Kobieta umiera w samolocie na oczach swoich dzieci. "Załamane maluchy musiały siedzieć obok mamy"
Helen Rhodes zmarła podczas lotu długodystansowego z Hongkongu do Wielkiej Brytanii. Świadkami tego tragicznego zdarzenia był dzieci kobiety. Pogrążona w żałobie rodzina i przyjaciele zorganizowali zbiórkę pieniędzy, by móc sprowadzić ciało Helen do domu.
1. Tragiczny lot
Rodzina Helen Rhodes postanowiła, po 15 latach spędzonych w Hongkongu, wrócić do Wielkiej Brytanii. Wszyscy byli bardzo podekscytowani na samą myśl o powrocie do ojczystego kraju.
Jednak nie przypuszczali, że podróż samolotem zakończy się tak tragicznie.
Początkowo nic nie zwiastowało tragedii. Helen czuła się dobrze, czytała i oglądała filmy. Po kilku godzinach lotu stwierdziła, że jest zmęczona i poszła spać.
Minęły kolejne godziny. Pociechy kobiety stwierdziły, że czas odpoczynku dobiegł końca i chciały obudzić mamę. Niestety ta nie reagowała. Załoga rozpoczęła resuscytacje krążeniowo-oddechową, jednak stan Helen nie poprawiał się.
- Przez pozostałe godziny lotu jej załamane dzieci musiały siedzieć obok nieprzytomnej mamy, aż do czasu awaryjnego lądowania we Frankfurcie - relacjonuje przyjaciel rodziny.
2. Kobieta zmarła podczas lotu
Ciało Helen pozostało w niemieckim mieście. Natomiast mąż kobiety i jej dzieci kontynuowali podróż do Wielkiej Brytanii.
Jayne Jeje, która zorganizowała zbiórkę pieniędzy, by pokryć koszty sprowadzenia ciała Helen do kraju, zdradziła, jak jej przyjaciółka czuła się przed tragicznym lotem.
- Była podekscytowana i zdenerwowana przeprowadzką, ale nie mogła się doczekać momentu, gdy zobaczy swoją rodzinę. Helen była jedyna w swoim rodzaju. Z zawodu była położną i zawsze chętnie służyła pomocą lub radą każdemu, kto tego potrzebował - powiedziała Jayne.
- Ta zbiórka pieniędzy ma na celu uhonorowanie tej uroczej kobiety, którą tak wielu kochało. Ta strata jest bardzo bolesna i wręcz surrealistyczna - dodała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl