Coraz więcej chorych na krztusiec
Rośnie liczba chorych na krztusiec – ostrzegają specjaliści. Największy wzrost zachorowań jest wśród nastolatków. Główny powód? Brakuje szczepionek.
1. 6800 chorych
Według raportów Państwowego Zakładu Higieny, z każdym rokiem wzrasta liczba chorych na krztusiec.
Gwałtowny skok nastąpił w 2015. Zachorowało wtedy prawie 5 tys. osób. W porównaniu do 2014 roku, to dwukrotnie więcej. Sytuacja pogorszyła się też w zeszłym roku. Z danych PZH wynika, że na krztusiec zachorowało 6 800 osób.
Wyniki epidemiologicznych badań populacyjnych przeprowadzonych w PZH wskazują, że realnie zachorowań jest znacznie więcej. Na 1 zgłoszone zachorowanie na krztusiec, przypada średnio 71 niezgłoszonych zachorowań we wszystkich grupach wiekowych, a wśród seniorow nawet 320 zachorowań - czytamy na stronie Państwowego Zakładu Higieny.
2. Brak szczepionek
Eksperci wskazują na wiele przyczyn. Jedną z nich zmiana rodzaju szczepionek oraz nieregularne dostawy praparatów. Koncerny farmaceutyczne nie dostarczały produktów na czas. Za powrót krztuśca w mniejszym stopniu odpowiada unikanie szczepień przez rodziców.
- Pierwsza i główna przyczyna to braki w dostawach. Mamy tylko kilku producentów szczepionek na świecie. Za duże jest zapotrzebowanie, a za mało szczepionek - wyjaśnia WP parenting dr Paweł Grzesiowski, pediatra i wakcynolog. - Mamy poniżej 90 proc. zaszczepionych dzieci w wieku 6 lat, a szczepionki dla 14-latków wprowadziliśmy dopiero w 2016 roku. Za późno. Młodzież nie była zabezpieczona. Szczepienie daje odporność przez 5-7 lat, za duży odstęp między szczepionkami powoduje brak odporności - podkreśla specjalista.
Według doktora Grzesiowskiego, ruchy antyszczepionkowe nie mają wpływu na coraz poważniejsze zagrożenie krztuścem. W Polsce odsetek zaszczepionych przeciwko tej chorobie jest wciąż wysoki – wynosi 97 proc. Ale nie należy lekceważyć tego typu trendów. W 2013 roku ponad 10 tys. osób nie zaszczepiło dzieci. W 2015 roku było to aż 28 tys. osób.
3. Nie panikujmy
Przeczytaj koniecznie
- Podróż bez niepotrzebnych problemów, czyli jak ułatwić sobie życie
- Po co sprzątać? Zobacz, jak uniknąć nadmiaru obowiązków
- Depilacja światłem - czy warto?
- Pediatra odpowiada na wasze pytania
- Nie daj się oszukać! Czy wiesz, jak rozpoznać prawdziwy tran?
- Nowa technologia w domu. Zobacz, jak zmieni twoje życie
Wpływ na pogarszającą się sytuację ma także zmiana preparatów - ze szczepionek pełnokomórkowych na łagodniejsze.
Jan Bondar, rzecznik GIS: -Wszystkie zdrowe dzieci dostają 5 dawek, ostatnią w 6. roku życia. Te pierwsze szczepionki są pełnokomórkowe, natomiast ostatnia dawka wykonywana jest preparatem acelularnym, który jest mniej immunogenny - wyjaśnia rzecznik. Jest to zatem preparat, który daje mniejszą i krótszą odporność.
Rzecznik jednak uspokaja. - Nie mamy jednak powodów do paniki. 6 tys. chorych to wciąż niski poziom. Były lata, kiedy w Polsce na ospę wietrzną chorowało prawie 200 tys. dzieci. Nie mniej jednak, wprowadziliśmy dodatkowe szczepienia w grupie 14-latków i mamy nadzieję, że zahamują tendencję wzrostową - tłumaczy.
Obecnie na krztusiec choruje najczęściej młodzież między 10 a 14 rokiem życia, a także osoby dorosłe i seniorzy. Choroba objawia się męczącym i duszącym kaszlem. Powikłaniem może być zapalenie płuc, ucha środkowego, drgawki, bezdech, a nawet zapalenie mózgu. U dzieci często występują napady duszności.
- Najciężej chorują niemowlaki w pierwszym kwartale życia. Choroba dla małego dziecka może skończyć się nawet śmiercią. Łagodniej przebiega u dorosłych - zaznacza Bondar.