Masturbacja u dzieci. "Wkłada rączkę w majtki i się dotyka"
Masturbacja dla dorosłych osób jest rzeczą zupełnie naturalną. Kiedy jednak zaczyna dotyczyć kilkuletnich dzieci, pojawia się problem. Wielu rodziców nie rozumie, dlaczego ich dziecko wkłada rączkę w majtki albo wierci się na krzesełku. Onanizm dziecięcy nie musi jednak oznaczać niczego złego.
1. Problem z 7-latką
"Mam dziwny i wstydliwy problem. Moja 7-letnia córka masturbuje się. Albo ręką, albo zaciska nogi, albo kieruje prysznic na swoje strefy intymne. Wygląda też, że ma coś w rodzaju orgazmu, stęka i zaciska nogi. Ukrywa to, ale i tak widzę. Poprosiłem żonę o to, żeby skonsultowała się z lekarzem, ale on twierdzi, że to normalny etap rozwoju. Dla mnie to jednak normalne nie jest" – pisze Łukasz na jednej z facebookowych grup dla rodziców.
Pod jego wpisem pojawiają się dziesiątki komentarzy osób, które mają taki sam problem ze swoimi pociechami. Wśród nich jest Anita, mama 5-letniej Kasi.
- Zauważyłam to u małej już jakiś czas temu. Kiedy oglądała bajki, zaczynała wkładać rączkę w majteczki i dotykać się. Widać było, że sprawia jej to przyjemność. Na początku byłam w szoku, bo jak to, 5-latka i masturbacja? Nie wiedziałam, jak mam reagować – mówi nam Anita.
- Zapytałam znajomą, która jest psychologiem, co ona o tym sądzi. Dopiero wtedy dowiedziałam się, że onanizm dziecięcy jest normalnym sposobem poznawania przez nie swojego ciała. Mimo to wciąż wstyd mi za córcię, kiedy przy naszych znajomych zaczyna się dotykać. Tłumaczymy jej, że takie rzeczy powinna robić tylko kiedy jest sama, bo nie wolno pokazywać tego innym. Mamy nadzieję, że zrozumie i się oduczy – dodaje kobieta.
2. Od poczęcia
Masturbacja dziecięca, według niektórych źródeł, zaczyna się już w łonie matki. Głośny był opisany w 1987 roku przypadek zdjęcia USG 28-tygodniowego chłopca, który, jak wykazało właśnie to badanie, wykonywał ruchy przypominające branie do ręki penisa. Oczywiście wiele osób nie widziało w tym nic wspólnego z masturbacją, a i ci, którzy twierdzili inaczej, nazwali to zachowanie zupełnie nieświadomym.
Faktem jest jednak to, że masturbują się kilkulatki. Warto jednak pamiętać, że nie ma w tym nic złego – to naturalne, że dziecko, skoro podczas wykonywania jakiejś czynności poczuło przyjemność, będzie się jej poświęcać.
Odkrywanie tego typu przyjemności jest u dzieci przypadkowe, np. kiedy nasza pociecha zauważy, że wciskanie nóg między oparcie sofy lub wkładanie między nogi maskotki i jej uciskanie wywołuje u niego zadowolenie. Dzieci nie przeżywają orgazmu - takie odczucia są w stanie odczuwać dopiero nastolatki.
Zdaniem psychologów nie ma powodu do obaw. - Takie dziecięce zachowanie nie ma nic wspólnego z masturbacją dorosłych czy nawet nastolatków. Dziecko nie rozumie seksualnej otoczki, jaka masturbacji towarzyszy. Dla niego to po prostu coś przyjemnego i miłego. Takiego jak jedzenie słodyczy czy zabawa na placu zabaw – mówi seksuolog, prof. Lew-Starowicz.
3. Zaburzenia w przyszłości
- Musimy pamiętać, żeby dziecka w takiej sytuacji nie ośmieszać i nie straszyć. Wywoływanie w nim poczucia wstydu może spowodować poważne zaburzenia jego seksualności w przyszłości. Jeśli rodzice będą na nie krzyczeć z powodu czegoś, co sprawia mu przyjemność, będzie tę czynność wiązało ze strachem i upokorzeniem – dodaje seksuolog.
Tak było w przypadku Weroniki, która pod wpisem Łukasza na grupie postanowiła podzielić się swoją historią. "Kiedy byłam małym dzieciakiem, miałam może 6-7 lat, odkryłam masturbację. Zauważyłam, że tarmoszenie c..ki sprawia mi przyjemność i pomaga mi się rozluźnić. Myślałam, że to coś zupełnie normalnego, w końcu co może być złego w dotykaniu swojego ciała. Nikomu przecież nie robiłam krzywdy. Z 'błędu' wyprowadziła mnie moja mama. Kiedy zauważyła, co robię, strasznie na mnie nawrzeszczała. Mówiła, że jestem złym dzieckiem, że to bardzo brzydko, że nie wolno tak robić. Od tego momentu za każdym razem, kiedy przyłapała mnie na dotykaniu siebie, dostawałam od niej po rękach. Mówi się, że nieprzyjemne wspomnienia łatwiej przywołać niż te przyjemne. Kary od mamy pamiętam nad wyraz dobrze" – pisze Weronika.
"Dzisiaj mam 25 lat i nie umiem czerpać radości z seksu ani masturbacji. Każda forma przyjemności wiąże się dla mnie z poczuciem wstydu. Kiedy w trakcie zbliżenia zaczynam czuć się miło i dobrze, w głowie od razu kiełkuje mi myśl, że to, co robię jest złe. Myślę, że to wina mojej mamy, która nie wyjaśniła mi, co to jest masturbacja i na czym to polega" – dodaje młoda kobieta.
4. Rozmowa i komunikacja
Co w takim razie zrobić, kiedy zauważymy, że nasze kilkuletnie dziecko się onanizuje? Zdaniem psychologów przede wszystkim należy z dzieckiem porozmawiać. Bez krzyku i negatywnego oceniania wyjaśnić mu, że masturbacja jest czymś naturalnym i przyjemnym, jednak należy przestrzegać pewnych zasad. Należy uświadomić mu, że to rzecz bardzo intymna, której nie powinno się pokazywać innym i lepiej robić to w samotności.
Najważniejsza jest jednak akceptacja. Musimy dawać naszemu dziecku poczucie bezpieczeństwa i okazać mu zrozumienie. Onanizm dziecięcy często jest formą rozładowywania stresu i napięcia. Dlatego dobrze jest sprawdzić, czy w życiu naszej pociechy nie dzieje się nic złego.
5. Sygnały ostrzegawcze
Istnieje jednak kilka sytuacji, w których dziecięca masturbacja może być niepokojąca, a nawet niebezpieczna. Musimy akceptować zachowanie dziecka, ale również kontrolować i interweniować, zwłaszcza w sytuacjach stwarzających zagrożenie dla zdrowia malucha. Np. kiedy zaczyna traktować swoje ciało jak przedmiot lub kiedy ekstremalnie zaczyna testować jego możliwości. W takich sytuacjach należy szybko przerwać i jasno przekazać maluchowi, że nie podoba się nam to, co robi. Aby zakaz był bardziej skuteczny, warto go połączyć z odwróceniem uwagi i zająć malucha inną, ciekawą zabawą.
Musimy także być czujni co do częstotliwości masturbacji naszego dziecka. Jeśli zainteresowanie onanizmem nie mija przez długi czas, a dziecko robi to coraz częściej, wtedy warto skonsultować się z psychologiem, który ustali, czy nasza pociecha nie ma zaburzeń na tle nerwowym.
6. To minie
Prof. Lew-Starowicz uspokaja i wyjaśnia, że faza onanizmu dziecięcego jest w większości przypadków przejściowa.
- Dzieci około 5-6 roku życia tracą zainteresowanie masturbacją, a wraca ono w wieku 12-13 lat, gdy do głosu dochodzą hormony płciowe. Wtedy służy już ona odczuwaniu przyjemności w powiązaniu z seksualnością – mówi ekspert.
Jeśli wasze dziecko zaczyna przygodę z onanizmem, nauczcie się je akceptować i jasno postawcie granice. Bez krzyku, ale z maksymalnym zrozumieniem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.