Trwa ładowanie...

Długotrwałe skutki COVID-19 u dzieci. Choroba może ciągnąć się miesiącami

U części dzieci powikłania po COVID-19 trwają miesiącami
U części dzieci powikłania po COVID-19 trwają miesiącami (FB)

Amerykańscy pediatrzy alarmują. Notują coraz więcej przypadków zachorowań na COVID-19 wśród dzieci. Niepokój budzą długotrwałe powikłania oraz czas choroby - w niektórych przypadkach ciągnie się miesiącami.

1. Długotrwałe skutki COVID-19 u dzieci

15-letnia Veronica Richmond uczy się w liceum w Boise w stanie Idaho. Nastolatka zachorowała na COVID-19 sześć miesięcy temu, do dziś walczy z powikłaniami. Rodzina przypuszcza, że dziewczynka zakaziła się od swojej przyjaciółki, która w marcu wróciła do Stanów z chińskiego Wuhan.

Koronawirusem zaraziła się też siostra Veroniki. Obie dziewczynki nadal są bardzo osłabione. Lekarze rozpoznali u nich tachykardię ortostatyczną uznając, że jest ona powikłaniem po przejściu koronawirusa. Choroba powoduje u nich kołatanie serca, zawroty głowy i omdlenia.

Veronica Richmond
Veronica Richmond (FB)
Zobacz film: "Jak tworzyć edukację w świecie pełnym technologii? - Szkoła jutra"

Rodzina Veroniki przyznaje, że najgorsza jest bezsilność. Lekarze nie są w stanie powiedzieć, jak długo będą się utrzymywały powikłania, ani czy w ogóle miną.

2. Chroniczne zmęczenie, wypadanie włosów, omdlenia

O podobnych rozterkach opowiada również Amy Frentheway z Pikesville w stanie Maryland. Koronawirusem była zakażona zarówno ona, jak i jej dzieci: 15-letni Isaac, 13-letni Grant i 11-letnia Maggie. W kwietniu wyzdrowieli, ale w maju Amy znowu dostała gorączki. Do dziś cierpi na chroniczne zmęczenie.

"Zostałam z miażdżącym zmęczeniem i bólem kości. Moje dzieci mają teraz to samo, do tego pojawił się problem mgły mózgowej" - opowiada w rozmowie z CNN Amy Frentheway.

Jej córka zaczęła wpadać w depresje, ma już dość tego, że nie jest w stanie funkcjonować jak dawniej. "Jako mama czuję się bezsilna. To frustrujące, kiedy słyszę, że dzieci prawie nie chorują na koronawirusa. Naprawdę!? Możecie przyjechać do mojego domu i zobaczyć" - dodaje zdruzgotana matka.

O powikłaniach po COVID-19 opowiadała też w rozmowie z CNN Consuelo Porras, która mieszka z mężem i trójką dzieci w Aurora w Kolorado. Jej dzieci po wielu miesiącach od teoretycznego pokonania koronawirusa mają problemy naczyniowe i neurologiczne. Wszystkie narzekają na bóle i skurcze mięśni. 2-letnia Lianna wygląda, jakby miała żylaki na policzkach, a 6-letniej Alex zaczęły garściami wypadać włosy.

"Mamo, czuję, że wszędzie są mrówki. Dlaczego mnie gryzą? Tak córka opisuje swoje dolegliwości" - opowiada Porras. Mama przyznaje, że lekarze mówili jej, że z dziećmi nie dzieje się nic poważnego, tymczasem w niej rośnie niepokój o to, jak długo będą się utrzymywały te dolegliwości.

Joeyanna Hodnett
Joeyanna Hodnett (FB)

13-letnia Joeyanny Hodnett zachorowała w marcu. Ostra faza COVID-19 rozpoczęła się bólem w klatce piersiowej, bólami mięśni i głowy. W czerwcu nastąpiła chwilowa poprawa, potem dolegliwości wróciły. Od tego czasu odbyła 30 wizyt u specjalistów.

"Koronawirus zniszczył u niej centralny układ nerwowy. To tak, jakby przeszło tornado" - opowiada jej matka.

U dziewczyny zdiagnozowano m.in. dysautonomię, zespół nasilenia bólu i gastroparezę. Wcześniej trenowała koszykówkę i była zupełnie zdrowa, teraz ma problem z 10-minutowym spacerem i codziennie przyjmuje 18 po lekarstw.

3. USA: 1 na 10 zakażonych koronawirusem do dzieci

Według Amerykańskiej Akademii Pediatrii i Stowarzyszenia Szpitali Dziecięcych ponad 657 tys. dzieci i nastolatków w Stanach Zjednoczonych do października miało pozytywny wynik testu na koronawirusa. To oznacza, że 10 proc. przypadków zakażeń odnotowanych do tej pory w Stanach to dzieci.

Lekarze przyznają, że dane nie są zaskakujące, a skala zakażeń wśród najmłodszych może być dużo wyższa, bo przecież wiele przypadków nie było odnotowanych, ze względu na brak badań.

"Jeśli spojrzeć na wszystkie pandemie począwszy od hiszpańskiej grypy, pewna grupa chorych zawsze cierpiała na powikłania po chorobie. Szacuje się, że u co najmniej 10 proc. po sześciu miesiącach mogą utrzymywać się objawy. Myślę, że w przypadku COVID-19 wskaźniki mogą być znacznie wyższe" - tłumaczy prof. Leonard Jason, dyr. Center for Community Research, który wcześniej zajmował się m.in. badaniem długofalowych skutków mononukleozy.

Źródło: CNN Health

Zobacz także: Koronawirus u dzieci. ICZMP apeluje, żeby zgłaszali się do nich rodzice zakażonych koronawirusem. Chcą sprawdzić, czy nie doszło do powikłań u dzieci

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze