepić. Jeżeli taka kobieta zachoruje w pierwszym okresie ciąży lub w okresie okołoporodowym, to może dojść do poważnych powikłań u jej dziecka - alarmuje dr Lidia Stopyra.
Nie zapominajmy również o tym, że nawet po przechorowaniu wirus ospy pozostaje w organizmie w postaci utajonej. W przypadku jego reaktywacji można zachorować na półpasiec.
- Do zachorowania najczęściej dochodzi w sytuacji obniżenia odporności. Dlatego szczególnie narażone są osoby starsze, obciążone innymi chorobami, przechodzące np. chemioterapię. Do pierwszych objawów zakażenia półpaścem, należą symptomy skórne takie jak: pieczenie, swędzenie czy mrowienie. Mogą towarzyszyć im także inne objawy, takie jak: gorączka, bóle głowy, uczucie zmęczenia, dreszcze, osłabienie mięśni oraz nadwrażliwość na światło - wymienia dr Lidia Stopyra.
3. Czy "ospa party" to parentingowy mit?
Wydaje wam się, że "ospa party" to rodzicielska legenda i wymysł parentingowych portali? Nic bardziej mylnego. Ogłoszenia o tego rodzaju imprezach najczęściej pojawiają się na zamkniętych grupach, do których dostęp mają tylko zweryfikowani członkowie. Rodzice mogą też przekazywać sobie informacje o organizacji ''ospa party'' bezpośrednio, podczas spotkań na placu zabaw czy w przedszkolu.
Po kilkunastu komentarzach i wiadomościach prywatnych popularna na Instagramie mama odniosła się do sytuacji i zarzutów, iż zorganizowała "ospa party". Napisała, że podjęła świadomą decyzję o wydarzeniu, mimo choroby dzieci, a wszyscy goście zostali poinformowani o stanie ich zdrowia.
Jednak co z osobami postronnymi - współpracownikami, sąsiadami, osobami spotkanymi na ulicy - które po kontakcie z osobą zarażoną na "ospa party" również mogą zachorować? One informacji o zagrożeniu już nie otrzymały.
Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl