Trwa ładowanie...

„Dzieci i ryby głosu nie mają” – jak pozornie niewinne przysłowie kształtuje postrzeganie relacji w oczach dziecka i wpływa na jego poczucie wartości

„Dzieci i ryby głosu nie mają” – jak pozornie niewinne przysłowie kształtuje postrzeganie relacji w oczach dziecka i wpływa na jego poczucie wartości
„Dzieci i ryby głosu nie mają” – jak pozornie niewinne przysłowie kształtuje postrzeganie relacji w oczach dziecka i wpływa na jego poczucie wartości (123rf)

Przysłowie to, jest tak powszechnie używane przez dorosłych, że nikt już praktycznie nie zastanawia się nad tym, co ono oznacza i jaki komunikat faktycznie może odebrać dziecko. W założeniach to hasło miało podkreślić, że to rodzic decyduje ostatecznie w ważnych kwestiach dziecka. A czy tak rzeczywiście odbierają je mali dorośli? Co jeżeli taki słowa padają w sytuacji, gdy maluch chce przekazać nam kluczową dla niego informację?

Rodzice często używają takich powiedzeń jako tarczy, gdy brakuje argumentów, cierpliwości albo czasu na wyjaśnienia. Nie zdajemy sobie sprawy, że to jedno zdanie powtarzane jak mantra, może wpłynąć na dorosłe funkcjonowanie naszego malucha w przyszłości. Dziecko bowiem może pozostać z poczuciem, że to co mówi, nie ma w ocenie rodziców specjalnej wartości.

Ryby nie mówią, bo nie mogą, a nie dlatego, że nie daje się im do tego prawa. Nawet prawo mówi o tym, że dziecko powinno być wysłuchane w każdej ważnej dla niego sytuacji. Dziecko jest człowiekiem i tak jak dorosły człowiek, ma prawa. Prawo bycia pełnowartościowym członkiem rodziny, który ma uczucia i potrzeby. A my, dorośli, powinniśmy uczyć je, jak to wyrażać i jak mówić, by być usłyszanym i szanowanym.

1. Czy jestem ważny?

Odbierając dziecku głos i zestawiając je z “niemymi rybami”, dajemy mu przekaz, że nie ma ono prawa do głosu. Co więcej, że jego sprawy nie są wystarczająco ważne, aby o nich mówiło albo, że jego uczucia i spostrzeżenia nie są warte, by się nimi z nami dzieliło. Poczucie własnej wartości, czyli samoocena to opinia, jaką mamy na swój temat. To dzięki stabilnej ocenie siebie, człowiek osiąga samoakceptację. To ona pozwala na swobodne funkcjonowanie w grupie ludzi oraz w relacji z samym sobą. Jeżeli chcemy, aby dziecko w przyszłości miało łatwość nawiązywania kontaktów i czuło się swobodnie wśród innych, powinniśmy jako rodzice, zadbać o jego poczucie wartości.

2. Jak mam się nauczyć żyć?

Zobacz film: "Poznaj fakty o rozwoju dwulatka"

Takimi hasłami jak “Dzieci I ryby głosu nie mają”, komunikujemy dziecku, że dopiero jak dorośnie to otrzyma prawo głosu, a póki co, ma “siedzieć cicho”. Oczekujemy więc, że przez 18 lat będzie ono obserwowało i uczyło się życia, jedynie przyglądając się temu jak my dorośli żyjemy… W jaki sposób ma ono pojąć sens tego co widzi? To tak jakbyśmy oczekiwali, że ktoś nauczyć się perfekcyjnie jeździć samochodem, siedząc przy drodze i obserwując przejeżdżające auta. Nie mówiąc już o tym, że my dorośli także popełniamy błędy, mówimy czasem rzeczy, których potem żałujemy albo z których nie jesteśmy dumni.

Jak dorastający człowiek, któremu odbieramy głos ma oddzielić to, co ważne i cenne, od tego co mu nie będzie służyć, jeżeli nie ma prawa nas zapytać wtedy, gdy tego potrzebuje. Dziecko uczy się szacunku do siebie samego m.in. na podstawie tego jak szanują je rodzice. Wiara w swoje możliwości jest fundamentem do dobrego samopoczucia i swobody w kontakcie z innymi. To podstawa do osiągania sukcesu w życiu prywatnym i zawodowym, a więc szczęścia.

3. Szczęśliwa przyszłość zaczyna się w domu

Jeśli mamy niski poziom poczucia własnej wartości, to tkwimy w stałym napięciu. Boimy się podejmować wyzwania, nadmiernie obwiniamy się, gdy poniesiemy porażkę albo nie doceniamy osiąganych sukcesów. To poczucie jest więc kluczowym stanem psychicznym, a nikt nie rodzi się z ugruntowaną stabilną samooceną. To w trakcie dorastania i w procesie wychowania, dziecko buduje postrzeganie siebie. Dzieje się to głównie poprzez przyjmowanie wszelkich komunikatów dorosłych.

Im młodsze – tym bardziej chłonie wszystko co usłyszy i zobaczy, powiela i traktuje jako właściwe. Ważne jest więc, abyśmy szczególnie w pierwszych latach życia dziecka, znajdowali wystarczająco dużo cierpliwości i wsparcia oraz czasu. Na tej bazie bowiem powstaje fundament osobowości przyszłego dorosłego. Od rodziców przede wszystkim zależy, czy ten fundament będzie stabilny i ugruntowany, czy chwiejny i utrudniający przyszłe dorosłe funkcjonowanie malucha.

Dziecko, któremu rodzice okazują bezwarunkową miłość, opierającą się o troskę, wyrozumiałość, czułość, szacunek, prawo do błędów i prawo do głosu, otrzymuje solidną podstawę do prawidłowego funkcjonowania zarówno w kontakcie ze sobą, jak i z innymi.

4. Pytanie = odpowiedź

Dzieci potrzebują stałej uwagi, by czuły się ważne i dawanie jej należy do jednych z podstawowych obowiązków rodziców. Aktywne słuchanie, empatyczne komunikaty i czasem nawet bardzo drobiazgowe wyjaśnienia, odpowiadają na najważniejszą potrzebę każdego człowieka – potrzebę bycia wysłuchanym. Obowiązkiem rodzica jest więc ją zaspokoić – tak jak zapewniać dziecku jedzenie czy schronienie. Po to, by w przyszłości miało w sobie motywację do poznawania świata, chęć do rozwoju, uczenia się, samorealizacji i wypowiadania się na wybrany temat. Człowiek - w przeciwieństwie do ryb, ma zdolność mowy, a my dorośli uczymy dzieci władania nią.

5. Usłysz mnie

Dom, w którym wychowują się dzieci, powinien być miejscem, gdzie okazywany jest szacunek wszystkim jego domownikom. Gestem, czynem i słowem. Kolejne popularne więc hasło “waż na słowa” powinniśmy przede wszystkim kierować do siebie samych, zanim rzucimy coś niedbale do naszych małych pociech. Cieszmy się, że nasze dzieci głos mają, bo dzięki temu możemy je usłyszeć i budować z nimi bliską wspaniałą satysfakcjonującą relację na długie lata. Im lepsza relacja teraz, tym lepsza komunikacja później. Często się okazuje, że na starość to my właśnie, jak dzieci, będziemy chcieli coś opowiedzieć, co może nie mieć wielkiej już wartości, a pomimo tego chcielibyśmy, aby nas wysłuchano.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze