Pokazały ciała bez retuszu. Reklama uznana za wulgarną i prowokującą
Reklama, której bohaterkami zostały świeżo upieczone mamy, została uznana za wulgarną, obsceniczną i prowokującą. Powód? Na zdjęciach pojawiły się niewyretuszowane fragmenty ciał kobiet po porodzie i w połogu.
1. Prowokacyjna i wulgarna reklama?
Australijska firma Bare Mum zajmuje się sprzedażą akcesoriów przydatnych w czasie ciąży, porodu, czy w okresie połogu. Z okazji Dnia Matki, który w Australii przypada na 14 maja, stworzyła nową kampanię reklamową. Na zdjęciach kobiety dumnie prezentują swoje poporodowe ciała. Obok znajdują się podpisy z informacją o trudnościach, jakie dana modelka spotkała w czasie ciąży. Fotografie wywołały burzę w sieci.
Przedstawiciele marki twierdzą, że dostają liczne wiadomości, z których wynika, że reklama została uznana za prowokującą, wulgarną i seksualną. Kolejny zarzut odbiorców jest taki, że zdjęcia są nieestetyczne. Bare Mum miało stać się obiektem internetowego hejtu.
Bare Mum zajmuje się również edukacją. Marka w swoich materiałach wyjaśnia, m.in. jak powinna przebiegać ciąża i poród, jak podczas tych procesów ciało kobiety się zmienia.
Najnowsza kampania miała te zmiany pokazać.
Zdjęcia przedstawiają świeżo upieczone mamy, które pokazują, jak wyglądają ich ciała po porodzie. Bez filtrów i retuszu. Kobiety pozują nago, ale newralgiczne miejsca zakryte są kwiatami i liśćmi. Tematem przewodnim sesji było hasło: "Mums in Full Bloom", co po polsku oznacza "mamy w pełnym rozkwicie".
2. Prawdziwe kobiece ciała i cenzura
Amelie Cazzulino, twórczyni marki, która również niedawno została mamą, twierdzi, że celem kampanii było podzielenie się prawdziwymi i szczerymi obrazami tego, jak wygląda okres poporodowy.
Ciało kobiety po porodzie się zmienia. I to jest całkowicie naturalne.
- Od miękkości łona, rozstępów, blizn, do grudek i zgrubień - tu nie ma wad. To tylko mapa unikalnej historii, historia życia, które stworzyły i nadal pielęgnują każdego dnia - zaznacza Cazzulino cytowana przez portal honey.nine.com.au.
Jedak chyba nie wszyscy się z tym zgadzają.
Gdy firma Bare Mum próbowała udostępniać nieedytowane zdjęcia na swoich stronach na Instagramie i Facebooku, zaczęły pojawiać się problemy. Okazało się, że marka musi ocenzurować części ciała kobiet. Powód? Zostały one uznane za "nieakceptowalne".
Dopiero po ocenzurowaniu fotografii mogły one zostać opublikowane.
Cazzulino uważa, że filozofia, którą kieruje się firma Meta, która obecnie posiada Instagram i Facebooka, nie jest przyjazna dla prawdziwych i realnych ciał kobiet po porodzie.
- Meta musi iść z duchem czasu. Kobiety, a w szczególności matki, na całym świecie pragną bardziej autentycznej reprezentacji kobiecego ciała w mediach - wyjaśnia właścicielka firmy.
- Było nam niezwykle trudno pozostać wiernym wartościom naszej marki z powodu ciągłych i nieuzasadnionych problemów z cenzurą od momentu uruchomienia kampanii nieco ponad rok temu - dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl