Trwa ładowanie...

"Kim był Stefan Żeromski?" Odpowiedź ucznia wywołała burzę

 Maria Krasicka
03.06.2022 11:49
Szczera odpowiedź ucznia zaskoczyła użytkowników
Szczera odpowiedź ucznia zaskoczyła użytkowników (GettyImages)

W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja na temat polskiej literatury. Wszystko za sprawą kartkówki jednego z uczniów, który miał odpowiedzieć na pytanie: kim był Stefan Żeromski? Uczeń wykazał się ogromną szczerością i nie szczędził słów krytyki.

1. Lektury obowiązkowe

Lektury szkolne dzielą się na obowiązkowe i uzupełniające. Na podstawie wytycznych Ministerstwa Edukacji i Nauki nauczyciel języka polskiego wybiera dane pozycje, które następnie będą omawiane podczas lekcji.

Jednak jak to bywa z obowiązkami, dzieci i młodzież niechętnie sięgają po narzucane z góry lektury. Tym bardziej, kiedy mają na nie mało czasu ze względu na przeładowany program nauczania. Wizja czytania, czegoś, na co nie ma się nawet najmniejszej ochoty, nie jest zachęcająca, co prowadzi do rozkwitu najróżniejszych streszczeń, bryków i opracowań.

Lektury obowiązkowe w szkole
Lektury obowiązkowe w szkole (GettyImages)

Ponadto znajomość danej lektury zazwyczaj sprawdzana jest szczegółowymi pytaniami, które w ekstremalnych przypadkach ocierają się o absurd (np. jaki rozmiar rękawiczki miała Izabela Łęcka z "Lalki" Bolesława Prusa?).

2. Odpowiedź ucznia

Nic więc dziwnego, że później na kartkówkach i sprawdzianach nauczyciele muszą mierzyć się z zaskakującymi odpowiedziami. Takim przykładem jest praca tego ucznia, który nie szczędził słów krytyki pod adresem Stefana Żeromskiego.

"Stefan Żeromski – nudny powieściopisarz. Jego główne dzieła były nudne jak on sam, więc ich nie wymienię. Mieszkał w nudnej miejscowości – Strawczynie pod Kielcami. Ogółem mówiąc, jego życie było do bólu nudne i bardzo mu współczuję" – napisał uczeń.

Szczera odpowiedź ucznia
Szczera odpowiedź ucznia (Facebook)

Nauczyciel przyznał uczniowi rację, lecz i tak postawił ocenę dopuszczalną. Uczeń przyznał, że nie jest w stanie wymienić bohaterów "Syzyfowych prac", za co dostał zero punktów.

3. Reakcje użytkowników

Na facebookowym profilu "Słownik polsko@polski" rozgorzała dyskusja pod udostępnionym zdjęciem kartkówki. Niektórzy użytkownicy byli wręcz oburzeni postawą zarówno ucznia, jak i nauczyciela, który poparł jego stanowisko.

"Wstyd! Zero szacunku dla nauki, literatury i dla pracy nauczycieli" – napisała jedna z użytkowniczek.

"Maksymalna liczba punktów, to przesada. Uczeń ma się wykazać znajomością, a on nie wymienił ani jednego dzieła. Może je uważać za nudne, ale powinien je znać. A nauczyciel kiepski, w szkole uczniowie mają się uczyć i czegoś się nauczyć, a pochwalanie chamstwa źle świadczy o nauczycielu" – dodała druga.

Inni jednak dostrzegli punkt widzenia ucznia i wręcz chore założenia systemu, który wymaga, by dzieci, nie tylko znały z góry narzucone lektury, ale także były nimi zachwycone.

"Wstyd? To szacunek dla literatury ma być z automatu? Większość wypocin, jakie serwuje się młodzieży, to niestrawialny bełkot. To skutecznie zniechęca do czytania" – zauważył użytkownik.

"Żeromski był straszny, zgadzam się. Nudny to mało powiedziane, był dobijający. U niego wszystko zmierzało do czarnej otchłani - przynajmniej w tych lekturach, które kazano nam czytać... Uczeń przynajmniej szczery" – dodał kolejny.

"Całkowicie rozumiem napisaną wypowiedź. Od zawsze czytanie lektur doprowadzało mnie do mdłości. Czytałam je, wręcz dukałam, bo wiedziałam, że nadejdzie czas, w którym polonistka wyhaczy czy znam książkę, czy tylko jej streszczenie – zaczęła użytkowniczka. - Moi drodzy, są tacy, dla których literatura może w ogóle nie istnieć i to jest przykład takiej osoby. No dobra trochę pocisnął tymi wstawkami, że ktoś jest nudny (żaden człowiek nie jest), ale treść książki tak i owszem może być. Sądzę, że uczeń jest mocny w innej dziedzinie" – dodała.

Oczywiście w dyskusji nie obyło się również bez wyciągania argumentów o uzależnieniu od internetu i smartfonów, które "odciągają dzieci od czytania lektur". Użytkownicy chyba jednak łatwo zapomnieli, jak to było w szkole, kiedy sami musieli mocować się z dziełami, których nie chcieli czytać. O gustach natomiast nie powinno się dyskutować.

Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze