Nie miała pieniędzy, by wychować bliźnięta. Jedno zostawiła w szpitalu
Brytyjskie media obiegła niezwykła historia rozdzielonych bliźniaczek. Ich rodzice zdecydowali się oddać jedną z nich do adopcji. Wszystko dlatego, że nie było ich stać na utrzymanie dwójki dzieci. Mimo to po 20 latach siostry wreszcie się spotkały.
1. Decyzja o oddaniu dziecka do adopcji
Kiedy w 2000 roku Dawn Voris z Indiany (USA) zaszła w ciążę, wiedziała, że utrzymanie dziecka będzie trudne. Wraz z mężem Clintem borykali się z ogromnymi problemami finansowymi, a ich posady wisiały na włosku. Dlatego też słysząc podczas badań w 12. tygodniu, że spodziewa się bliźniaków, jeszcze bardziej się przestraszyła.
- Przepełniła mnie panika. Patrząc na mojego męża Clinta, wiedziałam, że ta sama myśl pojawiła się w jego głowie. Jak moglibyśmy sobie pozwolić na dwoje dzieci? - wspomina w rozmowie z TheSun. - Cieszyłam się, że zostanę mamą, ale miałam świadomość, że nie mogę zagwarantować dzieciom życia, na które zasługiwały. Nikomu nie powiedzieliśmy, że spodziewam się bliźniaków - dodaje.
Dawn i Clint wiedzieli, że nie dadzą rady wychować dwójki dzieci. Dlatego też po badaniach połówkowych od razu udali się do agencji adopcyjnej. Chcieli, by jedno z dzieci trafiło do rodziny, która zagwarantuje mu miłość.
- Zdecydowaliśmy, że do adopcji trafi drugie dziecko - mówi Dawn.
2. Nieoczekiwana wiadomość
W lutym 2001 roku na świat przyszły dwie zdrowe dziewczynki - Mikayla i Becky. To właśnie druga z bliźniaczek trafiła do rodziny adopcyjnej. Mimo iż taka była wola rodziców, trudno im było pogodzić się z tą sytuacją.
- Miałam piękną córkę, ale nie mogłam przestać myśleć o Becky - mówi Dawn.
Wszystko zmieniło się w grudniu 2020 roku. Wtedy też kobieta otrzymała wiadomość od organizacji Birth Parent Finder, która pomaga adopcyjnym dzieciom znaleźć krewnych. Okazało się, że Becky chce poznać swoją biologiczną rodzinę.
- Byłam szczęśliwa, ale szybko pojawiło się przerażenie. Co powie Mikayla, gdy dowie się prawdy? Nie mogłam znieść myśli, że poczuje się zraniona i zła, że ukrywaliśmy to przed nią tak długo - mówi Dawn.
3. Prawda wyszła na jaw
Kiedy Dawn i Clint spotkali się z Becky, nie mogli oderwać od niej oczu. Wyglądała i poruszała się dokładnie tak samo, jak siostra. Dopiero po rozmowie, podczas której odpowiedzieli dziewczynie na wszystkie nurtujące ją pytania, postanowili poinformować córkę o tym, że ma siostrę bliźniaczkę. Ku ich zdziwieniu Mikayla bardzo dobrze zareagowała na tę wiadomość.
- Kiedy dorastałam, bardzo chciałam mieć rodzeństwo. Pamiętam, że często męczyłam o to rodziców. Dlatego, kiedy powiedzieli mi o Becky, to było po prostu niesamowite. Nagle odkryłam, że mam bliźniaczkę. Czułam tylko podekscytowanie - mówi Mikayla.
21-latka przyznaje, że nie czuła złości na rodziców. Widząc, jak bardzo są przytłoczeni tą sprawą, zaczęła tylko żałować, że byli do tego zmuszeni. Niestety, mimo że bliźniaczki się poznały i spędziły wspólnie 20. urodziny, ich kontakt się urwał. Becky nie czuła się związana z biologiczną rodziną, a Dawn i Clint po raz drugi "stracili" córkę.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl