Dziecko wcisnęło guzik zabawki. Wtedy mama przeżyła szok
Pewna mama postanowiła na TikToku podzielić się swoim odkryciem. Interaktywna zabawka dla niemowląt zamiast wydawać zabawne dźwięki i powtarzać alfabet, opowiada sprośne i wulgarne dowcipy. W krótkim czasie wideo oburzonej matki stało się viralowe, a popularna sieć supermarketów szybko wycofała zabawkowy pilot do telewizora ze swojej oferty.
1. Takie żarty "opowiadała" zabawka
Ashley Lynn, która udostępnia treści na TikTok pod nazwą @mamabearash, postanowiła podzielić się ze społecznością internetową pewną historią. Opowiada, że na Boże Narodzenie jej babcia podarowała córce Lynn zabawkę – interaktywny pilot do telewizora dla małych dzieci.
Jak można przeczytać w opisie zabawki udostępnionym przez producenta: "Podświetlany pilot zabawkowy dla małych dzieci z piosenkami ABC, historiami, muzyką i zabawnymi efektami dźwiękowymi oraz przyciskami o różnych kształtach i teksturach". W świetle tego, co wydarzyło się niedługo później, opis brzmi wręcz groteskowo.
Młoda mama włożyła baterie do pilota i dała go dziecku. Niedługo później, podczas podróży samochodem, gdy maluch wciskał guziki na pilocie, matka usłyszała coś niepokojącego. Zabawka "właśnie powiedziała coś o strzelaninie samochodowej" – relacjonuje kobieta.
W wideo Lynn zaprezentowała możliwości feralnego pilota: z jego głośników wydobywają się m.in. sprośne żarty o tematyce seksualnej nawiązujące do księży.
"Tom powiedział swojemu przyjacielowi, że ma pod sobą pracę z 10 000 osób" – słychać kolejny żart z zabawki. "Jego przyjaciel odpowiedział: Wow, musi być dyrektorem generalnym w korporacji". "Tom powiedział: Nie, on kosi trawę na cmentarzu" – pada z zabawkowego pilota puenta żartu.
2. Zabawka wycofana, internauci rozczarowani
Zszokowana TikTokerka w wideo prosi Walmart o wyjaśnienie.
@mommabearash This momma is not happy!! #wrong #notcool #wtf @Walmart #share #warning #donotbuy ♬ original sound - Ashley Lynn
"Co zamierzacie z tym zrobić?" – takie słowa skierowała młoda mama do sieci amerykańskich sklepów oraz do producenta zabawki także w mailu.
Producent w krótkim czasie wycofał zabawkę z rynku i poinformował Lynn, że prowadzi dochodzenie w tej sprawie – poinformowała Ashley Lynn w kolejnym wideo.
Internauci pochwalili mamę za jej interwencję, a także nagłośnienie sprawy. Wprost nazywali ją bohaterką. Jednak nie wszyscy okazali się entuzjastami tego, co zrobiła młoda matka.
Zabawka stała się hitem w społeczności TikToka. Pod filmikami pojawiały się prośby, by Lynn sprzedała zabawkę. Jedna z internautek napisała, że bardzo jej zależy na viralowym pilocie – ma on być prezentem dla męża. Lynn poprosiła kobietę o złożenie oferty i najwidoczniej na nią przystała. Niektórzy byli oburzeni zachowaniem kobiety.
"Zrobiłaś z tego wielką sprawę, żeby wycofać [zabawkę] z rynku. Teraz sama chcesz to sprzedać? Miałaś moje pełne poparcie, dopóki tego nie zobaczyłam!" - odpisała jedna z użytkowniczek TikToka.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl