Nauczycielka nie wytrzymała. Jej wpis wywołał skandal
W jednym z włoskich liceów wybuchł skandal związany z kontrowersyjnym wpisem w mediach społecznościowych. Kilka dni przed świętami nauczycielka napisała coś, co nigdy nie powinno ujrzeć światła dziennego. Post odbił się szerokim echem, a wobec kobiety prowadzone jest postępowanie.
1. Sfrustrowana nauczycielka
Wpisy w mediach społecznościowych pozwalają podzielić się swoimi przemyśleniami z całym światem. Konsekwencje związane z publikacją nieodpowiednich treści mogą także przysporzyć kłopotów. Ta włoska nauczycielka jest tego najlepszym przykładem.
Kobieta pracująca w liceum w Aoście w tygodniu poprzedzającym święta Bożego Narodzenia zastępowała koleżankę po fachu. Prowadzenie zajęć z nowymi uczniami okazało się jednak bardzo uciążliwe. Młodzież nie chciała jej słuchać i głośno krzyczała. Kobieta miała dość, ale musiała prowadzić zajęcia do końca.
Najwyraźniej wszystko trzymała w sobie, a upust emocji nastąpił na chwilę przed świętami, bo 22 grudnia 2023 r. To właśnie wtedy nauczycielka postanowiła wylać swoją frustrację w sieci. Zalogowała się na Facebooka i pod własnym imieniem i nazwiskiem stworzyła wpis rozpoczynający się od słów: "Jest taki typ uczniów, których podpaliłabym jak Joannę D'arc".
2. Napisała co myśli o uczniach
Ostatnie dni z nową klasą musiały dać kobiecie w kość. Praca nauczyciela bywa wymagająca, ale to właśnie podczas zastępstwa przelała się czara goryczy. Nauczycielka napisała wprost, co myśli o swoich podopiecznych. Jej zdaniem uczniowie "nie potrafią zaakceptować najbardziej podstawowych zasad postępowania, bo nie zostali ich nauczeni przez rodzinę".
Najwidoczniej w klasie panował ogromny chaos. Kobieta wspomina bowiem, że w ostatnim dniu przed świętami młodzi ludzie nie mogli obejrzeć filmu, gdyż ciągle krzyczeli. "Nie mają innego sposobu, aby zaznaczyć swoją obecność, jak tylko krzykiem" - pisała rozżalona nauczycielka. W dalszej części nazwała podopiecznych "kretynami". "Mam nadzieję, że spędzą początek 2024 roku z piorunującym odoskrzelowym zapaleniem płuc" - życzyła na koniec.
Mimo że wpis został opublikowany jeszcze przed świętami, to fakt ten wyszedł na jaw dopiero po trzech tygodniach. Jeden z uczniów liceum w Aoście znalazł post przypadkiem i postanowił nagłośnić sprawę, która trafiła wprost do kuratorki oświaty, Mariny Fey. Ta skontaktowała się nie tylko z dyrektorem placówki, ale również z samą autorką kontrowersyjnego wpisu, która musiała go usunąć i opublikować oficjalne przeprosiny.
"Przewidziane procedury zostały uruchomione. Jest wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Będzie kilka kroków do wykonania, a następnie zostanie podjęta decyzja" - informuje Giovanii Peduto, dyrektor szkoły.
Przy okazji poruszono temat świadomego korzystania z social mediów. "My, nauczyciele, jako pedagodzy, jeśli już decydujemy się na korzystanie z mediów społecznościowych, musimy korzystać z nich w sposób świadomy, odpowiedzialny, używając prawidłowego języka, który szanuje wszystkich. Ten post nie powinien powstać, niestety został napisany" - mówił dyrektor podczas rozmowy z dziennikarzami Rainews.it.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl