Dzień Ojca 2020. Tata i pełna chata - Daniel Kwaśniewski jest ojcem czterech córek
Dużo przytulania i wyznań miłości, choć czasem bywa jak w ulu. O urokach i wyzwaniach ojcostwa w rodzinie wielodzietnej opowiada Daniel Kwaśniewski, tata trzech dziewczynek (i czwartej w drodze). W rozmowie z WP parenting zdradza też, na jakie kobiety chciałby wychować córki i na czym polega zaangażowane ojcostwo.
1. Tata, mama i 3 córki
Według raportu GUS-u w Polsce aż 74 proc. rodzin wielodzietnych ma troje dzieci, natomiast 14 proc. – czworo. Jedną z takich rodzin stanowią państwo Kwaśniewscy. Daniel z żoną Olą i córkami mieszkają w Warszawie. Niebawem do Amelii (13 l.), Gabrysi (9 l.) i Lenki (6 l.) dołączy czwarta siostra – Alicja. Ich tata zawsze ma żartobliwą odpowiedź na uszczypliwe komentarze w tym temacie, mówiąc: "Dobry fachura, to zawsze jest córa". Jego zdaniem bycie ojcem w wielodzietnej rodzinie pełne jest wyzwań, także tych organizacyjnych.
- Robi się ciasno w jednej łazience, więc właśnie wykańczam drugą – śmieje się tata dziewczynek. - Kłopot jest szczególnie rano, kiedy wszyscy w tym samym czasie potrzebujemy z niej skorzystać. W przeciwieństwie do mnie, dziewczynkom zdarza się przesiadywać długo. Podobnie jest zresztą wieczorem, kiedy dochodzi jeszcze suszenie włosów po kąpieli, a każda z córek ma długie… – opowiada pan Daniel.
Zaangażowane ojcostwo to model, który od połowy lat 80. staje się coraz bardziej popularny. Rola dzisiejszego taty nie ogranicza się tylko do zaspokajania materialnych potrzeb dziecka, ale też do budowania z nim silnej relacji, choćby poprzez zabawę. Niedawno - również tata trzech dziewczynek - Jamie Dornan pokazał zdjęcie, na którym widać go w wykonanej przez córki stylizacji, fryzurze i makijażu. Uczy to dzieci, że dobrze mieć do siebie dystans i pokazuje, że tata jest świetnym kompanem do zabawy.
Czesanie włosów? Córki pana Daniela uwielbiają to!
- Zdarza się, że staję się dla dziewczynek modelem, kiedy uczą się sztuki zaplatania warkoczyków – opowiada pan Daniel. - Szczególnie najmłodsza córka ma teraz taką fazę na robienie kucyków, a ma z czego, bo z powodu pandemii koronawirusa przez 3 miesiące nie byłem u fryzjera – śmieje się tata dziewczynek.
Dziewczynki są w różnym wieku, ale to nie przeszkadza we wspólnej zabawie. Łączy je miłość do gier planszowych i układania puzzli. W wielodzietnej rodzinie zdarzają się trudniejsze momenty, ale jak zapewnia pan Daniel, nie ma takich sytuacji, które by go przerastały.
- Kiedy zdarza się, że w tym samym czasie jedna się rozpłacze, druga ma zły dzień, trzecia też coś nie w humorze, to staram się być stanowczy. Każda z córek ma ten swój "szósty zmysł" i od razu wyczuwa, kiedy sytuacja jest na tyle poważna, że nie można przeginać. To są jednak wyjątkowe momenty – opowiada pan Daniel. - Bardzo często wszystkie jednocześnie zaczynają mówić i zaczyna być jak w ulu, bo koniecznie chcą mi o czymś opowiedzieć. Wtedy ustalamy, że po kolei każda będzie mogła zabrać głos, a reszta musi cierpliwie wysłuchać i poczekać. Na pewno jeszcze ciekawiej będzie, jak dołączy do nas Ala, czwarta córka – uśmiecha się mieszkaniec Warszawy. Wsparcie taty jest nieocenione przy okazji problemów z nauką, ale też relacji z rówieśnikami.
- Czasami te młodsze córki się pokłócą i przychodzą do mnie jak do sędziego, który ma wskazać winę tej drugiej. Tata ma tu ustalić, która ma rację i oczywiście każda uważa, że to ona, a nie jej siostra – relacjonuje tata dziewczynek. - Tematów problemów sercowych na tę chwilę nie ma, choć bywało, że jedna z córek przyszła z przedszkola z informacją, że zakochała się w Stasiu, że przytula go cały czas, a on od niej ucieka – dodaje z uśmiechem pan Daniel.
Najstarsza córka państwa Kwaśniewskich ma 13 lat, a najmłodsza urodzi się już niebawem. Tata dziewczynek chciałby je wychować na mądre i niezależne kobiety.
- Chciałbym, żeby przede wszystkim umiały odróżnić dobro od zła. Są bardzo wrażliwe. "Kocham cię" słyszę 15 czy 20 razy dziennie. Przychodzą, przytulają się, dają mi buziaki. Ja ze swojego dzieciństwa nie pamiętam takich czułości, natomiast dzieciństwo moich córek widzę zupełnie inaczej. Pewnie dlatego tak jest, bo są to dziewczyny, są bardzo otwarte i wyznają mi miłość. Cieszę się z tego bardzo – wzrusza się tata dziewczynek.
Daniel Kwaśniewski przyznaje, że prezent na Dzień Ojca zawsze jest dla niego miłą niespodzianką, choć dzieciom przeważnie trudno utrzymać ją w tajemnicy.
- Jedna z córek wcześniej już pokazała mi swoją laurkę, przyniosła ją i mi pokazała, ale z zastrzeżeniem, że dostanę ją w Dniu Ojca – śmieje się pan Daniel Kwaśniewski.
