Handel fałszywymi zaświadczeniami kwitnie. "Poszukaj w necie, pełno tego"
Kilkukrotnie alarmowaliśmy, że handel fałszywymi dokumentami kościelnymi w sieci kwitnie. Ostatnio na portalach sprzedażowych możemy znaleźć ogłoszenia o sprzedaży zaświadczeń o bierzmowaniu. Czy trudno je zdobyć?
1. Handel fałszywymi zaświadczeniami kwitnie
Bierzmowanie razem z Chrztem oraz Pierwszą Komunią Świętą należy do sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego. Jego celem jest umocnienie wiary i przekazanie znamienia daru Ducha Świętego.
Sakrament ten przyjmuje się raz w życiu. Jest symbolicznym przekroczeniem progu dojrzałości i wiąże się z przyjęciem nowego imienia, które bierzmowany może wybrać samodzielnie.
Ponadto przystąpienie do bierzmowania daje katolikowi szereg przywilejów jak np. możliwość zostania rodzicem chrzestnym. Dla niektórych te korzyści są ważniejsze niż wymiar duchowy sakramentu.
W internecie możemy znaleźć ogłoszenia o sprzedaży zaświadczeń o przystąpieniu do bierzmowania. Ponadto - jak podaje portal eska.pl - w mediach społecznościowych możemy znaleźć rady jak taki lewy dokument zdobyć:
"Kup sobie na OLX",
"Poszukaj w necie, pełno tego" - czytamy.
Internauci informują, że takie zaświadczenie można kupić już za 200 zł.
Jednak w tym miejscu warto podkreślić, że kupowanie jakichkolwiek fałszywych dokumentów jest nielegalne. Za taki czyn mogą nas spotkać konsekwencje prawne.
2. "Ludzie kombinują jak koń pod górę z furą węgla"
Ojciec Paweł Gużyński potwierdza, że obchodzenie procedur kościelnych to już powszechny problem.
- Ludzie kombinują jak koń pod górę z furą węgla, traktując te sprawy czysto formalnie, nie rozumiejąc własnego uczestnictwa np. w sakramencie, nie mając oporów przed dokonaniem oszustwa. Nie rozumieją, co robią - komentował w rozmowie z WP Parenting.
- To nie jest tylko tak, że to zawsze Kościół jest zły, a to są jakieś niepotrzebne procedury. Bynajmniej. Ludzie podchodzą do tego tak jak do miliona innych spraw w Polsce. Oszukują jak np. przy podatkach - dodał.
Jak zatem można zweryfikować takie zaświadczenie?
- Trzeba by przeprowadzić śledztwo w księgach parafialnych. Można pójść i zapytać, czy taka osoba faktycznie otrzymała zaświadczenie, czy te dokumenty się zgadzają. Natomiast jest to bardzo żmudne i nikt nie ma czasu, żeby to robić - tłumaczył duchowny.
Jeśli ktoś stwierdzi, że jednak chce pójść na łatwiznę i kupić dokument na portalu sprzedażowym, to co potem. Czy przyjęty sakrament będzie ważny?
- Może być ważny, ale niegodziwy. Wszystko zależy od kontekstu. W przypadku chrztu nie będzie konsekwencji prawnych, ale z perspektywy kościelnej to ten człowiek będzie miał problem, bo jest to po prostu grzech - podsumował o. Gużyński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl