Opłata za szafkę szkolną w Dąbrowie Górniczej. "Może jeszcze za krzesło?"
II Liceum Ogólnokształcące w Dąbrowie Górniczej zasłynęło w internecie dzięki pewnemu nietypowemu pomysłowi. Na stronie internetowej placowki pojawiła się oferta skierowana do uczniów. Może wydawać się absurdalna lub nieetyczna, a czy jest zgodna z prawem?
1. Dąbrowa Górnicza: Nie ma opłaty, nie ma szafki
Co mówi na ten temat prawo?
"Dyrektor zapewnia uczniom w szkole lub placówce miejsce na pozostawienie podręczników i przyborów szkolnych" - czytamy w rozporządzeniu resortu edukacji z dnia 31 października 2018 r. Dokument nie precyzuje jednak, czy takie miejsce ma być udostępniane za darmo czy odpłatnie.
Tymczasem na stronie internetowej II Liceum Ogólnokształcącego w Dąbrowie Górniczej możemy znaleźć ofertę zatytułowaną "Zapraszamy do wynajmu szafek".
Wystarczy opłacić abonament, by otrzymać losowo przydzielony numer i kluczyki do szafki, które są wysłane uczniowi listem poleconym, kurierem lub dostarczone do wybranego paczkomatu.
Cena? To zależy od rozmiaru:
- szafka w rozmiarze M to dla ucznia koszt 30 zł za rok szkolny,
- szafka w rozmiarze XXL kosztuje już 179 zł za ten sam okres,
- dodatkowo jednorazowo pobierana jest kaucja zwrotna za kluczyk w wysokości 25 zł.
Za szafki oraz ich konserwację i wynajem odpowiedzialna jest nie dyrekcja placówki, lecz prywatna firma.
2. Opłata za szkolną szafkę. Czy to legalne?
Choć rozporządzenie MEiN nie wyjaśnia, czy dostęp do szafek ma być darmowy, to krytycy tego pomysłu wskazują, że poniekąd mówi o tym Konstytucja RP, w której czytamy: "nauka w szkołach publicznych jest bezpłatna".
Podobnego zdania jest Alicja Czyżewska, artystka i działaczka społeczna w przyszłości związana z Siecią Obywatelską - Watchdog Polska, która jako pierwsza nagłosiła sprawę w social mediach. "Szafki i bezpłatny dostęp jest takim samym obowiązkiem szkoły jak ławki, toalety, pomieszczenia z oknami" - pisze na Facebooku aktywistka. "A już niedługo uczniowie i uczennice będą mogły zapewne wynająć sobie krzesło w szkole. I karnety na wstęp do toalety" - pisze ironicznie autorka postu.
3. Opłata za szafkę szkolną. Dyrekcja nie komentuje
Jak informuje portal 24zaglebie.pl, dyrektorka szkoły nie komentuje sytuacji.
"Sprawę próbowaliśmy wyjaśnić u dyrektor szkoły - Elżbiety Rudzkiej, niestety nie udało nam się z nią skontaktować. Natomiast zastępca dyrektora - Joanna Prychodko odmówiła nam komentarza, tłumacząc, że nie jest do tego upoważniona" - czytamy na portalu 24zaglebie.pl
W samych tylko social mediach Czyżewskiej internauci zostawili setki wpisów. Zdania internautów są podzielone. Oto niektóre z komentarzy:
"Państwo w państwie",
"Nie pochwalam, ale może szkoła szuka dodatkowej kasy, może jest niedoinwestowana. Łatwiej wyciągnąć od uczniów niż od organu prowadzącego".
Niektórzy zwrócili uwagę, że szkoła nie jest jedyną, która w ten sposób rozwiązuje kwestie szafek dla uczniów. Pewna internautka twierdzi, że w Gdańsku ten sposób funkcjonuje w wielu placówkach edukacyjnych.
"U syna w LO szafki również są płatne. Trzy lata temu płaciłam 200 zł na cztery lata" - dodaje kolejna.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl