Nowacka wbija szpilę Kaczyńskiemu. "Cudownie było, jak nauczyciele się na niego wydzierali"
Barbara Nowacka gościła w programie Bogdana Rymanowskiego "Gość Radia ZET", gdzie odpowiedziała na szereg pytań dotyczących zapowiadanego od dawna zniesienia prac domowych w pierwszych klasach szkół podstawowych. Odniosła się także do słów Jarosława Kaczyńskiego.
1. Kaczyński o parobkach w Europie
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński na "Spotkaniu wolnych Polaków" w Kielcach skomentował zapowiedź szkół bez prac domowych.
- To zapowiedź robienia z dziś młodych, ale kiedyś przecież dorosłych Polaków, kogoś, kto będzie parobkiem w Europie. To jest taki los, jak się dzieci nie uczą - mówił Kaczyński. Dodał, że od początku dzieci muszą "uczyć się intensywnie".
- Trzeba się uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć. A nie trzeba uczyć dzieci lenistwa - twierdził.
Do jego słów odniosła się ministra edukacji Barbara Nowacka goszcząca w programie Bogdana Rymanowskiego "Gość Radia ZET".
- Bardzo cenię sobie głębię przemyśleń i wszechstronną wiedzę prezesa Kaczyńskiego, ale mam poczucie, że o edukacji wie niewiele. W szczególności o edukacji w XXI wieku. Rozumiem, że pan Kaczyński ma głębokie wspomnienia ze szkoły, jak cudownie było, jak nauczyciele się na niego wydzierali, jak wszystko mu kazali, jak szkoła była opresyjna, ale żyjemy w XXI wieku - powiedziała.
Ministra zwróciła uwagę na to, że Kaczyński chciałby działać w szkołach presją, natomiast tej młodzi ludzie mają już aż nadto. Zdradziła też, że rodzice zgłaszają się do niej mówiąc, że chcieliby więcej czasu spędzać ze swoimi dziećmi, a nie ich pracami domowymi.
- Dzieciaki są dziś przemęczone, przeuczone, gonią i dzieci i nauczyciele za programem - mówiła.
2. Zniesienie prac domowych - czy to dobry pomysł?
W czasie programu słuchacze mogli głosować w sondzie, w której pytanie brzmiało: "Czy dzięki likwidacji prac domowych dzieci będą mądrzejsze?". Nowacka bez wahania odpowiedziała twierdząco, jednak słuchacze byli innego zdania: 64 proc. z nich zaznaczyło odpowiedź "nie".
- Wszystkie badania pokazują, że bez względu na to, ile jest tych prac domowych, to nie zmienia to kompetencji osoby, która kończy szkołę - mówiła w programie ministra.
Jej zdaniem "dobre oceny z prac domowych przynoszą te dzieci, których rodziców stać na korepetycję albo stać na oddanie własnego czasu albo kompetencji, żeby się z dzieckiem nauczyć".
Na pytanie prowadzącego, czy nauczyciel może czy nie może zadać uczniowi z klas 1-3 nauczenia się wierszyka, odpowiedziała, że rozporządzenie dotyczy tych prac domowych, które wymagają zaangażowania rodzica. Nauczyciel nie ma zakazu dawać uczniom pracy domowej, lecz nie może jej wymagać ani oceniać.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl