4 z 7Kąpiel to domena tatusiów
To jasne jak słońce – mama ma prawo być zmęczona. Przebywanie w domu z dzieckiem to nie wczasy – wymaga zaangażowania, pochłania energię i potrafi zostawić całkowicie bez sił. Nic dziwnego, że gdy przychodzi wieczór, ty marzysz o kąpieli – nie, nie dziecka, ale swojej. Dobrze to rozumiem. Dlatego nie bój się i nie wstydź prosić męża czy partnera o pomoc w obowiązkach. Ustalcie to już na samym początku, żeby kąpiel była wspólnym rytuałem taty i waszego malucha. I w żadnym wypadku nie traktuj tego jak wyręczanie się i zaniedbywanie dziecka.
Kąpanie malucha to nie tylko mycie go. To także wspólne spędzanie czasu na zabawie. Przecież Twoje dziecko ma również wspaniałego tatę. A to idealny sposób na zbudowanie więzi między dzieckiem a ojcem. Prosząc więc o pomoc partnera, wyrządzasz mu przysługę! Czuje się on doceniony oraz ma szansę na bliższy kontakt z dzieckiem.