Trwa ładowanie...

Nietypowa opłata w restauracji. "Jeśli masz dzieci, absolutnie unikaj tego miejsca"

Avatar placeholder
31.10.2023 07:38
Nietypowa opłata w restauracji. "Za złe rodzicielstwo"
Nietypowa opłata w restauracji. "Za złe rodzicielstwo" (Getty Images)

Właściciele restauracji Toccoa Riverside postanowili pójść "na wojnę" z rodzicami, którzy nie potrafią upilnować swoich dzieci podczas spożywania posiłku. Tacy opiekunowie na rachunku zobaczą dodatkową opłatę. Nie wszyscy są zachwyceni tym pomysłem.

spis treści

1. Nietypowa opłata w restauracji

Obiektów, które wprowadziły politykę "children free", jest coraz więcej. Entuzjaści takiego rozwiązania przekonują, że dla nich "miejsca tylko dla dorosłych" to gwarancja spokojnego i udanego wypoczynku. Natomiast przeciwnicy uważają ten koncept za krzywdzący i zaznaczają, że według nich jest jawnym przejawem dyskryminacji i propagowaniem niechęci wobec rodzin z dziećmi.

Właściciele restauracji Toccoa Riverside, która mieści się w Stanach Zjednoczonych, wprawdzie nie zabronili całkowicie odwiedzać milusińskim swojego lokalu, ale wprowadzili opłatę (w wysokości 50 dolarów) dla osób, które nie panują nad swoimi pociechami.

"Pobieramy dodatkową opłatę za osobę dorosłą: w przypadku osób dorosłych, które nie potrafią być rodzicami podczas spożywania posiłku" - czytamy w komunikacie lokalu, który udostępnił w sieci jeden z internautów.

2. "Ta restauracja pobiera dodatkową opłatę za złe rodzicielstwo"

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

Sprawę nagłośniły zagraniczne portale m.in. honey.nine.com.au czy 10news.com. Pod artykułami pojawiło się mnóstwo komentarzy. Zdania na temat nietypowego ruchu właścicieli restauracji były podzielone.

Oto niektóre wpisy:

"Ta restauracja pobiera dodatkową opłatę za złe rodzicielstwo",

"Jeśli masz dzieci, absolutnie unikaj tego miejsca za wszelką cenę. Kurczę, najbardziej lekceważący właściciel zrobił wielką scenę przed całą restauracją, bo nasze dzieci 'biegały po restauracji'",

"Powiedziano nam, że musimy 'pójść do Burger Kinga i Walmartu' i że jesteśmy złymi rodzicami",

"Za 'złe dzieci' pobierają dodatkową opłatę w wysokości 50 dolarów",

"Nie ma podstaw do naliczania dodatkowych opłat" - czytamy.

Pojawiły się również głosy, które popierały takie rozwiązanie. Internauci sugerowali, że niesforne dzieci często zakłócają posiłek w restauracji, który powinien być przyjemnością.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze