Matka ze śpiącym w wózku maluchem została wyproszona z klubokawiarni dla dzieci. Powodem zakazu była "brudząca się podłoga"
Katarzyna Łodygowska, znana jako "Matka prawnik", na swoim koncie na Facebooku opisała sytuację, która oburzyła środowisko rodziców. Kobieta została wyproszona z klubokawiarni dla dzieci. Powód? Wózek ze śpiącym dzieckiem brudził podłogę.
1. Zakaz wjeżdżania wózkami
Katarzyna Łodygowska umieściła na swoim profilu na Facebooku post:
W kilka godzin pojawiło się pod nim kilkaset reakcji. Co na to inni rodzice?
"Buty klienci rozumiem też zostawiają przed wejściem?"
"Podobną sytuację miałam kiedyś u pediatry z dzieckiem. Pani doktor bezczelnie powiedziała, że mam się nie pchać wózkiem do gabinetu, bo podłoga będzie brudna..."
"Klubokawiarnia dla dzieci... i wyprosili?"
"Mnie tak kiedyś próbowano wyprosić ze szkoły, jak odbierałam starszą córkę..."
"Nie ma czegoś takiego jak matkom z dziećmi dziękujemy, dzieci i psy proszę zostawiać na zewnątrz"
"A buty nie brudzą? I rozumiem, że do tej kawiarni osoby na wózkach inwalidzkich dostają tam zamówienie w drzwiach, na wynos. Paranoja - powinno się otwarcie 'reklamować' taką kawiarnię"
"Skandal! Ja nawet psa swojego nigdy nie zostawiam, np. pod sklepem, a co mówić DZIECKO"
"To jest szczyt bezczelności. Dziecko nie powinno być traktowane przedmiotowo, a tu z takim przypadkiem mamy do czynienia!"
"Mnie wyproszono ze sklepu. Ja w 9. miesiącu ciąży ze śpiącym dzieckiem w wózku. Nic mnie nie zdziwi"
"Ciekawe, czy osoba, która was wyprosiła, też lubi spać dłuższy czas na dworze przy temp. 0 stopni. Poza tym, to jest stwarzanie problemów tam, gdzie ich nie ma. Podłoga brudzi się i to jest normalne, wystarczy umyć"
"Polska to taki miły, miłosierny, katolicki kraj, a matki z małymi dziećmi są traktowane jak roszczeniowe niunie z rozwydrzonymi gó...niakami”
"Dramat... w kawiarni dla rodziców z dziećmi wyrzucać matkę z wózkiem? Strzelają sobie w kolano. U nas jest zakaz wjazdu wózkiem do przedszkola. Czyli młodsze rodzeństwo pod pachę i nie ma zmiłuj"
"Dziwi mnie taki zakaz. Dziecko to taki sam obywatel jak każdy inny i ma prawo przebywać również w zwykłych kawiarniach. A osobę niepełnosprawną też stamtąd wypraszają? Dla mnie to przejaw dyskryminacji"
"W zaistniałej sytuacji trzeba było postawić panią obok wózka na podwórku niech pilnuje dziecka. Dziecko by się dotleniało, a paniusi du...ka zmarzła to może by zmądrzała"
Pod postem Katarzyny Łodygowskiej znalazł się jeszcze jeden komentarz – właścicielki kawiarni, o której mowa:
"(...) Wielokrotnie byliśmy też świadkami, że wózki wprowadzone do 'Kredki' stwarzały zagrożenie dla małych dzieci. Zdarzały się upadki, drobne urazy i przycięte paluszki. To miało największy wpływ na nasze decyzje. Kwestia 'brudzącej się podłogi' ma akurat drugorzędne znaczenie.
Wczorajsza sytuacja z brakiem możliwości wjazdu wózkiem do kawiarni mam wrażenie wynikała bardziej z nieporozumienia, błędnej formy, jaką posłużył się nasz pracownik, kurczowo trzymając się zasady samej w sobie, nie tłumacząc intencji jej wprowadzenia, zapominając jednocześnie o indywidualnym podejściu i empatii, której w tej sytuacji zabrakło. Za to bardzo przepraszamy" - czytamy.
2. Niejedyny taki przypadek
To niejedyny przypadek wyproszenia matki z wózkiem znany w mediach. Kilka dni temu pisaliśmy o sytuacji, która miała miejsce w jednej z galerii handlowych. Młodą mamę z ośmiomiesięczną córką wyproszono ze sklepu z garniturami. Zdaniem ekspedientki, koła wózka mogły wybrudzić ubrania. Kobieta wyszła ze sklepu, a o całej historii napisała na Facebooku.
W kwietniu opisywaliśmy też przypadek Katarzyny Bogatko, której kazano wyjść z warszawskiego lumpeksu, tłumacząc, że z wózkiem nie wolno. Właściciel dostał 20 złotych kary grzywny. Na sklepowych drzwiach zawisła natomiast tabliczka: "Proszę nie wprowadzać wózków".
O całej sprawie przeczytasz TUTAJ.
Jak podaje Rzecznik Praw Obywatelskich: "odmowa wykonania publicznie oferowanej usługi ze względu na poruszanie się z wózkiem dziecięcym, czyli ze względu na macierzyństwo, stanowi naruszający godność przejaw dyskryminacji ze względu na płeć."
Matki, które zostają wypraszane ze sklepów, kawiarni czy innych miejsc publicznych, powinny o tym pamiętać. I bronić swoich praw.