Trwa ładowanie...

Do kuratorium przyszedł list. "Dotykanie, ocieranie, spoglądanie za koszulki"

Avatar placeholder
Maja Leśniewska 25.04.2024 14:16
Nauczyciel mówi o stalkingu
Nauczyciel mówi o stalkingu (East News, Google Maps )

Kujawsko-pomorska kuratorka oświaty dostała anonimowe pismo w sprawie nauczyciela wf-u ze szkoły podstawowej w Białych Błotach, który miał m.in. stosować tzw. zły dotyk wobec dziewcząt. W dokumencie jest mowa o dotykaniu, ocieraniu i spoglądaniu za koszulki na biust. - Nie ma w tym ani krzty prawdy - komentuje nauczyciel.

spis treści

1. Pismo w sprawie nauczyciela

We wtorek (16 kwietnia) Kujawsko-pomorska kuratorka oświaty otrzymała anonimowe pismo od członków Rady Pedagogicznej szkoły podstawowej w Białych Błotach. Piszą oni o libacji na terenie placówki i "naruszeniu intymności uczennic" przez nauczyciela wychowania fizycznego.

"Szanowna Pani Kurator, z przykrością zawiadamiamy, że w nocy z 11 na 12 kwietnia 2024 roku w Szkole Podstawowej im. Mariana Rejewskiego w Białych Błotach doszło do złamania przepisów prawa mówiących o zakazie wnoszenia i spożywania alkoholu na terenie zakładu pracy" - napisano w piśmie cytowanym przez bydgoską "Wyborczą".

Zobacz film: "Przemoc w rodzinie - poruszająca historia tragicznego dzieciństwa"

Jak wynika z pisma, nauczyciel miał na noc udostępnić kantorek obcym osobom, które spożywały w nim alkohol. Miało się to wydarzyć dzień przed festiwalem tanecznym organizowanym m.in. przez tego właśnie nauczyciela wf-u.

"Powiadomiona przez nauczycieli wicedyrektor wezwała policję. Badanie alkomatem wykazało spożywanie alkoholu, jednak badaniu nie poddał się [tu pada imię i nazwisko], który zauważywszy policję, oddalił się z sali gimnastycznej" - można przeczytać.

"Od wielu lat nauczyciele i rodzice otrzymują sygnały o niewłaściwych zachowaniach nauczyciela wychowania fizycznego (...) wobec dziewcząt (dotykanie, ocieranie, spoglądanie za koszulki na biust)" - napisano.

2. Dyrekcja i nauczyciel zabierają głos

Danuta Ferenstain, dyrektorka podstawówki, zapowiedziała dostarczenie nauczycielowi decyzji o zawieszeniu w czynnościach służbowych. Podkreśla jednak, że nie dopuścił się tzw. złego dotyku.

- Dziewczynka z szóstej klasy powiedziała rodzicom, a ci wychowawczyni, że wuefista jakoś dziwnie na nią patrzył i nie czuła się z tym dobrze. Wiem, że ze strony rodziców były także jakieś pisma do kuratorium, anonimowe. Rozmawiałam z pedagogami i wszystkimi nauczycielami wychowania fizycznego, nikt nie miał żadnych zastrzeżeń do pracy kolegi, wcześniej nie było też żadnych skarg. To nie był tzw. zły dotyk, była tylko informacja, że uczennica czuła się niekomfortowo, jak nauczyciel na nią patrzył - wyjaśniła.

- Nauczyciel jest na zwolnieniu lekarskim, ale jeszcze dziś, jak skończę pracę, dostarczę mu do domu decyzję o zawieszeniu w czynnościach służbowych. To dla mnie przykra historia, nie wiem, co o tym myśleć, jestem przekonana, że w szkole nic złego się nie wydarzyło. I pytam rodziców, dlaczego nie przyszli z tym do mnie, tylko piszą anonimy do kuratorium - dodała.

"Wyborcza" skontaktowała się z wfistą. Mężczyzna podkreśla, że "to jedne wielkie brednie, stek bzdur".

- Nie ma w tym ani krzty prawdy. Jestem nauczycielem od 35 lat, nigdy wcześniej nikt nie miał zastrzeżeń do mojej pracy. To jakaś dziwna akcja przeciwko mnie, mojej rodzinie i dyrektor szkoły - mówi.

Na pytanie, kto go atakuje, odpowiada:

- Nawet nie wiem, ale wiem, że to zahacza o stalking i powiadomię prokuraturę.

Nauczyciel jest zawieszony. W szkole trwa kuratoryjna kontrola. Rodziców powiadomiono o tym, że do kuratorium wpłynął anonim oskarżający nauczyciela o "zły dotyk" i naruszenie intymności. W rozmowie z pedagogiem dziewczynka nie potwierdziła jednak drastycznych zachowań, których dotyczył.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze