Nauczyciel pokazał zadanie z matematyki. "Szlag mnie trafia, gdy widzę coś takiego"
"Chciałbym poddać pod rozwagę to, że nauczyciele oceniają często wg klucza... a ktoś te durne klucze w końcu robi" - napisał na Facebooku Wojciech Gawlik, nauczyciel, publikując fragment sprawdzianu swojej córki z pierwszej klasy szkoły podstawowej.
1. Problem z oceną zadania
Wojciech Gawlik, nauczyciel, który prowadzi w sieci edukacyjny profil o nazwie EDU-klaster, opublikował niedawno zadanie ze sprawdzianu, który jego córka pisała pod koniec pierwszej klasy w ramach tzw. diagnozy. Rodzice dopiero we wrześniu mogli zobaczyć jego treść.
Zadanie polegało na napisaniu, ile waży kot, który jest o trzy kilogramy lżejszy niż dziewięciokilogramowy pies. Następnie trzeba było narysować obok kota odpowiedni odważnik tak, by jego waga zrównała się z wagą psa.
Chociaż dziewczynka rozwiązała zadanie prawidłowo, nie otrzymała za nie maksymalnej liczby punktów (zamiast 15 dostała 13). Powód jest naprawdę zaskakujący.
"Co jest nie tak można byłoby się zapytać... no więc na wadze obciążnik jest niepoprawny. Bo przecież... nie produkuje się takich obciążników. Tak twierdzi wydawnictwo (NowaEra) i była już (na szczęście) nauczycielka. Na rynku dostępne są przecie obciążniki 1 i 2 kilogramowe. Widział ktoś z Was może w sklepie obciążnik o wadzę 3 kg? No właśnie... " - pisze Gawlik.
Nauczyciel zaznaczył, że problemem jest w takich przypadkach zarówno klucze do zadań, jak również niektórzy nauczyciele, którzy nie podchodzą do nich w sposób krytyczny.
"Wszyscy bardzo mocno skupiają się na nauczycielach, którzy oceniają sprawdziany... a ja chciałbym poddać pod rozwagę to, że nauczyciele oceniają często wg klucza... a ktoś te durne klucze w końcu robi. Ktoś też tworzy podręcznik, który ma uczyć dzieci jakiś archaicznych konceptów jak odpowiedni system obciążników do wag. I wiem, że dobry nauczyciel może podchodzić do podręczników w sposób krytyczny... ale nie taki jest sens tworzenia podręczników. No chyba, że ja się nie znam" - skwitował.
Obserwatorzy nie kryją w komentarzach zdziwienia i zbulwersowania takim ocenieniem sprawdzianu pierwszoklasistki. Wielu z nich pisze, że podobne sytuacje zabijają w uczniach kreatywność.
Oto wybrane wypowiedzi:
"System edukacji w Polsce to jest porażka. Blokuje kreatywne myślenie u dzieci, szufladkuje je według schematów, uczy jakiś archaicznych, niepotrzebnych rzeczy. Dopóki moje dzieci chodzą do szkoły, na pewno tam nie wrócę";
"Ciężko mi uwierzyć w to, co widzę! Właśnie taki sposób w podejściu do wiedzy zabija w dzieciach kreatywność. Każdy kolejny taki sprawdzian umacnia je w niechęci do szkoły. To straszne... ";
"Nie wiem, jak skomentować. Powiedzieć, że szlag mnie trafia, gdy widzę coś takiego, to nic nie powiedzieć";
"Pięknie to pokazuje niedostosowanie podręcznika do rzeczywistości. Nie widziałem odważników od ~20 lat. Spokojnie wyobrażam sobie, że współczesny siedmiolatek nie zrozumie w ogóle, jak taka waga działa, mimo że będzie to widział na kartach podręcznika".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl