Rodzinne wakacje zamieniły się w koszmar. "Nie wpuścili go na pokład samolotu"
Laura i Michael Nelson wybrali się na Kretę z trójką dzieci. To miały być niezapomniane rodzinne wakacje. Nie spodziewali się jednak, że "niezapomniane" będą interprtować w zupełnie inny sposób. Ten urlop zdecydowanie nie należał do najbardziej udanych.
1. Wyczekany urlop
Rodzina Nelsonów z Wielkiej Brytanii wybrała się na późny urlop na Kretę. Mając troje dzieci Laura i Michael chcieli skorzystać z wrześniowej promocji, by zaoszczędzić na podróży. Siedząc na pokładzie samolotu, nie kryli radości ze wspólnych wakacji.
W pewnym momencie stewardessa przywiozła wózek z poczęstunkiem. Pasażerowie nie mieli do dyspozycji menu, więc nie wiedzieli, czego mogą sobie życzyć. Michael postanowił więc zagadnąć kobietę o zawartość wózka w dość niecodzienny sposób.
"Co tam masz do zaoferowania, kotku?" – zapytał z uśmiechem.
Laura przyznaje, że wielu pasażerów uznało to za zabawne. Nawet sama stewardessa zachichotała i nie poczuła się urażona. Jednak sytuacja nie spodobała się głównemu stewardowi, który postanowił bliżej przyjrzeć się rodzinie. Po trzech godzinach lotu zwrócił uwagę Michaelowi, by poprawnie założył maseczkę, gdy ten nie zdążył jej do końca naciągnąć na nos po jedzeniu.
"Maska Michaela zakrywała tylko usta. To się nie spodobało stewardowi i zrobił awanturę" – mówi Laura.
2. Agresywne zachowanie
Po kilku dniach, kiedy rodzina zakończyła już urlop i przybyła na lotnisko, okazało się, że Michael nie zostanie wpuszczony na lot z powrotem do Manchesteru, a Laura będzie musiała podróżować samodzielnie z trójką dzieci i pięcioma walizkami.
Nelsonowie nie kryli zdziwienia zaistniałą sytuacją. Zażądali wyjaśnień od biura podróży, które organizowało wyjazd. W odpowiedzi otrzymali list:
"Departament Bezpieczeństwa Lotów TUI Airways zdecydował o niewpuszczeniu Michaela Nelsona na pokład samolotu podczas lotu do Manchesteru. Powodem jest jego nieodpowiednie zachowanie, w tym komentarze do załogi i niestosowanie się do środków ostrożności. Bezpieczeństwo naszych pasażerów jest najważniejsze. Nie możemy akceptować agresywnych zachowań" – wyjaśniono.
Para nie ukrywa, że to tłumaczenie jest dla nich sporym zaskoczeniem. Zamierzają wystąpić do linii lotniczej i biura podróży o odszkodowanie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl