Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Rektor WUM ma ważny apel związany z ogłoszeniem zagrożenia epidemiologicznego

Koronawirus przenosi się drogą kropelkową. Powstrzymajmy się od skracania dystansu
Koronawirus przenosi się drogą kropelkową. Powstrzymajmy się od skracania dystansu (iStock)

Na stronie Warszawskiego Uniwersystetu Medycznego pojawił się apel rektora, prof. Mirosława Wielgosia, w sprawie epidemii koronawirusa. Ekspert zwraca szczególną uwagę na to, jak powinniśmy zachowywać się w kontaktach społecznych i uczula, że nawet niewinny całus, może być dla kogoś “pocałunkiem śmierci”.

1. Koronawirus to już epidemia. Lepiej #zostańwdomu i dbaj o higienę

Profesor podkreśla, jak ważne jest teraz, abyśmy pozostali w naszych domach i przestrzegali zasad, które ochronią nas i innych przed szerzeniem się epidemii:

“Galerie, kluby, restauracje, siłownie etc. - na szczęście zamknięte. Co zatem w tej sytuacji? Konieczne są dalsze racjonalne działania - przede wszystkim nie należy hospitalizować wszystkich osób zakażonych SARS-Cov-2, a jedynie chorych na COVID-19. Pozostałe zakażone osoby muszą być izolowane i poddane obserwacji w warunkach domowych. W przeciwnym razie nastąpi kompletny paraliż placówek, dedykowanych do leczenia chorych. Po raz kolejny apeluję też o to, aby wszyscy ci, którzy nie muszą wychodzić z domu, starali się w nim pozostać‼️ Unikajmy też spotkań towarzyskich - to nie jest czas na imprezowanie‼️”.

Warto przeczytać: Koronawirus z Chin a ciąża. Ciężarne szczególnie narażone

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

Co jednak w sytuacji, kiedy kończą nam się zapasy i musimy opuścić bezpieczne lokum?

“Oczywiście musimy robić zakupy - starajmy się jednak robić to możliwie rzadko, a przede wszystkim pojedynczo. Do sklepu nie idzie cała rodzina‼️W małych sklepach nie powinno przebywać jednoczasowo wiele osób - nie można tworzyć tłoku. W zależności od wielkości sklepu - kilka do kilkunastu osób. Reszta czeka na zewnątrz na swoją kolej - ale nie w skupiskach, tylko w rozproszeniu.

Jeżeli to tylko możliwe, płacimy nie gotówka, lecz kartą - najlepiej zbliżeniowo. Poza zakupami z domu można wyjść na krótki chociaż spacer, aby zaczerpnąć świeżego powietrza (o ile takowe w ogóle w naszej rzeczywistości istnieje) - jest to nawet wskazane. Ale nie gromadnie i nie w miejsca, gdzie może przebywać dużo ludzi. Najlepszym miejscem będzie chyba jakiś duży park lub las, o ile jest w naszym zasięgu”.

Przeczytaj także: Cud we Włoszech! Kobieta zakażona koronawirusem urodziła calkowicie zdrowe dziecko

Rektor WUM porusza też kwestię kontaktów społecznych. Ostrzega tutaj przede wszystkim o tym, żeby uważać na dzieci i osoby starsze i w tym wyjątkowym czasie pandemii zadbać o odpowiedni dystans - nie podawać ręki, a tym bardziej nie dawać całusa.

“Kolejne istotne zagadnienie, to modyfikacja zachowań, do których jesteśmy silnie przyzwyczajeni, które są dla nas społeczną normą. Nie podajemy sobie rąk, nie mówiąc już o tym, że - póki co - zapominamy o powitalnej wymianie całusów. Najlepszą formą powitania/pożegnania będzie skinienie głową lub naturalny ukłon w sytuacjach wymagających wyrażenia większego szacunku. Poza tym higiena indywidualna - częste mycie rąk, stosowanie środków odkażających (płyny, żele) - po każdym powrocie do domu, kontakcie z innymi itp.

Ważne jest też możliwie częste odkażanie klamek, poręczy, telefonów. I jeszcze jedna, bardzo ważna, aczkolwiek szczególnie trudna sprawa. Wszyscy mamy w naszych rodzinach bliskie naszym sercom osoby w podeszłym wieku - rodziców, dziadków, przyjaciół. W tym szczególnym czasie chcielibyśmy - co naturalne - być z nimi, wspierać ich i pomagać. Jeśli jednak nie chcemy narażać ich na prawdziwe niebezpieczeństwo, powstrzymajmy się od odwiedzin i spotkań.

Pamiętajmy, że jeśli mamy w sobie wirusa, to u większości z nas - zdrowych i nieobciążonych ludzi, młodych i w sile wieku, będzie to jedynie niezbyt groźna w skutkach infekcja. Natomiast dla naszych Seniorów, często schorowanych, wizyta dzieci/wnuków i złapana w ten sposób infekcja może okazać się zabójczym ciosem - taki klasyczny pocałunek śmierci. Bądźmy z nimi w kontakcie telefonicznym, mailowym, skypowym, zadbajmy o dostawy dla nich niezbędnych środków spożywczych i higienicznych - ale bez kontaktów bezpośrednich. Tylko w taki sposób okażemy im serce i troskę”.

Przeczytaj również: Koronawirus. Noworodek z Wuhan w 17 dni pokonał COVID-19

Na koniec profesor podkreśla, że w obliczu tak wielkiego zagrożenia, każdy z nas powinien na ten czas się zatrzymać, przewartościować pewne rzeczy.

"I jeszcze jedna prośba - musimy przewartościować całą naszą bieżącą aktywność. Musimy na nowo określić PRIORYTETY. To, co jeszcze przed tygodniem czy miesiącem było dla nas bardzo istotne, dzisiaj - w obliczu prawdziwego zagrożenia - musi zejść na dalszy plan. To, co jeszcze niedawno nad dzieliło, niech dzisiaj nas jednoczy. BĄDŹMY RAZEM‼️ Tylko w ten sposób zwalczymy poważne zagrożenie i przetrwamy‼️”.

Zobacz wzruszające spotkanie "na odległość" córki z mamą pielęgniarką opiekującą się chorymi na koronawirusa

Warto wziąć sobie rady eksperta do serca. Tylko spokój i przestrzeganie zasad higieny oraz ogólnych nakazów związanych z epidemią, mogą nas uratować.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze