Trwa ładowanie...

Ciężarna stała w kolejce do kasy. Słowa emeryta zapamięta na zawsze

Avatar placeholder
28.09.2022 13:55
Nikt nie chciał ustąpić miejsca ciężarnej kobiecie
Nikt nie chciał ustąpić miejsca ciężarnej kobiecie (East News / Getty Images)

Stoisz w kolejce do kasy w sklepie, czy przepuściłbyś kobietę w ciąży? Większość z nas pewnie odpowiedziałaby, że tak. Jednak historia pewnej przyszłej mamy, opublikowana w mediach społecznościowych, pokazuje, że wciąż mamy z tym problem. Komentarze innych mam tylko to potwierdzają. Niektóre są wstrząsające.

Nikt nie chciał ustąpić miejsca ciężarnej kobiecie
Nikt nie chciał ustąpić miejsca ciężarnej kobiecie (Getty Images)
spis treści

1. Czy ustąpiłbyś miejsca ciężarnej kobiecie?

W sklepie, w komunikacji miejskiej, u lekarza - czy ciężarne faktycznie mogą liczyć na bezkolejkową obsługę - z pozoru tak. Jednak rzeczywistość nie jest tak kolorowa, jak się wszystkim wydaje. Wciąż słyszy się o nieprzyjemnych sytuacjach, z którymi spotykają się przyszłe mamy. I nawet nie chodzi o samo zignorowanie ciężarnej w kolejce, lecz o głośne komentowanie jej stanu i krzywdzące uwagi.

Coraz więcej ciężarnych kobiet opisuje takie sytuacje w mediach społecznościowych.

"Opowiem wam dziś o pewnej sytuacji, jaka spotkała mnie w sklepie. Otóż ja, w siódmym miesiącu, stałam w okropnie długiej kolejce. Sprawdzająca obok towar ekspedientka zauważyła mnie i powiedziała: "zapraszam do kasy obok". Uratowana i uradowana (bo bardzo chciało mi się siku) podchodzę do kasy, ale przede mną zdążyła do niej podejść para dwóch emerytów, którzy stali za mną w kolejce. Ekspedientka wyprosiła ich i oznajmiła, że kasa otwarta jest tylko dla mnie. Szkoda, że nie widzieliście ich oburzenia. A jak to jest z waszym staniem w kolejkach? Ktoś czasem się lituje? - zapytała autorka wpisu.

2. Internautki podzieliły się swoimi doświadczeniami

Pod postem pojawił się grad komentarzy. Kobiety opisywały nieprzyjemne sytuacje, z jakimi musiały się mierzyć w czasie ciąży. Niektóre relacje są wstrząsające:

"Na trzy dni przed porodem stałam w ogromnej kolejce do kasy i nikt nawet nie zwrócił na mnie uwagi",

"Mnie w piątym miesiącu ciąży, w sklepie podczas pandemii, publicznie i głośno na cały sklep zaczęła wyzywać starsza pani, bo nie miałam maseczki. Kazała pracownicy mnie wyrzucić ze sklepu. Słysząc odmowę, zaczęła jeszcze bardziej się rzucać. Jeden z dziadków, który był tego samego zdania, nawet mnie popchnął na szyby od pieczywa",

"Ja usłyszałam od emeryta, że dlaczego ma mnie przepuszczać, skoro się puściłam i chodzę teraz z brzuchem (zaznaczam, że jestem szczęśliwą mężatką od czterech lat i staraliśmy się bardzo długo o dziecko)",

"Mnie też drażni ta znieczulica wśród ludzi, a szczególnie wśród starszych osób, które wręcz krzycząc, domagają się przywilejów, umniejszając ciężarnym kobietom i niestety większą część tych osób stanowią starsze panie, często również matki i babcie. Patrząc na to wszystko, co się dzieje, niestety lepiej nie będzie",

"Przez całą ciążę zostałam przepuszczona tylko w jednym markecie ze względu na to, że pracują tam moje koleżanki. W żadnym innym sklepie, czy to w aptece, czy u lekarza nie zostałam przepuszczona. Ludzie patrzą na mnie i na mój brzuch, a potem udają, że mnie nie zauważyli, mimo że wcześniej dosłownie czułam ich zimny wzrok na sobie",

"Mnie też nikt nie przepuścił w kolejce. W pewnym momencie podeszła inna pani w widocznej ciąży i na cały głos zapytała, dlaczego ja tu stoję skoro my kobiety w ciąży mamy pierwszeństwo i się nam to należy. Raz-dwa nas przepuścili, a ta pani mnie jeszcze pouczała, że stojąc tak długo, mogę się źle poczuć i zdrowia mi nikt nie wróci" - czytamy.

Znieczulica wobec kobiet w ciąży w miejscach publicznych to poważny problem. Jeśli jesteś świadkiem takiej sytuacji, reaguj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze