Brutalna zbrodnia Rosjan w Kijowie. Dwójka dzieci walczy o życie
W Kijowie rosyjscy dywersanci zaatakowali pięcioosobową rodzinę. Sekretarz kijowskiej rady miejskiej Wołodymyr Bondarenko przekazał, że agresorzy zamordowali rodziców i jedną z ich córek, Polinę. Jej brat i siostra nadal walczą o życie w szpitalu.
1. Rosyjscy dywersanci zaatakowali pięcioosobową rodzinę, rodzice i córka nie żyją
Wołodymyr Bondarenko poinformował, że w Kijowie rosyjscy dywersanci zaatakowali rodzinę z trojgiem dzieci. Jak podał sekretarz kijowskiej rady miejskiej, dziewczynka o imieniu Polina i jej rodzice nie żyją. Zostali zastrzeleni przez rosyjską dywersyjno-zwiadowczą grupę na ul. Telihy.
"Miała na imię Polina. Uczyła się w 4. klasie szkoły nr 24 w Kijowie. Dziś rano (przyp.red. w sobotę) na ul. Telihy ją i jej rodziców rozstrzelała rosyjska grupa dywersyjno-zwiadowcza" - napisał Bondarenko na Facebooku.
W swoim poście na Facebooku sekretarz kijowskiej rady miejskiej zaapelował do mieszkańców stolicy, aby nie wychodzili z domów.
- Nie wychodźcie z domu bez radykalnie ważnej potrzeby! Siedźcie w domu i uratujcie życie innych! - podkreślił.
2. Dwójka dzieci walczy o życie
Siostra dziewczynki Sofia i jej brat Semyon zostali ciężko ranni i nadal walczą o życie w szpitalu.
Chłopiec nie odzyskał przytomności, jego stan jest ciężki. Semyon jest podłączony do respiratora. Jego siostra również przebywa na oddziale intensywnej terapii. Czuwa nad nimi dalsza, pogrążona w żałobie rodzina.
Ukraińskie władze oskarżają Rosjan o dokonywanie zbrodni wojennych. Rosjanie mieli dopuścić się ataków na szpitale, sierocińce oraz przedszkola.
"Dzisiejsze rosyjskie ataki na przedszkola i sierocińce to zbrodnie wojenne i pogwałcenie Statutu Rzymskiego" - napisał w piątek na Twitterze szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kuleba.
W niedzielę 27 lutego prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że Ukraina złożyła wniosek przeciwko Rosji do trybunału w Hadze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl