Pediatra bije na alarm. Rośnie liczba zakażonych, kluczowy jeden objaw
Sezon infekcyjny przed nami. Dr Lidia Stopyra alarmuje, że na jej oddział trafia coraz więcej dzieci z COVID-19. - Trzeba to potraktować jako alert - ostrzega lekarka w rozmowie z WP Parenting. Ekspertka zwraca uwagę na pewien objaw, który powinien zaniepokoić rodziców.
1. Coraz więcej zachorowań
Za nami rekordowy sezon infekcyjny. Na grypę od września do maja zachorowało (wliczając podejrzenia) 5,85 mln osób w Polsce. To najwięcej, odkąd dane prezentuje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, czyli od 1975 roku.
Eksperci przekonują, że obecnie nie można mówić o poprawie sytuacji. Co więcej, alarmują, że od września zachorowań może lawinowo przybywać.
Dr Lidia Stopyra, pediatra i specjalistka chorób zakaźnych, ordynatorka Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie, relacjonuje, że obecnie to nie grypa jest największym problemem. Na jej oddział trafia natomiast coraz więcej dzieci z COVID-19.
- Obecnie mamy w szpitalu wzrastającą liczbę noworodków i niemowląt z COVID-19. Latem mieliśmy jedno, dwoje dzieci, a w tym tygodniu tych dzieci wymagających hospitalizacji było pięcioro, sześcioro. Oczywiście to nie są duże liczby, natomiast jest to znaczny wzrost liczb hospitalizacji. Pamiętajmy, że aby dziecko trafiło do szpitala z powodu COVID-19, ten przebieg musi być ciężki. Więc trzeba to potraktować jako alert - alarmuje lekarka w rozmowie z WP Parenting.
2. Ekspertka zwraca uwagę na pewien objaw
Jakie objawy u dzieci powinny zaniepokoić rodziców?
- Większość dzieci choruje teraz na COVID-19 z zapaleniem krtani lub z wysoką gorączką. Na szczęście to nie wymaga długiej hospitalizacji. Na pewno przy zapaleniach krtani powinno się teraz dzieciom robić test na koronawirusa - przekonuje dr Stopyra.
Ekspertka apeluje, aby dobrze przygotować się do nadchodzącego wielkimi krokami sezonu infekcyjnego. Zachęca, by nie zapominać o dezynfekcji, maseczkach i szczepieniach. Przypomina również, aby nie wysyłać chorych dzieci do placówek oświatowych.
- Oczywiście, że możemy uniknąć niektórych infekcji u dzieci. Musimy się po prostu szczepić. Są pełne warunki, aby w okresie infekcyjnym uniknąć zgonów z powodu grypy, koronawirusa, groźnych powikłań czy przepełnionych szpitali. Niestety poziom szczepień nadal jest dramatyczny. Powinniśmy to zmienić - apeluje specjalistka chorób zakaźnych.
Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Polecane
- "Dzieci będą potrzebowały specjalnej szczepionki na koronawirusa". Tak twierdzi szefowa Rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Ochrony Praw Konsumenta i Dobrobytu
- "To może być korona...". Dorośli stygmatyzują dzieci, boją się, że roznoszą koronawirusa
- 12-latek trafił do szpitala z objawami koronawirusa. Okazało się, że ma białaczkę