Trwa ładowanie...

Ospa party – realne zagrożenie czy metoda na przestraszenie rodziców

Avatar placeholder
29.11.2018 18:38
Dziewczynka z ospą wietrzną
Dziewczynka z ospą wietrzną (123rf.com)

''Czy w najbliższym czasie któraś mama z okolic organizuje może ospa party? Sprawa jest pilna, ponieważ moja córeczka ma już ponad 4 latka, a dalej nie miała okazji się uodpornić'' - wiadomość o takiej treści pojawiła się ostatnio na jednym z profili facebookowych typu spotted.

Pod postem wylała się prawdziwa fala hejtu na nieodpowiedzialną matkę, a ja zaczęłam się zastanawiać, jak to właściwie jest z tym świadomym zarażaniem dzieci ospą. Najpierw zadzwoniłam do mamy z pytaniem, jak to się stało, że ja i moja siostra zachorowałyśmy na ospę.

- Po prostu, któregoś wieczoru jak rozbierałam cię do kąpieli, zauważyłam kilka krostek na plecach. Od ciebie zaraziła się siostra – mama nie była w stanie sobie przypomnieć dokładnie jak to było. Prawdą jest, że jak jedno dziecko na osiedlu zachorowało, to w ciągu paru tygodni praktycznie wszystkie dzieci się zarażały. Byłam szczepiona na ospę, różyczkę i świnkę i to pewnie dlatego przechodziłam je łagodniej.

- Ospa party? Nie, żaden rodzic świadomie nie przyprowadzał swojego zdrowego dziecka w odwiedziny do chorego – dodaje moja mama.

Zobacz film: "Choroba bostońska. Nie myl z ospą wietrzną"

Jak nie mama, to może Google zna odpowiedź na pytanie, kto i gdzie organizuje zabawę w zarażanie? Po wpisaniu w przeglądarkę ‘’ospa party’’ wyskakuje całe mnóstwo artykułów przekonujących, że takie praktyki są naganne. Rodzice, którzy świadomie narażają swoje dzieci na zakażenie, powinni zostać napiętnowani. Większość z nich zaczyna się tak samo.

''Zwolennicy ospa party przekonują, że jeśli dziecko przejdzie chorobę w młodym wieku, jej przebieg będzie łagodniejszy i nie zarazi się już jako nastolatek czy dorosły'".

W przestrzeni publicznej nie ma typowych ogłoszeń dotyczących ospa party. To, które pojawiło się na spotted, mogło zostać sfałszowane albo napisane tylko po to, żeby zobaczyć, jakie reakcje wywoła wśród komentujących.

Nie znaczy to jednak, że problem nie istnieje. Ogłoszenia mogą pojawiać się w zamkniętych grupach, do których dostęp mają tylko zweryfikowani członkowie. Rodzice mogą też przekazywać sobie informacje o organizacji ''ospa party'' bezpośrednio, podczas spotkań na placu zabaw czy w przedszkolu.

1. Ospa party w przedszkolu

Znajomi rodzice zwrócili mi jednak uwagę na coś innego. O ile nie spotkali się z celowym ospa party, często mają wrażenie, że w przedszkolach i szkołach ich dzieci panują swoiste ''choroba party''.

- Moja córka przyniosła ospę z przedszkola. Potem zaraziła swoją siostrę. A siostra tatę, który nie przechodził ospy w dzieciństwie. Mieliśmy w domu szpital przez prawie miesiąc – opowiada Beata z Olsztyna, mama 5-letnich bliźniaczek.

Ospa wietrzna jest chorobą wirusową, przenosi się drogą kropelkową. Wystarczy przebywać w tym samym pomieszczeniu co osoba chora, żeby się zarazić. Ponadto wirus może wylęgać się w organizmie nawet 21 dni zanim da objawy. Dziecko zaczyna zarażać już na dwa dni przed pojawieniem się różowych plamek na ciele i rozsiewa wirusy do momentu, aż wysypka się zagoi.

Rodzice są więc w większości nieświadomi, że ich pociecha już choruje i zakaża innych.

Niesamowite historie:

2. Ospa party na placu zabaw

Przygodę z odmianą ''ospa party'' opisała też kiedyś blogerka działająca w internecie pod pseudonimem Szczesliva. W poście zatytułowanym ''Drogi tato, który urządziłeś dzisiaj ospa party na placu zabaw z córką'', opisuje lekkomyślne zachowanie mężczyzny, który zabrał swoją córkę na plac zabaw. Dziewczynka miała na nogach wysypkę charakterystyczną dla ospy, a zaczepiona przez syna blogerki miała odpowiedzieć, żeby jej nie dotykał, bo ma grypę i może się zarazić.

Zachowanie ojca było bardzo nieodpowiedzialne, szczególnie, że narażał nie tylko własną córkę na możliwe powikłania pochorobowe, ale także wszystkie dzieci obecne na placu zabaw. Jak widać, nie trzeba zorganizowanej zabawy, żeby dziecko miało styczność z wirusem.

3. Ospa party na ekranie

W 2012 roku w ''Klanie'' pojawił się wątek ‘’ospa party’’. Córka Agnieszki, Zosia, dostała od swojego kolegi z przedszkola zaproszenie na taką specyficzną imprezę. Oczywiście, jako córka lekarza znała powikłania mogące pojawić się podczas choroby i ostatecznie Zosia nie poszła na zabawę.

Po latach o wątku ospa party postanowili przypomnieć scenarzyści innej telenoweli. Tym razem młodzi rodzice w "Barwach szczęścia" zostają wezwani do przychodni, w której ich dziecko było szczepione. Tam spotykają innych zaniepokojonych rodziców, którym lekarz przekazuje sensacyjną wiadomość. W związku z tym, że jedna z pielęgniarek nie mogła pogodzić się z tym, że dzieci będą szczepione, zamiast medykamentów dawała dzieciom sól fizjologiczną. Gdy bohaterka słyszy rozmowę rodziców, którzy cieszą się, że ich dziecko nie dostało prawdziwych szczepień, zaczyna mieć wątpliwości, czy dobrze robi szczepiąc dziecko. Młoda matka dostaje też zaproszenie na organizowane przez rodziców ospa party. Ostatecznie decyduje się zaszczepić córkę.

4. 1,5 roczne dziecko zmarło w wyniku powikłań

W 2016 roku głośnym echem odbiła się w mediach sprawa 1,5 rocznego dziecka, które zmarło w wyniku powikłań po ospie. Dziecko zostało przywiezione do szpitala w stanie agonalnym. Przez 5 tygodni walczyło o życie, ale przegrało z sepsą i wstrząsem septycznym. Lekarz, który zajmował się dzieckiem, mówił, że zostało przywiezione do szpitala z objawami świadczącymi o tym, że od kilku dni chorowało na ospę.

Dziecko miało zarazić się wirusem właśnie na ospa party. Podobno rodzice w ten sposób chcieli zbudować odporność dziecka. Sprawa zgonu dziecka była badana przez prokuraturę. Śledczy nie wykazali jednak, że rodzice świadomie narazili swoje dziecko na zarażenie.

5. Ospa party to wymysł mediów, żeby przestraszyć rodziców

Niektórzy rodzice uważają, że ospa party to wymysł koncernów farmaceutycznych. Straszenie powikłaniami ma ich przekonać o słuszności szczepienia dzieci przeciw ospie. Szczepienie nie zapobiega zachorowaniu, ale według lekarzy sprawia, że choroba ma łagodniejszy przebieg. Przeciwnicy szczepień uważają, że zagrożenia wynikające z niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) są groźniejsze dla dziecka niż sama ospa.

6. Co powinieneś wiedzieć o ospie?

W dobie zalewu informacji na temat szczepienia i nieszczepienia dzieci, warto jednak znać zagrożenia. W Polsce na ospę wietrzną zapada codziennie ok. 500 dzieci, rocznie notuje się nawet 190 tys. przypadków zachorowań wśród dzieci i dorosłych. Około 1300 osób rocznie jest hospitalizowanych z powodu ciężkiego przebiegu lub powikłań choroby. Jeden do czterech ciężkich przypadków kończy się śmiercią.

Choroba przeważnie ma łagodny przebieg, o ile zarazi się nią dziecko w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym, czyli takie poniżej 12. roku życia. Wirus może być za to niebezpieczny dla dzieci poniżej 3. roku życia, dorosłych, osób starszych i kobiet w ciąży.

O tym, jak to jest przechodzić ospę w wieku dorosłym, przekonała się moja redakcyjna koleżanka Magdalena Bury.

- Ospą zaraziłam się w liceum. To były wakacje, codziennie wychodziłam gdzieś z siostrą - basen, zakupy, park. Z dnia na dzień czułam się gorzej. Miałam jakieś krostki na brzuchu, które rozdrapałam, ale nie przypuszczałam nawet, że to może być ospa. W końcu, po dniu na basenie (gdzie pewnie zaraziłam wszystkich), poczułam się bardzo źle. Wysoka gorączka, ból mięśni, nie miałam siły stać. Pojechałam na pogotowie, gdzie lekarz stwierdził ospę. Brałam lek antywirusowy, który miał mi pomóc przetrwać. I tak było źle, przez tydzień nie wychodziłam z łóżka. Nic nie jadłam, bo krostki były wszędzie - także w oczach i jamie ustnej. Dorośli znacznie ciężej przechodzą ospę. Czasami czułam, że nie wytrzymam. Na szczęście ospa przeszła, a mi zostało tylko kilka blizn.

Jedna z teorii mówi o tym, że rodzice organizują ospa party, ponieważ dzieci łagodniej przechodzą chorobę i nie będą na nią narażone w dorosłości. Tej hipotezy nie potwierdza jednak pediatra dr Joanna Matysiak:

- U wielu pacjentów przebieg ospy jest łagodny, ale należy pamiętać, że wiążą się z nią liczne powikłania, do których należą ataksja móżdżkowa, zapalenie płuc, nadkażenia bakteryjne zmian skórnych. To, czy przebieg będzie łagodny, czy ciężki, wbrew powszechnie panującym opiniom nie zależy od wieku pacjenta. U młodszych dzieci choroba może przebiegać bardzo ciężko z powikłaniami. Zdecydowanie należy zachęcać rodziców do szczepienia dzieci przeciwko tej wysoce zakaźnej chorobie.

Może się wydawać, że ospa party to bardziej ''miejska legenda'' niż faktyczna moda wśród rodziców. Trudno znaleźć dowody na to, że rodzice faktycznie wysyłają swoje zdrowe dzieci w odwiedziny do chorych rówieśników. Nie można tego jednak całkowicie wykluczyć.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze