Dziecko za okno. "Klatka dla bobasa" była marzeniem pań domu
Dzieci powinny spędzać dużo czasu na świeżym powietrzu. Ta idea zapewne przyświecała zarówno wynalazcom tego sprzętu, jak i samym rodzicom. Zdjęcia i filmiki przedstawiające wynalazek sprzed lat dziś wzbudzają wiele emocji.
1. Wynalazek z 1922 roku
Kiedy patrzymy na zdjęcia z przeszłości, aż nasuwa się określenie "chów klatkowy". Nie chodzi tu jednak o zwierzęta, lecz maluchy żyjące na Zachodzie w drugiej i trzeciej dekadzie XX wieku. Pierwsze wzmianki na temat zewnętrznych klatek dla dzieci pochodzą z 1913 roku. W amerykańskiej gazecie "The Times Dispatch" można było przeczytać o "kołysce zdrowia", czyli wiklinowej klatce zawieszanej za oknem, w której umieszczało się niemowlę. W tym czasie zapracowana mama mogła gotować i sprzątać, mając jednocześnie swoją pociechę na oku.
"W zatłoczonych miastach, gdzie brakuje trawników i łąk, klatka dla dziecka będzie niezwykle przydatna. Aby sprostać miejskim regulacjom, została skonstruowana tak, by dało się ją postawić na okiennym parapecie. Nie ma najmniejszego zagrożenia, że klatka ze swoim cennym 'mieszkańcem' wypadnie, ponieważ przymocowuje się ją bezpiecznie do ramy okiennej" - zachwycał się dziennikarz ""The Times Dispatch", którego słowa cytuje Maria Procner na portalu ciekawostkihistoryczne.pl.
Oficjalnie klatki dla dzieci zostały zaprojektowane w 1922 roku przez Emmę Read ze stanu Waszyngton, choć samodzielnie wykonane konstrukcję pojawiały się wcześniej. Pomysł na zapewnienie najmłodszym świeżego powietrza bez konieczności wychodzenia z domu szybko się przyjął. Ówcześni rodzice uważali to za przejaw troski, choć dziś widok ten jest nieco przerażający.
2. Klatka dla dzieci
Dziecięce klatki przyjęły się nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w innych krajach Zachodu. Bardzo spodobały się Anglikom, którzy nazywali je "balkonami dla dzieci". Co ciekawe, stowarzyszenie Chelsea Baby Club dawało je nawet w prezencie. Warunkiem było członkostwo w organizacji i brak własnej ziemi.
Maluchy bawiły się i spały w klatkach nierzadko umieszczonych nad samą jezdnią, kilkanaście metrów nad ziemią. Choć konstrukcja wydawała się stabilna i sami autorzy uważali takie rozwiązanie za całkowicie bezpieczne, to dziś kwestia ta budzi wiele wątpliwości.
Klatki dziecięce przestały być atrakcyjne w momencie pojawienia się aut osobowych oraz nasilenia ruchu drogowego. O samym fakcie zalet wynikających z przebywania dzieci na świeżym powietrzu pisał już w 1884 roku dr Luther Emmett Holt, amerykański pediatra:
"Świeże powietrze jest niezbędne do odnowienia oraz oczyszczenia krwi i jest równie istotne dla zdrowia i rozwoju dziecka, jak odpowiednie odżywianie. Dzięki temu poprawia się apetyt i trawienie, policzki stają się czerwone - można zauważyć wszelkie oznaki zdrowia".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl