Trwa ładowanie...

Dziś są za, wczoraj byli przeciw. "Hipokryzja i brak spójności" (WIDEO)

 Karolina Rozmus
24.11.2023 08:57

Agnieszka Ziółkowska, aktywistka i członkini stowarzyszenia "Nasz Bocian" i pierwsza Polka urodzona dzięki metodzie in vitro komentuje to, co się dzieje w Sejmie po wyborach. To być albo nie być dla niepłodnych par, które przez lata nie mogły liczyć na refundację procedury in vitro. Projekt ustawy, który trafił do Sejmu, zakłada, że minister zdrowia "opracuje, wdroży, zrealizuje i sfinansuje program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmujący procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe prowadzone w ośrodkach medycznie wspomaganej prokreacji". Dofinansowanie ma opiewać na co najmniej 500 mln zł rocznie.

Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o refundacji spotkało się z różnymi reakcjami polityków. Niektórzy dziś przychylają się do in vitro, za czasów, gdy partią rządzącą był PiS, nie wykazywali takiego entuzjazmu dla programu.

- Hipokryzja, brak spójności i "kłamczuszkowanie" to drugie imię wielu osób w życiu publicznym, w związku z czym to mnie nie dziwi – mówi dosadnie Ziółkowska, która gościła w programie WP "Newsroom".

Dodaje, że z pragmatycznego punktu widzenia jest to powód do radości, jeśli politycy zmieniają front, stając po stronie refundacji in vitro.

- Nie mogą żadnego kapitału politycznego na tym zbić, to nagle będą za - mówi.

Zdradza, że w kuluarach studiów telewizyjnych na przestrzeni lat miała okazję rozmawiać z różnymi posłankami z PiS. Ziółkowska twierdzi, że prywatnie ujawniały, że to, co robi Ziółkowska wraz ze stowarzyszeniem "Nasz Bocian", jest nie do przecenienia.

- Potem na wizji leciały linią partyjną, więc ten cynizm mnie nie dziwi - podkreśla.

Dowiesz się więcej, oglądając WIDEO

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze