Nauczyciele: czujemy się niepewnie
- Te zmiany wprowadzane są za szybko, a tak nie powinno być. Reforma to powinien być proces - mówiła w studiu Telewizji WP Katarzyna Nowak-Zawadzka, Nauczyciel Roku 2015. - Owszem, zmiany są konieczne, ale nie w takiej formie, ponieważ ona nie odpowiada ani na potrzeby dzieci, ani szkoły.
Rok szkolny 2016/2017 właśnie się zakończył, rozpoczęły się wakacje. Mimo że uczniowie mają wolne, nauczyciele przygotowują się na to, co zmieni się we wrześniu. To właśnie wtedy w życie wchodzi reforma oświaty, zakładająca likwidację gimnazjów i powstanie 8-letniej szkoły podstawowej.
I tylko tego pewni są nauczyciele. Katarzyna Nowak-Zawadzka zaznacza, że nauczyciele nie mają wiedzy np. na temat podręczników, nie umieją też odpowiedzieć na pytania rodziców dotyczące organizacji nauczania dzieci, ponieważ sami nie wiedzą, jak będzie to wyglądało.
- - Zbyt mało jest konkretów - przyznaje nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 87 w Warszawie.
1. Szkoła XXI wieku?
Dzieci w ławkach, a nauczyciel przy tablicy. Odpytywanie z dat, sprawdziany, prace domowe i ciągły nadzór pedagogiczny. Czy polski system edukacji przystaje do rzeczywistości? Nadal spotykamy w kraju placówki, w krótych jedyną metodą motywacji do nauki są nagrody i kary.
Przeczytaj także:
Z drugiej strony, stereotypy o nauczaniu dzieci przełamuje jednak coraz więcej szkół, nie tylko podstawówek. - Nie chcę mówić o szkole jak o globalnym, naszym polskim tworze. Tak nie jest. Każda szkoła jest inna i każda potrzebuje zmian na miarę własnych potrzeb. Znam placówki, które są na miarę XXI wieku, a znam też takie, którym daleko do tego XXI wieku - mówi Katarzyna Nowak-Zawadzka.
Na listę priorytetów do zmian nauczycielka wpisałaby przede wszystkim formę nauczania. Siedzenie w ławkach nie powinno być dzisiaj normą. - Często to rodzice chcą, żeby dzieci "kuły". Oceny są dla nich bardzo ważne, często ważniejsze niż dla dzieci - mówi ekspertka.
2. Rewolucja w systemie
We wrześniu 2017 roku w życie wchodzi reforma oświaty. Nie będzie już pierwszych klas gimnazjów, zamiast nich funkcjonować będą 8-letnie podstawówki. Z biegiem lat gimnazja mają zostać wygaszone. Czy to pociągnie za sobą zmianę formy nauczania?
Przeczytaj także:
- Wydaje mi się, że w polskiej szkole nie może to być wprowadzane "na hurra". To musi być pewien proces. Nie można komuś nakazać coś zrobić. Trzeba sprawdzać, czy w danej szkole to wyjdzie. Ten chaos i dyskomfort w pracy powoduje, że nauczyciele odchodzą z zawodu, jest mało osób, które chcą robić to z pasją, a takich ludzi potrzebujemy - zaznacza Katarzyna Nowak-Zawadzka. - Ta reforma, którą zaprojektowano, nie odpowiada adekwatnie na potrzeby dzieci i nauczycieli. Pytanie, czy o to nam chodzi.
Katarzyna Nowak-Zawadzka była gościem programu Dzień Dobry WP. Rozmawiała z nią Małgorzata Serafin.