O wirusach i epidemiach w literaturze i nie tylko
Zamiast leżąc na hamaku sięgając po kolejny romans lub kryminał, przeznacz ten czas na lekturę, dzięki której pogłębisz wiedzę z dziedziny rozpalającej do białości media, Internet i rodziców- poczytaj o szczepieniach. Jeśli szukasz odpowiedzi na pytanie: szczepić czy nie szczepić, nie lubisz iść na łatwiznę i zdawać się na opinie z forów internetowych lub chcesz dopiec anty-szczepionkowcowi z biura, poświęć chwil kilka na zgłębienie tych książek.
1. Dla praktycznych: "Szczepionki. Nie daj się zwariować" Izabela Filc-Redlińśka
Wydana na początku 2016r. pozycja "Szczepionki. Nie daj się zwariować" Izabeli Filc-Redlińskiej nie straciła na aktualności, choć należy pamiętać, że na przykład wspomniany przez autorkę pomysł rozszerzenia kalendarza szczepień obowiązkowych o szczepienia przeciwko pneukokokom od stycznia tego roku stał się faktem. Napisana w przystępny sposób książka Filc-Redlińskiej czerpie z tradycji poradników anglosaskich, gdzie trudne zagadnienia tłumaczone są przez obrazowo opisane przypadki, a całość spaja postać konkretnego bohatera. Tak poznajemy Carla- urodzonego we Włoszech siostrzeńca autorki.
Struktura książki podporządkowana jest najważniejszym zagadnieniom związanym ze szczepieniami, które trapią każdego rodzica. Z książki dowiemy się jak działa szczepionka, jaki jest jej skład oraz czym się różni odporność po przechorowaniu od tej pojawiającej się po zaszczepieniu. W sposób dogłębny, z dziennikarską dociekliwością popartą wywiadami z ekspertami i analizą fachowej literatury, autorka rozprawia się z fałszywymi twierdzeniami łączącymi szczepienia z autyzmem, ale również odpowiada na pytania o częstotliwość występowania niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP).
W każdym rozdziale znajdują się wyróżnione ramki zatytułowane "O co pytają rodzice?" kierujące uwagę czytelnika na najważniejsze zagadnienia opracowane przez autorkę w sposób dostępny dla każdego, niezależnie od poziomu wiedzy biologicznej lub medycznej, ale nie infantylny czy też protekcjonalny. Szacunek dla czytelnika, w tym czytelnika sceptycznego wobec szczepień, to duża zaleta pozycji "Szczepionki. Nie daj się zwariować".
I tu uwaga skierowana przede wszystkim do wątpiących: książka Filc-Redlińskiej to nie pro-szczepionkowa agitka, ale niełatwa próba pokazania szczepień takimi, jakimi one są, czyli jako ważnych odkryć najnowszej medycyny z jednej strony, ale też preparatów podawanych pod rygorem kar administracyjnych zdrowej populacji z drugiej.
Dowodem na wyważenie sądów autorki, jest jej stanowisko, wyrażane wielokrotnie w wywiadach i wystąpieniach publicznych, w którym wspiera ideę funduszu pomocy osobom cierpiącym z powodu potwierdzonych niepożądanych odczynów poszczepiennych. "Szczepionki. Nie daj się zwariować" to pozycja dla tych, którzy chcą podjąć decyzję o szczepieniu dziecka na podstawie wiarygodnych informacji oraz pogłębić wiedzę o tym, jak działa odporność człowieka, w czym dodatkowo może pomóc bibliografia zamieszczona na końcu książki.
Sprawdź koniecznie:
2. Dla zainteresowanych historią: "Epidemie. Księgi I i III Hipokratesa oraz w grackiej i rzymskiej historiografii od starożytności do wczesnego średniowiecza" Judyta Krajewska, Anna Głusik
Doktor Judyta Krajewska i doktor Anna Głusik z Instytutu Historii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego opowieść o epidemii w świecie starożytnym zaczynają od pierwszego jej opisu pochodzącego z "Wojny Peloponeskiej" Tukidydesa napisanej w V wieku przed naszą erą, a kończą na zarazie, która w Konstantynopolu w latach 717-719 zabiła trzysta tysięcy osób. Jest to kronikarska, pozbawiona zbędnych komentarzy, opowieść o bezradności ówczesnej, tworzącej się dopiero, medycyny. Lęku i zagubieniu człowieka, który nie umie wytłumaczyć pojawiających się często i regularnie plag dziesiątkujących ludność cywilizowanego świata.
Pierwsza część tej pracy pozwala zrozumieć współczesnemu człowiekowi, jak wielkim zagrożeniem od początku ludzkości, pozostawały choroby zakaźne, egalitarne w swojej bezwzględności, dziesiątkujące zarówno bogatych, jak i biednych. "Epidemie" to spojrzenie na wynalazek szczepień nie z perspektywy pseudo-naukowych, często doraźnie i pod publiczkę produkowanych teorii spiskowych o "big pharmie", ale z dystansu 2,5 tysiąca lat naszej historii. Dopiero takie oddalenie pozwala zrozumieć, że w określaniu szczepień "najdoskonalszym wynalazkiem współczesnej medycyny", jest wiele prawdy.
Trudno na podstawie starożytnych tekstów wyrokować, na co chorowali nasi przodkowie, ale badania archeologiczne i antropologiczne mogą wskazywać, iż były to przede wszystkim świnka, gruźlica, trąd, malaria, ospa prawdziwa oraz dżuma. Centralną postacią tej książki nie są jednak choroby, ale Hipokrates i jego pacjenci. Notatki tego pierwszego w naszych dziejach lekarza, który ufał własnej wiedzy i obserwacjom, a nie zabobonom, znane są jako traktat "Epidemie". Ostatnia część pracy Krajewskiej i Głusik to nowe tłumaczenie właśnie ksiąg I i III tego dzieła przedstawiającego szczegółowe opisy chorób, często drastycznych, porażających "bezdusznym" językiem.
Ale fascynujących właśnie poprzez odarcie z kulturowych i językowych konwenansów, co daje możliwość, dosłowną, poznania bebechów cywilizacji. Co prawda lektura tej pozycji nie pozwoli na zrozumienie mechanizmu działania szczepień, ale dzięki niej na opowieść o odrze poszczepiennej, autorytarnym państwie, formaldehydzie i aluminium w strzykawce będziemy mogli rzucić niby do niechcenia "Gdyby Tukidydes lub Plutarch tak traktowali fakty, jak Ty to robisz, to zginęliby w odmętach historii. Poczytaj lepiej "Corpus Hippocraticum” a nie Internet". Anty-szczepionkowy szach-mat gwarantowany.
3. Dla zatwardziałych humanistów: Eula Biss, "O odporności. Szczepić czy nie szczepić dzieci?"
Niestety, polski wydawca zdecydował się dodać podtytuł "Szczepić czy nie szczepić?" co może być dla przyszłego czytelnika mylące, gdyż sugeruje, że mamy do czynienia z poradnikiem- to nie jest prawda. Książka Biss, amerykańskiej dziennikarki i wykładowcy na Northwestern Univeristy, analizuje szczepienia w ich aspekcie kulturowym i wskazuje, że potrzeba zdobycia i utrzymania odporności jest z nami od zarania dziejów. Autorka rozpoczyna swoją analizę od mitu o Tetydzie, matce Achillesa, która aby zapewnić synowi nieśmiertelność kąpie go w nurcie Styksu trzymając jedynie za małą piętkę.
Ten "niezaszczepiony" fragment, stanie się oczywiście przyczyną upadku Achillesa. Biss opisuje również postać dziewiętnastowiecznego wampira, jako symboliczne przedstawienie zarazy rozpowszechniającej się przez bezpośredni kontakt między ludźmi, budzącej strach, gdyż niemożliwej do racjonalnego wytłumaczenia.
Eula Biss, wytrawna, wielokrotnie nagradzana, eseistka, skacze po tematach z wdziękiem, łącząc ze sobą wątki kulturowe, medyczne oraz osobiste. Autorka brutalnie rozprawia się z pseudo-nauką i szamanami obiecującymi rodzicom cuda lub wręcz jawnie ich oszukującymi i naciągającymi na zakup zawsze drogich specyfików. W książce wielokrotnie pojawiają się pytania o genezę lęku przed szczepieniami, zarówno w ujęciu historycznym, jak i współczesnym.
Okazuje się, że szczepienia nie tylko padły ofiarą własnego sukcesu, co jest często powtarzanym hasłem, ale również naszej potrzeby szukania i cenienia tylko tego, co naturalne. Naturalne jest we współczesnym marketingu synonimem słów dobre i zdrowie, a szczepionki, zawierające wiele składników, kojarzą się z chemią, czyli czymś złym. Takie rozróżnienie oczywiście jest naiwne, choć naczelne argumenty anty-szczepionkowe zbudowano właśnie na tej fałszywej opozycji (iluż to anty-szczepionkowców na formach pisze wielkimi literami "Poczytaj skład!").
Biss obala koronny argument przeciwników szczepień – spisek big pharmy i pracowników laboratoriów, którzy rzekomo dla zysku "trują" całe narody. Jest to, według autorki, dowód na to, że prawa kapitalizmu opartego na maksymalizacji zysków zniszczyły również naszą kulturę i niszczą społeczeństwo- zubożałe, bo tracące wiarę w człowieka i hołdujące błędnemu przekonaniu, że każdego można kupić.
Powracającym motywem "O odporności" pozostaje macierzyństwo i trudne wybory dokonywane przez matkę. Od mitycznej rodzicielki Achillesa poczynając, rodzice starają się wyposażyć dziecko na przyszłość, której przecież nikt nie może przewidzieć. Biss doświadczyła tego niezwykle boleśnie, kiedy przed porodem podjęła decyzję, po rozmowie z lekarzem, o nieszczepieniu dziecka przeciwko WZWB.
Według informacji, które otrzymała, szczepionka ta powstała z myślą o grupach ryzyka, przede wszystkim osobach uzależnionych od narkotyków przyjmowanych dożylnie i prostytutkach. Biss nie zaliczyła siebie do żadnej z tych grup i założyła, że i jej dziecko nie będzie do nich należeć. Jednak poród okazał się na tyle skompilowany, że ona sama otarła się o śmierć i konieczna byłą natychmiastowa transfuzja krwi. Biss w ciągu chwili stała się osobą z grupy ryzyka zakażenia WZWB.
Musiała więc podjąć inną decyzję dotyczącą szczepienia dziecka, a z powodu późnienia szczepienia dziecko nie było odpowiednio chronione w sytuacji zagrożenia. Ludzie wolą odsuwać od siebie czarne myśli, żyć w przekonaniu, że zło im się nie przydarzy, a szczepienia w swojej istocie przypominają, iż zagrożenie jest realne i należy się przed nim chronić. Ale dopóki nieszczepiących jest jeszcze mniejszość, odporność populacyjna zaszczepionych, chroni wszystkich przed potencjalnie śmiertelnymi konsekwencjami ich błędnego wnioskowania.
Sprawdź koniecznie:
4. Dla całej rodziny: Gosia Kulik, Tomek Żarnecki "Chore historie"
Dla starszych dzieci i młodzieży, do czytania razem z rodzicami oraz osobno, "Chore historie" są opowieścią nie tylko chorobach i zarazkach, ale przede wszystkim o kulturowych aspektach medycyny. Przez wieki i krwiobiegi prowadzą nas bakterie oraz wirusy uosobione przez między innymi: grypę, odrę, dżumę, ospę prawdziwą, cholerę, polio, malarię i trąd. Poznajemy wybitne postacie historyczne, które umarły z powodu chorób, przed którymi może nas dziś uchronić szczepionka (np. wybitny chemik Dmitrij Mendelejw umarł na grypę, Pocahntas na ospę prawdziwą).
Książka w sposób sugestywny, ale, co niezwykle ważne, zgodny z wiedzą medyczną, opisuje rozmiary epidemii różnych chorób, które przez wieki dziesiątkowały ludzkość, zarówno w Starym, jak i Nowym świecie. Odra, dziś przez wielu ignorowana i niedoceniana jako rzekomo niegroźna choroba wieku dziecięcego, doprowadziła do wyginięcia całych plemion Grenlandii, Fidżi i Ameryki Południowej.
Dżuma, najstraszniejsza z chorób, pokazana jest również przez pryzmat przesądów, które ją otaczały, jak i symbolicznego znaczenia zawartego w dziele francuskiego filozofa i pisarza Alberta Camus. "Chore historie" są nie tylko pełne ważnych, ciekawych informacji, ale na uwagę zwracają również niebanalne ilustracje, mające nie tylko znaczenie estetyczne, ale również pomagające zrozumieć skomplikowane mechanizmy społeczne oraz medyczne.
Jest to książka, która może stanowić wstęp do rozmowy zarówno o chorobach i sposobach ich unikania, jak i mechanizmach wykluczenia społecznego z powodu choroby, czy też przynależności do grupy etnicznej. Czytelnicy książki Kulik i Żarneckiego nie będą mieć wątpliwości, że nasze w miarę komfortowe życie w Europie AD 2017 zawdzięczamy między innymi osiągnięciom medycyny, w tym szczepieniom, więc nie ma racjonalnego powodu, aby je odrzucać i kwestionować.
Wiarygodne informacje na temat szczepień można znaleźć na stronach: www.szczepienia.info, www.szczepienia.gis.gov.pl, zaszczepsiewiedza.pl.