Trwa ładowanie...

Myślisz, że woda w jeziorze jest czysta? Przeczytaj

 Ewa Rycerz
Ewa Rycerz 20.07.2016 12:35
Myślisz, że woda w jeziorze jest czysta? Przeczytaj
Myślisz, że woda w jeziorze jest czysta? Przeczytaj (123RF)

Lato to czas wyjazdów i kąpieli w jeziorach i morzach. Nie każda woda jest jednak czysta. Może się przecież zdarzyć, że oprócz miłych wspomnień z wakacji przywieziemy zakażenie bakterią E. coli lub gronkowcem. Bo woda, szczególnie w jeziorach, to nie tylko tlen i azot. Bywa, że obecne są w niej chemikalia, bakterie i plankton. Jak się przed nimi ustrzec?

Niestety, to, że woda jest przejrzysta, wcale nie świadczy o jej stuprocentowej czystości. Często znajdują się w niej niebezpieczne dla zdrowia substancje, które kojarzymy jedynie z tablicy Mendelejewa. Istnieją jednak metody, które pomogą ocenić czy nadaje się ona do kąpieli.

Najprostszym sposobem jest zaufanie własnej intuicji. Choć wody „na oko” sprawdzać się nie powinno, to właśnie jej wygląd i zapach powinny być pierwszymi znakami ostrzegawczymi przez niebezpieczeństwem.

Uwagę należy zwrócić przede wszystkim na kolor. Barwa, szczególnie zielonkawa, może świadczyć o obecności sinic, czyli cyjanobakterii. Pojawiają się one w akwenach szczególnie latem - lubią ciepło i bezwietrzną pogodę. Gdy w wodzie jest ich bardzo dużo, przyjmuje ona wtedy intensywnie zielone zabarwienie.

Zobacz film: "Ciekawe gry i zabawy dla całej rodziny"

 

Czym grozi kąpiel w zanieczyszczonym zbiorniku? Już po kilku chwilach zabawy u dziecka może pojawić się stan zapalny na skórze lub w spojówkach. Jeśli dojdzie do połknięcia, może wystąpić biegunka, wymioty, w drastyczniejszych przypadkach kolka lub silne bóle brzucha.

Ale sinice to niejedyne bakterie, na jakie można się natknąć w zbiornikach wodnych. W wodzie obecne mogą być także zielenice i inne, rzadsze rodzaje planktonu. Ich obecność jest zazwyczaj dowodem kontaktu wody ze ściekami komunalnymi bądź obornikiem lub nawozami sztucznymi.

O bezpieczeństwo wody w polskich zbiornikach dba Główny Inspektorat Sanitarny. Organa posługują się pięciostopniową skalą. Obowiązuje ona w Polsce i całej Unii Europejskiej, a wynik kontroli decyduje o przeznaczeniu i stanie ekologicznym. Co bierze się pod uwagę podczas takiego badania?

Przede wszystkim ilość i rodzaj zawartych zanieczyszczeń, strukturę organizmów żywych zamieszkujących zbiornik (ryby, płazy, gady, inne). Zwraca się uwagę także na czynniki biologiczne (czyli obecność bakterii), fizyczne (zabarwienie, mętność) oraz chemiczne – odczyn oraz poziomy różnych związków, np. metali ciężkich.

Dodatkowo, organy sanepidu sprawdzają także zawartość w wodzie np. materiałów smolistych lub szkła.

Zbiorniki wodne, które zostały oznaczone klasą I, czyli tą najlepszą, nie są skalane działalnością człowieka i cieszą się największym zainteresowaniem turystów. Klasą II są wody o dobry stanie i tylko niewielkim odchyleniu od standardów. Klasa III to odchylenie umiarkowane, z możliwością zakwitu glonów, klasy IV i V oznaczają stan niezadowalający bądź zły.

Nie najlepszym i dość kontrowersyjnym pomysłem wydaje się także pozwalanie dzieciom na kąpiel w fontannach miejskich. Wody obecne w obiegu zamkniętym – choć przejrzyste i na pierwszy rzut oka czyste – nie są wskazane do kąpieli.

Sanepid ostrzega. W wodach fontann mogą znajdować się niebezpieczne bakterie kałowe, pochodzące z odchodów ptasich, a także bakterie salmonelli, gronkowca, enterokoki. Zagrożenie jest tym większe, że nad fontannami sanepid nadzoru nie sprawuje. Niewinna zabawa może więc zakończyć się pobytem w szpitalu.

Lato w pełni. Jeśli wybierasz się na wakacje na Mazury (lub inne jeziora) bądź nad polskie morze, warto najpierw zajrzeć na stronę www.sk.gis.gov.pl. To witryna, na której znajduje się wykaz kąpielisk, jakie przebadał Główny Inspektorat Sanitarny.

Dobra wiadomość jest taka, że na chwilę obecną woda tylko w jednym z przebadanych kąpielisk w Polsce uzyskała status nieprzydatnej do kąpieli.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze