Całe życie były nieświadome. Nawet nie przepuszczały, że są Rosjanami
Historyczna wymiana więźniów politycznych, do której doszło 1 sierpnia w Ankarze, obejmowała 24 osoby i dwójkę dzieci z kilku krajów, w tym z Polski.
1. Rodzice byli szpiegami rosyjskimi
Jak podały WP Wiadomości, była to największa wymiana więźniów od czasów zimnej wojny.
Jak poinformował media rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, dzieci dwójki szpiegów objętych wymianą miała nie znać swojej rosyjskiej tożsamości aż do momentu wejścia na pokład samolotu do Moskwy.
Pieskow podkreślił także, że dzieci "nie wiedziały nawet, kim jest Putin", co, jego zdaniem, pokazuje, jak wielkie poświęcenie ponoszą agenci pracujący dla swojego kraju.
Artiom i Anna Dulcewowie mieli przez wiele lat żyć pod fałszywymi tożsamościami w Argentynie. Mężczyzna podawał się za biznesmena z branży IT o nazwisku Ludvig Gisch, a kobieta za właścicielkę galerii sztuki Marię Rosę Mayer Munos. On miał być synem Argentynki urodzonym w Namibii, a jego żona Meksykanką urodzoną w Grecji. Po kilku latach, wraz z dwójką dzieci, para przeniosła się do Słowenii.
Małżeństwo przyznało się w środę w sądzie w Lublanie do postawionego im zarzutu szpiegostwa. Oboje usłyszeli wyroki więzienia.
Na lotnisku szpiegów wyczekiwał prezydent Rosji Władimir Putin, który powitał rodzinę czerwonym dywanem i bukietami kwiatów. Jak podaje CNN, Anna Dulcew miała wzruszona uścisnąć prezydenta. Rzecznik Kremla podkreślił także, że dzieci nie znały swojego rodzimego języka (w domu porozumiewały się z rodzicami wyłącznie po hiszpańsku), więc zostały powitane przez Putina słowami "buenas noches" (dobry wieczór po hiszpańsku).
Do grona więźniów z zarzutami szpiegostwa należeli także między innymi były żołnierz piechoty morskiej USA Paul Whelan oraz reporter redakcji The Wall Street Journal - Evan Gershkovich.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski