Trwa ładowanie...

Młoda mama chorowała na COVID-19. Dopiero po 4. miesiącach wróciła do dzieci

 Maria Krasicka
Maria Krasicka 13.11.2020 14:11
Reyna
Reyna (Facebook)

30-letnia mama, u której zdiagnozowano COVID-19 dwa miesiące po porodzie, spędziła ponad 100 dni na oddziale intensywnej terapii. Teraz wreszcie wróciła do dzieci. Kobietę czeka długa rehabilitacja.

spis treści

1. COVID-19 po porodzie

Reyna Lopez, która wróciła do pracy trzy tygodnie po porodzie, trafiła do szpitala z objawami koronawirusa. Bardzo szybko została przeniesiona do Mayo Clinic w Arizonie, ponieważ jej stan zaczął się pogarszać.

Reyna
Reyna (Facebook)
Zobacz film: "Nietypowa ciąża"

Zarówno nowonarodzony syn Reyny, Noah, jak i jej mąż, Rodolfo Lopez, również uzyskali pozytywny wynik testu na obecność COVID-19. Obaj mieli łatwe do opanowania objawy. Jednak przypadek Reyny był tak ciężki, że została umieszczona na oddziale intensywnej terapii i podłączona do respiratora. Kobieta musiała pozostać sama z powodu obostrzeń dotyczących pandemii.

"To było straszne doświadczenie, a to tylko wierzchołek góry lodowej - powiedział Rodolfo. - To był bardzo trudny czas. Byłem chory z dwumiesięcznym dzieckiem i nie mogłem zbliżyć się do moich córek ani porozmawiać z Reyną".

Rodolfo powiedział, że w ciągu tych miesięcy, kiedy jego żona była poddawana leczeniu, kilka razy dziennie "rozmawiał z nią" przez wideokonferencję, aby ich córki mogły ją zobaczyć. Był także w ciągłym kontakcie z jej zespołem medycznym w Mayo Clinic.

"Dzwoniłem około sześć razy dziennie i nic się nie zmieniało. To było ciągle to samo, dzień po dniu i tydzień po tygodniu. Jej stan był cały czas beznadziejny" - powiedział.

Reyna w szpitalu
Reyna w szpitalu (Facebook)

Rodolfo w końcu spotkał się z żoną osobiście na początku sierpnia po tym, jak Reyna uzyskała negatywny wynik testu na COVID-19. Młoda mama nadal była pod wpływem leków i przebywała w śpiączce farmakologicznej przez kolejny miesiąc. W połowie września Reyna uśmiechnęła się do męża po raz pierwszy od miesięcy.

"Nie mogła się poruszyć, ale spojrzała na mnie i uśmiechnęła się - wspomina Rodolfo. - Byliśmy naprawdę podekscytowani, że się obudziła, ale potem zdałem sobie sprawę, że teraz z trójką małych dzieci czeka nas długa droga z fizjoterapią i zajęciami logopedycznymi".

2. Powrót do zdrowia

Dopiero w listopadzie Reyna będzie w stanie samodzielnie opowiedzieć o szczegółach. Nie pamięta jednak czasu spędzonego w szpitalu przed przebudzeniem.

"Pielęgniarka powiedziała mi, który mamy miesiąc, a ja pomyślałam: nie, jest czerwiec. Wydawało mi się, że to tylko jedna noc, kiedy spałam. Długo im zajęło przekonanie mnie, że to wrzesień" - powiedziała.

Ona, jej rodzina i lekarze twierdzą, że nie mają pojęcia, dlaczego cierpiała na tyle komplikacji związanych z COVID-19. Mówią też, że nie wiedzą dokładnie, jak była w stanie to przeżyć.

"Nie wiem, jak i czasami lekarze nie potrafili wyjaśnić, ale udało jej się z tego wyjść" – mówi Rodlofo.

"Miała bardzo burzliwy i ciężki przebieg choroby COVID-19, ale pokonała wszelkie przeciwności - dodał dr Ayana Sen. - Potrzeba dużo odwagi i wytrwałości, a Reyna i jej rodzina niewątpliwie to okazali".

Po przebudzeniu Reyna spędziła nieco ponad miesiąc w Mayo Clinic, kończąc zabiegi i odbudowując siły. Następnie spędziła tydzień w ambulatoryjnym ośrodku rehabilitacyjnym, zanim mogła wrócić do domu. Wciąż przechodzi terapię, aby na nowo nauczyć się chodzić i mówić.

Reyna z dziećmi
Reyna z dziećmi (Facebook)

"Muszę być zmotywowana i naprawdę ciężko pracować psychicznie i fizycznie, aby przejść do następnego etapu - powiedziała. - Czasami chcę po prostu położyć się w łóżku, ale nie mogę tego zrobić, ponieważ muszę wrócić do normalności".

Kobieta na początku listopada wreszcie wróciła do domu. Przywitały ją jej starsze dzieci (w wieku 4 i 2 lat) po ponad 100 dniach po zdiagnozowaniu COVID-19 w czerwcu. Kobieta ma nadzieję, że w przyszłym miesiącu będzie mogła się wreszcie spotkać ze swoim sześciomiesięcznym synem Noah, który przebywa pod opieką swojej babci w Missouri.

Reyna z córkami
Reyna z córkami (Facebook)

"Jest mi naprawdę ciężko, bo czuję, że straciłam z nimi dużo czasu. Są teraz tacy duzi" – mówi Reyna.

Podczas gdy Reyna Lopez nadal dochodzi do siebie, Rodolfo przebywa na czasowym zwolnieniu z pracy, aby pomóc opiekować się dziećmi i żoną, która nie była w stanie pracować od czasu jej diagnozy w czerwcu.

"Nigdy nie traktowaliśmy tego wirusa lekko, ale jest to coś, co naprawdę może wywrócić cały świat do góry nogami"- powiedział Rodolfo Lopez.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze