Episkopat odpowiada Nowackiej. "Nie wiadomo, czy jej głos będzie powszechnie przyjęty"
Nowa ministra edukacji Barbara Nowacka stwierdziła, że będzie dążyła do ograniczenia lekcji religii w szkole do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Na jej propozycje zareagował sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Artur Miziński.
1. Episkopat odpowiada Nowackiej
Nowacka, zapytana w TVN24, czy jest zwolenniczką wyeliminowania religii z polskich szkół, odpowiedziała:
- Znam konkordat i wiem, do czego zobowiązało się państwo polskie. Proces rozmowy nad kształtem konkordatu będzie długi.
Dodała, że dwie godziny lekcji religii "to jest przesada". Powód? Jej zdaniem dzieci mają więcej religii niż innych przedmiotów.
- Moja propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa. Jeżeli będzie decyzja samorządu, rodziców, że chcieliby tych godzin więcej, będzie to ich decyzja, w tym decyzja finansowa - zaznaczyła Nowacka.
- Natomiast taką propozycję ograniczenia na początku lekcji religii do jednej godziny, myślę, że na to będzie powszechna zgoda, do doprowadzenia do tego, żeby była ona na pierwszej lub ostatniej lekcji i żeby oceny z religii nie były liczone do średniej na świadectwach, i w ogóle nie pojawiały się na świadectwach, jest tym, co na dzisiaj zadeklaruję, że siadamy do pracy w pierwszych dniach - dodała.
Jak na wypowiedź ministry edukacji zareagował sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski?
2. Co z religią w szkole?
Bp Artur Miziński w rozmowie z PAP stwierdził, że deklaracja Nowackiej jest "jej pomysłem na rozwiązanie sytuacji".
- To, co proponuje, czy będzie proponować - bo to jest dopiero pierwszy głos z jej strony płynący, który nie był, na ile mi wiadomo, dyskutowany nawet w kręgach nowego rządu, a tym bardziej w relacji do Kościoła, więc nie wiadomo, czy jej głos będzie powszechnie przyjęty. To kwestia osobistego przekonania pani minister - stwierdził bp Miziński.
Podkreślił, że nauczanie religii w szkołach reguluje konkordat, w związku z czym w rozmowach na ten temat aktywnie powinien uczestniczyć Kościół.
- Tutaj pierwszym organem, który jest do tego powołany, jest komisja wspólna przedstawicieli rządu i episkopatu - powiedział bp Miziński.
Jego zdaniem to właśnie w tej komisji powinny toczyć się rozmowy dotyczące lekcji religii.
- To wszystko są kwestie, które mogą być regulowane w wyniku normalnych rozmów - zapewnił.
- Gdyby rozmowy miały dotyczyć w ogóle obecności lub nieobecności katechezy w szkole, to właściwym organem jest Kościelna Komisja Konkordatowa - dodał.
Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Polski podkreślił także, że zgodnie z konkordatem religia w szkole ma być "organizowana zgodnie z wolą rodziców uczących się tam dzieci".
- A więc tutaj do wysłuchania jest także środowisko rodziców dzieci, które na tę katechezę chcą uczęszczać - dodał.
Stwierdził także, że Kościół jest otwarty na propozycje i dialog.
Jednak jego zdaniem "pragnieniem większości rodziców, katolików, większości społeczeństwa jest to, aby religia w szkole była", dlatego "decyzja nie powinna być podejmowana, bo jednej czy drugiej osobie się to nie podoba".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl