Córka Hołowni nie dostała się do katolickiej szkoły. Zdradził powód
Dumny marszałek Sejmu Szymon Hołownia opublikował na Facebooku zdjęcie swojej córeczki Mani, która w tym roku stała się pierwszoklasistką. Niestety, jak zdradził, dziewczynka nie dostała się do szkoły, do której początkowo planował ją posłać.
1. Szkoła miała odmówić
Rozpoczynający się nowy rok szkolny wiąże się z silnymi emocjami nie tylko dla zasiadających w szkolnych ławkach dzieci, ale też ich rodziców. Szczególnie dla tych, którzy w tym roku po raz pierwszy posłali swoje pociechy do placówek oświatowych.
W tej sytuacji znalazł się m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który opublikował w mediach społecznościowych emocjonalny wpis związany z pierwszym dniem szkoły swojej córeczki.
"Moja kochana córeczka po raz pierwszy w szkole. Mania przejęta, ale zachwycona. Ja - ledwo to przeżyłem. W głowie huragan wzruszeń, troski, myśli o upływie czasu, własnych wspomnień. I co pięć minut - wewnętrzne samopoliczkowanie: nie o ciebie tu chodzi. Refleksje odłóż sobie na dziadkowe gawędy. Wspaniała dziewczyna rusza dziś we wspaniałą przygodę, a twoim jedynym zadaniem jest wspierać ją, by miała z tego tyle szczęścia, ile zdoła unieść" - napisał na Facebooku.
Co ciekawe, z komentarzy pod wpisem marszałka wynika, że początkowo planował zapisać dziecko do szkoły katolickiej, jednak sprawy nie potoczyły się po jego myśli.
"Braliśmy pod uwagę taką szkołę, bo jest po prostu najbliżej naszego domu, ale nie zostaliśmy do niej z Manią przyjęci. Jak nam wytłumaczono - ze względu na mnie" - zdradził.
2. Wzruszająca chwila
Pod wpisem Hołowni znalazło się ponad 850 komentarzy z gratulacjami i życzeniami wszystkiego dobrego dla dumnego taty i jego córeczki. Internauci chętnie dzielili się także swoimi obawami i wzruszeniami związanymi z odprowadzaniem dzieci do szkoły.
Oto wybrane komentarze:
"Dla rodzica wzruszająca, może być również trudna. Sama dzisiaj ruszyłam pierwszy raz z moją córką, która zaczyna edukację w szkole i emocji był ogrom. Ona się cieszyła, a ja cieszyłam, wzruszałam, martwiłam, wszystko po trochu. Jak to rodzic";
"To prawda, ale jeśli to dotyczy mojej najbliższej rodziny, to pierwszy dzień w szkole przeradza się w rodzinne święto! Pamiętam jaka mnie rozpierała duma, jak zaczął edukację mój syn i taka sama, jak uczniem został jego syn a mój wnuk!";
"Zawsze są emocje. Czy idą do przedszkola, czy do szkoły podstawowej, czy nawet średniej. Zawsze to było przeżycie".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl