Dzień Ojca 2020. Modny Tata szczerze o ojcostwie, autorytetach i wyzwaniach
Michał Będźmirowski, znany jako "Modny Tata" pisze o swoim ojcu: "był szczególnym bohaterem mojego dzieciństwa. Zawsze blisko mnie, wartościowy człowiek z żelaznymi zasadami, pasjami, zawodowo profesor na uczelni. Marzyłem, by być taki jak On. Pewnie dlatego dziś sam stoję po drugiej stronie biurka, a moja praca jest jedną z moich pasji". O ojcostwie i wyzwaniach z nim związanych, rozmawiamy z Michałem z okazji Dnia Ojca.
1. "Narodziny dziecka to największy sprawdzian, jaki może być dla dwójki dorosłych ludzi"
"W moim życiu od zawsze najważniejsza jest Rodzina. Ta, w której się wychowałem i ta, którą od kilku lat buduję z Żoną i Synem. To właśnie rodzina ma istotny wpływ na to, jakim jestem człowiekiem" - pisze na swoim blogu Modny Tata i przyznaje, że moment, kiedy wziął swojego syna na ręce, był jednym z najpiękniejszych w jego 33-letnim życiu. Postanowił być dla niego wzorem i największym oparciem. Nam opowiada o tym, co oznacza bycie tatą.
Mateusz Gołębiewski, WP Parenting: Czy jest coś, co zaskoczyło cię w byciu tatą?
Myślę, że bezgraniczna miłość, jaką jesteśmy w stanie przelać na drugiego człowieka. Nigdy się nie spodziewałem, że w człowieku w ogóle drzemią takie zapasy miłości. I że ja będę w sobie je miał. To było dla mnie zdecydowanie największe zaskoczenie. Że człowiek potrafi aż tak kochać.
Ze swojego doświadczenia wiem, że mężczyźni myślą o posiadaniu dzieci inaczej niż kobiety. Kiedy pomyślałeś, że to jest dobry moment na zostanie tatą?
Nie ma takiego momentu moim zdaniem. Bardzo trudno go przewidzieć. Trudno sobie wyobrazić, że ktoś mówi, że "to jest ten czas, żeby zostać tatą". Myślę, że dochodzi to do głowy i do serca ojca, kiedy rodzi się dziecko. I dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę, że to już się wydarzyło.
W ogóle do tego nie da się przygotować. Niezależnie od tego, czy jesteś matką, czy ojcem. Rodzicielstwo to nie jest coś, czego można się nauczyć wcześniej. W związku z tym nigdy nie jesteśmy na to w stu procentach gotowi. Życie to bardzo szybko weryfikuje. Ja myślę, że narodziny dziecka to największy sprawdzian, jaki może być dla dwójki dorosłych ludzi. Sprawdzian, który zdajemy, albo właśnie nie do końca.
A co dla pana oznacza "być tatą"?
Uczestniczenie w życiu swojego dziecka. W pierwszej kolejności obdarzenie go bezwarunkową miłością, zapewnienie mu poczucia bezpieczeństwa, troski. To brzmi tak banalnie wręcz, ale chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach takie najłatwiejsze rzeczy przychodzą wielu z nas bardzo trudno. Ja chcę się skupić na, teoretycznie, prostych, ale dających dziecku poczucie bezpieczeństwa elementach.
Zobacz także: Koronawirus a poród. Ojciec zabiera głos: Jestem dyskryminowany, sprowadzono mnie do roli taksówkarza
W języku polskim odcisnął się ciekawy obraz ojca - z jednej strony surowa "ojcowska ręka", z drugiej "ojcowska troska". Mnie chyba najbardziej podoba się jednak określenie "podtatusiały", które oznacza kogoś nieatrakcyjnego. To jaki powinien być współczesny ojciec?
Powinien być wzorem i motywacją dla swojego dziecka. Powinien być osobą, która pokaże swojemu dziecku wiele ciekawych rzeczy, ale pokaże też systematyczność, samodyscyplinę, przekaże również moralność i wartości. Nie skupiajmy się na aspekcie wizualnym, bo nie o to chodzi, niemniej jednak zadbany ojciec, realizujący siebie ojciec to jest ojciec, który przekazuje bardzo fajne wzorce. Ja tak miałem przynajmniej w moim domu. Obserwując mojego tatę, do dziś zresztą, czerpię z niego inspirację, jest dla mnie wzorem. Te elementy takie przyziemne, powodują, że w oczach dziecka jesteśmy zapamiętywani.
Czy ojcostwo oznacza surowość, czy surowy ojciec przechodzi do histori?
Myślę, że nie można generalizować. Są ojcowie, którzy są fantastyczni, a są ojcowie, którzy absolutnie nie sprawdzają się w roli opiekuna. Mnie chyba najbardziej nie podoba się to, że żyjemy w świecie, gdzie mówi się o tych złych tatusiach, a mało czasu poświęca się wzorom do naśladowania.
Zobacz także: Koronawirus w USA. Ojciec prezentera telewizyjnego zmarł. "Na łożu śmierci ktoś obcy trzymał go za rękę"