Trwa ładowanie...

Nie żyje 8-latka z Łodzi. Wyszła pobawić się przed dom

Potrącił 7-latkę bawiącą się przed domem. Dziewczynka zmarła kilka godzin później
Potrącił 7-latkę bawiącą się przed domem. Dziewczynka zmarła kilka godzin później (Facebook LDZ: Zmotoryzowani Łodzianie)

Samochód osobowy wjechał w ośmioletnie dziecko w centrum Łodzi. Dziewczynka znajdowała się na posesji przed własnym domem. Kierowcy grozi do ośmiu lat więzienia.

spis treści

1. Tragiczny wypadek w Łodzi

Zdarzenie miało miejsce w czwartek 1 sierpnia około godziny 16. Dziewczynka bawiła się na posesji przed domem przy ul. Nawrot w Łodzi, gdy została potrącona przez samochód osobowy.

Jak podał portal TuLodz.pl, który jako pierwszy poinformował o wypadku, pojazdem marki Peugeot kierował 43-letni mężczyzna, który w chwili wypadku był trzeźwy. Na miejscu pojawiła się karetka pogotowia ratunkowego, strażacy oraz policja. Natychmiast przystąpiono do reanimacji dziecka.

Zobacz film: "Potrącił dziecko na pasach. Lubuska policja publikuje nagranie i apeluje do kierowców"

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że dziecko w towarzystwie dwóch koleżanek bawiło się na kocu, który był rozłożony przed miejscem parkingowym na trawie. 43-letni sąsiad dziecka chciał przeparkować auto. W pewnym momencie dwie dziewczynki wstały i poszły w stronę bramy. Najpewniej to, że jedno z dzieci zostało na kocu, umknęło uwadze kierującego - mówi w rozmowie z "WP Parenting" prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, który dodaje, że w momencie cofania doszło do najechania dziecka. Mężczyzna poczuł coś pod kołami i cofnął auto, żeby sprawdzić, co się stało.

- Pierwszej pomocy udzielili dziecku sąsiedzi - dodaje prokurator Kopania.

Dziewczynkę przewieziono do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Jej stan po wypadku był bardzo ciężki.

Mimo sprawnej akcji ratunkowej i starań lekarzy dziecka nie udało się uratować. O godzinie 19:20 policjanci poinformowali, że dziewczynka zmarła po godz. 17.

2. Zarzuty dla kierowcy

2 sierpnia po południu rozpoczeło się przesłuchanie mężczyzny.

- Kierowcy postawiono zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi osiem lat pozbawienia wolności - mówi prokurator Kopania. - Na razie nie wiadomo, czy mężczyzna przyznał się do winy. Dodatkowo policja, która przyjechała na miejsce, ujawniła, że kierowca nie miał uprawień do kierowania autem.

Dominika Najda, Blanka Rogowska, dziennikarki Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze