Trwa ładowanie...

Matka ze śpiącym w wózku maluchem została wyproszona z klubokawiarni dla dzieci. Powodem zakazu była "brudząca się podłoga"

 Magdalena Bury
Magdalena Bury 30.11.2018 13:09
Matka Prawnik już od roku opisuje w internecie sytuacje dot. rodziców
Matka Prawnik już od roku opisuje w internecie sytuacje dot. rodziców (Facebook @matkaprawnik)

Katarzyna Łodygowska, znana jako "Matka prawnik", na swoim koncie na Facebooku opisała sytuację, która oburzyła środowisko rodziców. Kobieta została wyproszona z klubokawiarni dla dzieci. Powód? Wózek ze śpiącym dzieckiem brudził podłogę.

1. Zakaz wjeżdżania wózkami

Katarzyna Łodygowska umieściła na swoim profilu na Facebooku post:

Post na Facebooku spotkał się z falą komentarzy
Post na Facebooku spotkał się z falą komentarzy (Facebook @matkaprawnik)

W kilka godzin pojawiło się pod nim kilkaset reakcji. Co na to inni rodzice?

Zobacz film: "Zabiera dziecko do pracy, bo nie ma miejsca w żłobku"

"Buty klienci rozumiem też zostawiają przed wejściem?"

"Podobną sytuację miałam kiedyś u pediatry z dzieckiem. Pani doktor bezczelnie powiedziała, że mam się nie pchać wózkiem do gabinetu, bo podłoga będzie brudna..."

"Klubokawiarnia dla dzieci... i wyprosili?"

"Mnie tak kiedyś próbowano wyprosić ze szkoły, jak odbierałam starszą córkę..."

"Nie ma czegoś takiego jak matkom z dziećmi dziękujemy, dzieci i psy proszę zostawiać na zewnątrz"

"A buty nie brudzą? I rozumiem, że do tej kawiarni osoby na wózkach inwalidzkich dostają tam zamówienie w drzwiach, na wynos. Paranoja - powinno się otwarcie 'reklamować' taką kawiarnię"

"Skandal! Ja nawet psa swojego nigdy nie zostawiam, np. pod sklepem, a co mówić DZIECKO"

"To jest szczyt bezczelności. Dziecko nie powinno być traktowane przedmiotowo, a tu z takim przypadkiem mamy do czynienia!"

"Mnie wyproszono ze sklepu. Ja w 9. miesiącu ciąży ze śpiącym dzieckiem w wózku. Nic mnie nie zdziwi"

"Ciekawe, czy osoba, która was wyprosiła, też lubi spać dłuższy czas na dworze przy temp. 0 stopni. Poza tym, to jest stwarzanie problemów tam, gdzie ich nie ma. Podłoga brudzi się i to jest normalne, wystarczy umyć"

"Polska to taki miły, miłosierny, katolicki kraj, a matki z małymi dziećmi są traktowane jak roszczeniowe niunie z rozwydrzonymi gó...niakami”

"Dramat... w kawiarni dla rodziców z dziećmi wyrzucać matkę z wózkiem? Strzelają sobie w kolano. U nas jest zakaz wjazdu wózkiem do przedszkola. Czyli młodsze rodzeństwo pod pachę i nie ma zmiłuj"

"Dziwi mnie taki zakaz. Dziecko to taki sam obywatel jak każdy inny i ma prawo przebywać również w zwykłych kawiarniach. A osobę niepełnosprawną też stamtąd wypraszają? Dla mnie to przejaw dyskryminacji"

"W zaistniałej sytuacji trzeba było postawić panią obok wózka na podwórku niech pilnuje dziecka. Dziecko by się dotleniało, a paniusi du...ka zmarzła to może by zmądrzała"

Pod postem Katarzyny Łodygowskiej znalazł się jeszcze jeden komentarz – właścicielki kawiarni, o której mowa:

"(...) Wielokrotnie byliśmy też świadkami, że wózki wprowadzone do 'Kredki' stwarzały zagrożenie dla małych dzieci. Zdarzały się upadki, drobne urazy i przycięte paluszki. To miało największy wpływ na nasze decyzje. Kwestia 'brudzącej się podłogi' ma akurat drugorzędne znaczenie.

Wczorajsza sytuacja z brakiem możliwości wjazdu wózkiem do kawiarni mam wrażenie wynikała bardziej z nieporozumienia, błędnej formy, jaką posłużył się nasz pracownik, kurczowo trzymając się zasady samej w sobie, nie tłumacząc intencji jej wprowadzenia, zapominając jednocześnie o indywidualnym podejściu i empatii, której w tej sytuacji zabrakło. Za to bardzo przepraszamy" - czytamy.

7 rzeczy o macierzyństwie, o których nikt ci wcześniej nie powiedział
7 rzeczy o macierzyństwie, o których nikt ci wcześniej nie powiedział [8 zdjęć]

Jeśli do tej pory myślałaś, że bycie mamą to prosta sprawa, bo przecież wystarczy dziecku dać jeść,

zobacz galerię

2. Niejedyny taki przypadek

To niejedyny przypadek wyproszenia matki z wózkiem znany w mediach. Kilka dni temu pisaliśmy o sytuacji, która miała miejsce w jednej z galerii handlowych. Młodą mamę z ośmiomiesięczną córką wyproszono ze sklepu z garniturami. Zdaniem ekspedientki, koła wózka mogły wybrudzić ubrania. Kobieta wyszła ze sklepu, a o całej historii napisała na Facebooku.

W kwietniu opisywaliśmy też przypadek Katarzyny Bogatko, której kazano wyjść z warszawskiego lumpeksu, tłumacząc, że z wózkiem nie wolno. Właściciel dostał 20 złotych kary grzywny. Na sklepowych drzwiach zawisła natomiast tabliczka: "Proszę nie wprowadzać wózków".

O całej sprawie przeczytasz TUTAJ.

Jak podaje Rzecznik Praw Obywatelskich: "odmowa wykonania publicznie oferowanej usługi ze względu na poruszanie się z wózkiem dziecięcym, czyli ze względu na macierzyństwo, stanowi naruszający godność przejaw dyskryminacji ze względu na płeć."

Matki, które zostają wypraszane ze sklepów, kawiarni czy innych miejsc publicznych, powinny o tym pamiętać. I bronić swoich praw.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze