Urodziła w "najtańszym" hostelu w Łodzi. Dziecko zostało bez mamy
Poszukiwany jest dom dla dwójki noworodków. Maluchy mieszkają obecnie w łódzkim szpitalu. Matka jednego z nich piła w ciąży alkohol, mając nadzieję, że poroni. Druga urodziła córeczkę w hostelu, który słynie z bardzo tanich noclegów.
1. Długo myślała, że poroni
643 w 2021 roku, 652 w 2022 i aż 715 w 2023 - tyle noworodków, które później trafiły do pieczy zastępczej, pozostawiono w ostatnich latach w szpitalach. Dane udostępniła "Gazeta Prawna".
Maluchów, których nikt nie chce, jest coraz więcej, podobnie jak starszych dzieci objętych opieką zastępczą, których liczba w 2024 osiągnęła najwyższy poziom od 2015 roku (ponad 75 tysięcy małoletnich).
Coraz częściej zdarza się też, że noworodki są pozostawiane w oddziałach szpitalnych nie ze względów medycznych. Przyczyn takich sytuacji jest wiele, a wśród nich wymienia się m.in. wstrzymywanie wydania dzieci rodzicom biologicznym oraz dostateczny brak miejsc w pieczy zastępczej.
W Łodzi swojego pierwszego domu szukają na przykład dwa niedawno urodzone maluchy. Ich krótkie historie opisano na Facebooku kampanii "Rodzina Jest dla Dzieci", której inicjatorem jest Centrum Administracyjne Pieczy Zastępczej w Łodzi.
Pierwszy z nich ma dopiero kilka dni. Nie nadano mu jeszcze imienia. Nie będzie mógł opuścić szpitala ze swoją biologiczną mamą, ponieważ kobieta jest niewydolna wychowawczo i prawdopodobnie do pieczy trafią też jej starsze dzieci.
"Z informacji od kuratorów sądowych wiemy, że mama chłopca bardzo długo liczyła, że poroni. Dopiero w połowie ciąży pogodziła się z faktem, że urodzi kolejne dziecko. Czy dbała o siebie i maleństwo? Raczej nie. I jest prawdopodobne, że sięgała po alkohol. Jak często i czy dziecko będzie mieć FAS? Tego na razie nie wiemy" - czytamy we wpisie.
2. Urodziła w tanim hostelu
Drugi noworodek to dziewczynka "o pięknym imieniu", która przyszła na świat tydzień wcześniej w hostelu słynącym z najtańszych noclegów w mieście. W tym przypadku matka także nie jest w stanie zapewnić jej należytej opieki.
"Jej starsze rodzeństwo również nie wychowuje się przy mamie. Czy przy kolejnym dziecku mama będzie w stanie zmienić swoje nawyki i zapewnić bezpieczeństwo maluchowi? Nasze doświadczenia raczej każą w to wątpić, choć oczywiście zawsze może zdarzyć się cud" - napisano.
Dla obu maluchów nie ma już miejsc w pogotowiach rodzinnych, a organizatorzy kampanii "Rodzina Jest dla Dzieci" za wszelką cenę starają się uniknąć umieszczenia ich w domu dziecka. Ich sytuację mogą poprawić jedynie rodziny zastępcze, które zgłoszą się, by pełnić opiekę nad dziećmi.
Jednocześnie organizatorzy przypominają, że w sprawie nowonarodzonych dzieci mogą kontaktować się rodziny zastępcze niezawodowe, najlepiej z woj. łódzkiego lub sąsiednich, które odbyły odpowiednie szkolenie.
"Jeśli dopiero myślicie o rodzicielstwie zastępczym, to zachęcamy do przystąpienia do procesu kwalifikacji na rodzinę zastępczą (w swoich lokalnych MOPS-ach/PCPR-ach, a mieszkańców Łodzi zapraszamy do nas)" - dodano we wpisie.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl