Ciąża z zaskoczenie - czy to możliwe?
Niektóre kobiety tak bardzo pragną ciąży, że doszukują się jej objawów w każdej minimalnej zmianie zachodzącej w organizmie. Inne nawet przez wiele miesięcy nie orientują się, że w ich brzuchu rośnie mały człowiek. Rekordzistki dowiadują się o własnym dziecku w momencie, gdy dopadają je skurcze porodowe. Czy to naprawdę możliwe?
Wydaje się, że ciąża to stan, który trudno przeoczyć. Nie tylko ustaje comiesięczne krwawienie, najczęściej pojawiają się również mdłości, ból piersi, zmiana koloru sutków, napięcie w podbrzuszu, senność, zmęczenie, a w końcu dodatkowe kilogramy. Oczywiście istnieją panie, u których pierwsze miesiące ciąży przechodzą bezobjawowo. Zdarzają się nieregularne menstruacje oraz plamienia już po zapłodnieniu. Możliwe też, że tusza kobiety maskuje niekiedy przybieranie na wadze z powodu dziecka. Wreszcie przyszła mama może być zbyt młoda i nieuświadomiona odnośnie typowych dla ciąży objawów albo na tyle dojrzała, że pomyli brak miesiączki z przekwitaniem. Mimo to wciąż trudno uwierzyć, że niektóre kobiety nie zauważają intensywnych ruchów dziecka w ostatnich tygodniach przed porodem.
Statystyki wskazują, że jedna na 600 pań dowiaduje się o swoim odmiennym stanie w chwili porodu. A może tylko bardzo chcą wyprzeć ten fakt ze swojej świadomości?
Tylko w tym roku głośno było o historii 20-letniej Sophie Aldrige, pracującej jako opiekunka osób cierpiących na autyzm, która utrzymywała, że przez całe dziewięć miesięcy jej ciąża nie dała o sobie znać. Sophie nigdy nie miała nadwagi, nosi rozmiar 36, ale ciążowy brzuszek nie pojawił się, w przeciwieństwie do – jak twierdzi – regularnych miesiączek trwających do dnia porodu.
Całkiem niedawno swoją opowieścią o dziecku-niespodziance dzieliła się również w internecie Caitlin Beckner, Amerykanka, której o ciąży powiedział ginekolog dopiero w szóstym miesiącu. Co ciekawe kobieta do tego czasu nosiła spiralę domaciczną. To tylko dwa przypadki, a przecież telewizja BBC wyprodukowała cały serial poświęcony podobnym sprawom, zatytułowany "Nie wiedziałam, że jestem w ciąży."
Nic więc dziwnego, że sprawą postanowili w końcu zająć się naukowcy. „British Medical Journal“ opublikował badanie przeprowadzone wśród pacjentek mieszkających w Berlinie, z którego wynika, że w tamtym regionie jedna na 475 ciąż, pozostaje niewykryta aż do 20 tygodnia. Jedna na 300 kobiet twierdziła natomiast, że wiadomość o dziecku zaskoczyła ją w chwili porodu.
Nieco inne światło na to zagadnienie rzuca dr Bruce B. Lee z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Twierdzi on, że u niektórych kobiet niechęć wobec ciąży w połączeniu z innymi stresorami może wywołać swojego rodzaju wyparcie, które czasem trwa aż do dnia porodu. Mimo oznak, które dla innych osób byłyby oczywiste, przyszła nieświadoma mama tak bardzo zaprzecza swojej kondycji, że w ogóle nie zauważa zmian.
Dr Lee tłumaczy, że działa tu mechanizm odwrotny do tego, który ma miejsce w przypadku ciąży urojonej, kiedy kobieta pragnie dziecka tak bardzo, że wmawia sobie wszelkie możliwe objawy, aż w końcu zaczynają one u niej występować. Zdaniem amerykańskiego ginekologa, kobieta nie tyle nie widzi symptomów odmiennego stanu, co sama przed sobą nie chce się do niego przyznać. Podłoże takiego zachowania mogą stanowić problemy na tle emocjonalnym, silny stres, strach przed porodem czy macierzyństwem w ogóle, a także niechęć do posiadania dziecka.