Chłopiec uwięziony w szkole. 11-latka uratowali strażnicy miejscy

11 marca na warszawskiej Pradze 11-letni chłopiec postanowił wejść na teren szkoły. Jednak nie spodziewał się, że udanie się tam w tajemnicy, będzie miało aż tak tragiczne skutki. Chłopiec został zamknięty na terenie szkoły, a temperatura znacznie spadła.

1. Dziecko zamknięte w szkole

W czwartek 11 marca, w jednej ze szkół na warszawskiej Pradze-Północ doszło do niecodziennego zdarzenia. 11-letni chłopiec wszedł na teren placówki bez niczyjej wiedzy. W związku z tym ostatni pracownik szkoły nie wiedząc, że ktoś znajduje się na terenie, zamknął wszystkie wyjścia. Jak się później okazało, zrobił to wyjątkowo skutecznie.

Kiedy chłopiec zdał sobie sprawę, że został zamknięty, próbował się wydostać. Jednak wszystkie bramy były zamknięte, a temperatura coraz bardziej spadała. Zdenerwowane dziecko przeszło więc do najbardziej widocznej z ulicy bramy i tam czekało na przechodniów.

Na szczęście zupełnym zbiegiem okoliczności zmarzniętego chłopca zauważyli patrolujący ul. Kowelską strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego. Natychmiast podjęli odpowiednie działania.

2. Akcja ratunkowa

Z relacji strażników wynika, że kiedy zastali 11-latka trzęsącego się z zimna pod jedną z bram, wyjaśnił im, jak do tego doszło i że próbował już wszystkiego, by się stamtąd wydostać. Funkcjonariusze przyjrzeli się kłódkom i wezwali na pomoc straż pożarną.

Po przecięciu jednej z kłódek chłopiec został uwolniony, a na miejsce została wezwana również jego mama, by go odebrać. Ponieważ 11-latek był bardzo zmarznięty, strażnicy pozwolili mu, by na mamę poczekał w ogrzanym radiowozie. Szczęśliwie pół godziny później był już w domu.

"Tę czwartkową przygodę będzie pewnie długo pamiętał" – piszą strażnicy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl